Cześć, mam taką sprawę spadkową, która toczy się w sądzie.
Moja babcia prawie 87 lat ma dom, który należy mi się według prawa w jednej z części. Babci została aktualnie tylko jedna córka, która z nią mieszka w tym domu. Babcia z ciotką zagrała nie fair i przed wysłaniem pierwszego pisma przyszli do mnie i kazali mi się zrzec domu, bo uważali że mi się nic nie należy, co jest oczywistym kłamstwem. Po czym wystosowali pismo do sądu.
Przepychamy się już czwartym pismem z sądu między sobą. Sprawa stanęła na tym, że ja tam wnioskuję o ugodę na X kwotę, ale babcia twierdzi że nie ma z czego spłacić. Chociaż uwazam że to jest kłamstwo, bo żyją dosyć bogato, a córka jej tez także majętna, chociaż tutaj ciotka nie ma nic do rzeczy, bo wnioskodawczynią jest babcia.
To jest kwota do spłaty około 70/80 tysięcy złotych.
Co byście zrobili na moim miejscu? Jakich argumentów mogę użyć w piśmie i jak dalej mogę walczyć.
1. Czy zażądać udziałów w domu skoro nie ma jak spłacić? Jakie to będzie mieć w przyszłości konsekwencje i czy się "opłaci?" 2. Czy atakować, że skoro nie ma jak spłacić to trzeba sprzedać dom?
@GryllowameWazyvva: @buchowo a czemu ma się nie należeć? Jak ktoś nie chce przekazać majątku potomkom to niech się nie rozmnaża. Nie prosili się na swiat
@michal-saszak dam ci jedyną dobrą radę, idź do adwokata lub radcy prawnego, bo potrzebujesz pomoc specjalisty. Ja jestem zwykłym doradcą klienta w banku i widziałem kilka/naście przeprowadzonych postępowań spadkowych i najczęściej - umownych działów spadku, ale to był już ten ostatni etap, gdzie mi przynoszono finalny dokument, żeby załatwić kwestie środków na rorach lub inwestycje denata ( ͡º͜ʖ͡º)
@Sztywnesutkiszatana Ale p---------e. Gość pomagał, jeździł, może nawet nie z myślą o spadku, ale ze zwykłej przyzwoitości, a potem został zwyczajnie kopnięty w dupę i próbują go w------ć. Nie dość, że stracił matkę to jeszcze babka zlała wszystko co dla niej robił.
@michal-saszak: Tobie nie wiem jak doradzić, ale one mają proste narzędzie żeby cię wyciągnąć poza nawias, więc trzymaj kciuki, żeby na to nie wpadły, choć nie jest to żadna tajemna wiedza.
@michal-saszak: Ale jak się należy skoro babcia jeszcze żyje? Jak umrze to 100% jej majątku przechodzi na żyjące dzieci, czyli w tym wypadku ciotkę? Już masz te udziały w domu? Czy myślisz, że będziesz mieć? Z jakiego tytułu?
@michal-saszak: rada kolegi @camelinthejungle jest najlepsza ze wszystkich wysrywów, które się tu pojawiają. Idź do prawnika, zapłacisz hajs i ogarnie wszystko. Oni znają takie kruczki prawne i takie "myki", że sam nie wpadniesz na to. Daj zawodowcowi działać.
@michal-saszak podpowiedz babci, żeby zrobiła tzw. umowę dożywocia z córką. Wtedy nic Ci się nie będzie należało i nawet żadne skargi Pauliańskie na nic się tu zdadzą.
@michal-saszak: prawnie masz zapisane że ta chata należy do Ciebie i ojca (nie wiem czemu jego właśnie sprytnie cały czas pomijasz), czy po prostu przyszedłeś i powiedziałeś MNIE SIĘ NALEŻY BO MAMA NIE ŻYJE?
Jeśli prawnie jesteś współwłaścicielem nieruchomości to tyle ile musisz płacić za jakieś remonty, opłaty to płać i czekaj. Wystosuj poprzez prawnika pismo, w którym jesteś zainteresowany odsprzedażą Twojej części domu a jak nie to czekaj aż
@michal-saszak: Wiesz skoro córka mieszka z babką no to nic dziwnego że jej się należy dom, bo na pewno tam sprząta ogarnia, pewnie i zajmuje się babką - swoją matką, a przychodzi jakiś anon który wpadał tylko na święta albo i to nie, i on chce dom dla siebie. Tak to wygląda. Poza tym to jest jej córka a nie wnuk więc samo to ma pierwszeństwo. Na kopach byś wylatywał
@dowujawafla Gdyby to wszystko było takie proste i oczywiste. Sam znam przypadek, gdzie pół rodziny urobiło pod koniec życia 90letnią staruszkę przeciwko drugiej połowie w imię spraw spadkowych.
OPowi należy się zachowek jak psu buda, nawet jeśli odwiedzał babcię raz na 10 lat. To rodzinka nie ma honoru, bo szukają oszczędności, próbując wyrolować członka rodziny.
Moja babcia prawie 87 lat ma dom, który należy mi się według prawa w jednej z części. Babci została aktualnie tylko jedna córka, która z nią mieszka w tym domu. Babcia z ciotką zagrała nie fair i przed wysłaniem pierwszego pisma przyszli do mnie i kazali mi się zrzec domu, bo uważali że mi się nic nie należy, co jest oczywistym kłamstwem. Po czym wystosowali pismo do sądu.
Przepychamy się już czwartym pismem z sądu między sobą. Sprawa stanęła na tym, że ja tam wnioskuję o ugodę na X kwotę, ale babcia twierdzi że nie ma z czego spłacić. Chociaż uwazam że to jest kłamstwo, bo żyją dosyć bogato, a córka jej tez także majętna, chociaż tutaj ciotka nie ma nic do rzeczy, bo wnioskodawczynią jest babcia.
To jest kwota do spłaty około 70/80 tysięcy złotych.
Co byście zrobili na moim miejscu? Jakich argumentów mogę użyć w piśmie i jak dalej mogę walczyć.
1. Czy zażądać udziałów w domu skoro nie ma jak spłacić? Jakie to będzie mieć w przyszłości konsekwencje i czy się "opłaci?"
2. Czy atakować, że skoro nie ma jak spłacić to trzeba sprzedać dom?
Jak do tego teraz podejść? Pomocy :(
#prawnik #nieruchomosci #poradaprawna #sad #kiciochpyta #niebieskiepaski #rozowepaski #sprawyspadkowe #spadek
Niedrojds to raczej z ciebie, bo ciągle płaczesz o Tusku, bk0% czy deweloperach a tu gościowi odmawiasz 70k xD
A tam pięć! Pięć to być minute temu, teraz już 20!
Ale ty jesteś żałosny xD Zapewne kolejny mlm xD
@michal-saszak: o------i się od babci
Póki babcia zyje dom jest jej i elo ;)
Jeśli prawnie jesteś współwłaścicielem nieruchomości to tyle ile musisz płacić za jakieś remonty, opłaty to płać i czekaj. Wystosuj poprzez prawnika pismo, w którym jesteś zainteresowany odsprzedażą Twojej części domu a jak nie to czekaj aż
Tak to wygląda.
Poza tym to jest jej córka a nie wnuk więc samo to ma pierwszeństwo. Na kopach byś wylatywał
OPowi należy się zachowek jak psu buda, nawet jeśli odwiedzał babcię raz na 10 lat. To rodzinka nie ma honoru, bo szukają oszczędności, próbując wyrolować członka rodziny.
@Emble: xDDDDD