Aktywne Wpisy
Iskaryota +414
Samorządy miejskie powinny dokręcić śrubę psiarzom w postaci większych podatków, te marne 150 zł rocznie (które płaci pewnie 1/4 posiadaczy) nie są w stanie zniwelować kosztów sprzątania i naprawy zniszczeń jakie wyrządzają te czteronogie, jakby tu nie patrzeć szkodniki w mieście. Ulice obsrane, śmietniki wypełnione workami z gównem, bramy, płoty i znaki drogowe skorodowane od szczochów, a na osiedlach wydaje się, że do mieszkania czy domu psa dają w gratisie z kredytem
JavierDaY +43
Moja różowa jest uzależniona od utrzymywania finansowo własnej matki, co źle wpływa na nasz związek i jest powodem kłótni. Jesteśmy ze sobą 7 lat. Jak z różową zaczynaliśmy wspólne życie (mieszkanie razem itd) to początkowo było wszystko fajnie, odkładaliśmy kase, żyliśmy na jakimś tam poziomie. Odłożyliśmy po 50 tys zł. Ja te pieniądze zainwestowałem w działkę, a różowa swoimi pieniędzmi opłaciła komornika matki...
Od swoich rodziców dostałem 100 tys zł na start i mieszkanie w tzw. "nowych blokach", różowa jedynie co może dostać od matki to długi na około 240 tys zł. Cały czas jej pomagamy finansowo, a to opłacamy rachunki, a to kupujemy ekogroszek, nawet takie bzdety jak zrobienie większych zakupów trzeba jej opłacić.
Matka różowej prowadzi firmę, która przynosi cały czas straty i dopłacamy do tego biznesu, ale to nie przeszkadza jej w afiszowaniu się na instagramie i kreowaniu jako "byzneswoman". Wszystko ma na kredyt, mieszkanie #!$%@? rzeczami, które są ułatwieniem życia, ale całkowicie zbędne, pokroju chociażby thermomixa, który też oczywiście jest na raty.
Matka
Od swoich rodziców dostałem 100 tys zł na start i mieszkanie w tzw. "nowych blokach", różowa jedynie co może dostać od matki to długi na około 240 tys zł. Cały czas jej pomagamy finansowo, a to opłacamy rachunki, a to kupujemy ekogroszek, nawet takie bzdety jak zrobienie większych zakupów trzeba jej opłacić.
Matka różowej prowadzi firmę, która przynosi cały czas straty i dopłacamy do tego biznesu, ale to nie przeszkadza jej w afiszowaniu się na instagramie i kreowaniu jako "byzneswoman". Wszystko ma na kredyt, mieszkanie #!$%@? rzeczami, które są ułatwieniem życia, ale całkowicie zbędne, pokroju chociażby thermomixa, który też oczywiście jest na raty.
Matka
@czz17: ale bez jest milej ;)
Komentarz usunięty przez autora
I jest git. W końcu dzieci mają ci, którzy tego chcą, a nie ci, na których wymusiła to 'kolej rzeczy'. I jak widać nie jest to takie znowu pożądane przez wszystkich hehe.
@PfefferWerfer: spoko, że powiedziałeś to wprost. Wielu takich jak ty lawiruje między jakimiś bzdurami o szczęściu rodzicielstwa czy coś tam.
Niestety, jesteś degeneratem, bo tylko tak można nazwać projekt masowego unieszczęśliwiania ludzi w imię trwania cywilizacji. I po co ona ma trwać, żeby przymuszać
Ale w czym problem panowie? Niech sobie robią. Gorsze geny same sie eliminują z puli
@VaizardOmbre: nie przez takie pustaki (o ile ona w ogóle istnieje, o ile to nie clickbait, o ile dziennikarz nie podkręcił nieco faktu że sobie spiralę założyła), tylko przez zmiany cywilizacyjne. Nie spieram się czy idące w dobrym czy złym kierunku, po prostu świat się zmienił i wielu ludzi
@Marysiabaton: Mężczyznom też się #!$%@? jakieś bajki o obronie ojczyzny i patriotyzmie, czy ochronie kobiet i dzieci, a prawda jest taka że rój potrzebuje żołnierzyków do ochrony gniazda i nie patrzy na szczęście jednostki. Pora skończyć cackanie się z kobietami i powiedzieć to wprost - urodzenie dwójki dzieci to OBOWIĄZEK.
@thorgoth: Dla kobiet tak, mężczyźni mogą sobie zrobić, około 4 tysięcy i problem z głowy. Sam się zastanawiam na przyszłość.
@PurpleHaze: dodaj do tego jeszcze tych zaburzonych od bezsensu istnienia i sprowadzania na świat nowych istot aby tylko cierpiały na tym łez padole i "brak istnienia i brak czucia jest lepszy niż istnienie i odczuwanie"
@Marysiabaton: ano pewnie po to, żeby:
- było komu wypisać Ci lekarstwa
- było komu zapewniać Ci wodę i elektryczność
- było komu pilnować bezpieczeństwa
Nie
Spadek liczby urodzeń spowoduje chwilowy crach, ale nie sprawi że wyginie cały gatunek. Zresztą nie mamy narzędzi żeby z tym walczyć, chyba że proponujecie traktowanie ludzi jak bydło rozpłodowe.
Ogólnie
@ang-xvoi: Było ich mniej, ale struktura demograficzna wyglądała jak w dzisiejszej Nigerii. My jedziemy na dokładnie odwrotny scenariusz i to jest coś co nie działo się nigdy - dawniej okresy biedy/wojny/choroby likwidowały wszystkie słabe jednostki czyli głównie starców i dzieci (których było na tyle dużo że i tak nadrabiały przedwczesne zgony). Nie wiemy co się stanie aktualnie, bo nie było takiej sytuacji w całej historii gatunku.