Wpis z mikrobloga

@xionacz: jak w scenie z Zaklęte Rewiry jak Konrad wywalał skrawki mięsa dostał opierdziel, i kazali mu mięcho zmielić żeby sprzedać klientom jako mielone.
  • Odpowiedz
  • 62
@Angret fejk, nikomu by się nie chciało tyle babrać żeby sprzedać coś za 100zl za kg skoro wystarczy usmażyć frytki z makro xd wbrew pozorom aż tak dużo jedzenia w knajpie nie zostaje na talerzach, większość ludzi jak nie zje to zabiera ze sobą
  • Odpowiedz
  • 11
@xionacz: tak tak, to zapewne w tych smazalniach w ktorych podaja na papierze i niedojedzone w--------a sie do smieci razem z talerzykami i sztuccami
  • Odpowiedz
Pracowałem kiedyś w takim barze meta-seta-lorneta. Byłem kierowcą. Z tyłu była kuchnia, z której wychodziły dania na talerzu, ale do piwka można było też zamówić jakieś przekąski, wstępnie zrobione przez kucharza, ale przed wydawka przygotowywane przez kelnerki. Między innymi tatar.

Jednego dnia, poszedłem srać i okazało się że zlew w łazience się popsuł, więc nie miałem jak umyć rąk, a dosłownie sekundę potem szefu mnie widział, że mam wolne to W TYM
  • Odpowiedz
  • 1
@coo84 jak nie do tego frytki, napój o elo. Oczywiście jest to zapewne zwykły trol ale w gastronomi wszystko ma drugie życie, ale wadpie że z talerzy innych, bardziej już starsze produkty.
  • Odpowiedz
ja mam kolegę, który przez krótką chwilę prowadził restaurację.

na podstawie swojego doświadczenia powiedział: "sukces w tym biznesie polega na tym, żeby nauczyć się robić dzisiejszą sałatkę z wczorajszej"
  • Odpowiedz
@xionacz: moja ciotka w latach 90 pracowała w mariocie w kuchni. tam normalnie jak kelnerzy znosili talerze z sali, to pomoc kuchenna, czyli jakieś dziewuchy z szkoły gastronomicznej, wyciągały groszek albo kukurydzę, obmywały i potem kucharze ładowali to do kolejnych dań. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz