Wpis z mikrobloga

Potrzebna porada od zaawansowanego górołaza.

Ważę ponad 100 kg. Jestem bardzo ulany a przy okazji kondycja sprzed komputera. Zacząłem chodzić po Tatrach. Zaliczone już Rysy, Zawrat, Krzyżne, Kozi, Szpiglas, Giewont, Kasprowy, Kopa Kondracka, Babia Góra siedem razy, coś tam jeszcze. Niektóre z tych co wypisałem po dwa razy. Spotkałem już niedźwiedzie, i tak dalej. Specjalnie wynająłem mieszkanie w Zakopanem żeby mieć gdzie komfortowo brać prysznic i nocleg przy męczących dojazdach z Warszawy.

Kondycja się poprawiła: było bardzo tragicznie, a teraz jest tragicznie. Dwa lata temu wszedłem na Babią w prawie 5 godzin, resztkami sił, z tysiącem postojów. A teraz wchodzę w 2h, szybciej od drogowskazów. Rysy też całkiem niezły czas na wejściu, gorzej z zejściem.

Czyli jest jakiś tam progres. Tylko, że żeby osiągnąć kondycję naprawdę wysportowanej osoby, a do tego dążę, to jest po prostu przepaść i będzie wymagało raczej nie miesięcy, a lat pracy. Pomijam schudnięcie, wiadomo, że dużo pomoże, i idę w dobrym kierunku. Szczerze to nawet nie wiem, czy to jest możliwe zrobić topową kondycję, jeśli poprzednie 25+ lat było się nieruszającym spaślakiem. Mam jakąś teorię, że organizm fizycznie nie może się aż tak zmienić o 180 stopni.

Ja sobie wychodzę w te góry na szlak na nawet 15+ godzin. Mam średni puls na poziomie 150, w peaku on leci do 180+ na stromych podejściach. To co robię jest super dla poprawy kondycji. W dni niegórowe albo odpoczywam, albo robię cardio, albo interwały na rowerze (są ciekawsze od zwykłego cardio dla mnie).

Niestety już za niedługo zima... A ja nigdy w zimę nie chodziłem po górach. I teraz pytanie, proszę... Czy w zimę mogę równie dobrze jak w lato się "zmęczyć" na szlaku i budować swoją wydolność? Czy góry zimą się do tego dobrze nadają? Zastanawia mnie to, bo też dni są bardzo krótkie i nie wiem gdzie tak w ogóle można zdążyć zajść... A może poruszanie się po zmroku to norma w zimę? Chodzi o to, że nie chcę kupować butów pod raki półautomatyczne, kurtki, czekana, i tak dalej, jeśli to nie ma sensu i po prostu lepiej przeczekać zimę, a kondycję budować sobie na spokojnie na rowerku i wrócić na wiosnę.

Są dwie opcje: odpuszczam całkowicie zimowe chodzenie ALBO kupuję sprzęt, idę na kurs zimowy, chodzę całą zimę wszędzie gdzie się da, łapię doświadczenie, a za rok wchodzę na Mont Blanc z palcem w tyłku. Co lepiej?

#gory #hiking #alpy #tatry #wspinaczka #bieganie #zakopane #sporte
  • 24
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@oficjalne_konto Imo kondycję w domowych warunkach to bardziej chodzenie po schodach itp. bo rower to jest co innego niż góry, inne ruchy inne mięśnie.
Może nawet ścianka wspinaczkowa?
  • Odpowiedz
  • 1
@oficjalne_konto no zima w górach wygląda całkiem inaczej. Kiedyś w kwietniu wchodziłem na kozia przełęcz i tam było po pas śniegu, pomine już to, że nie widzisz w ogóle oznaczeń. Jasne, możesz sobie brodzić w śniegu po jakichś bardziej płaskich trasach (i pewnie sam bym tak robił jakbym miał bliżej do południa Polski) ale jednak odpuścił bym Tatry wysokie, jednak ludzie tam giną.

Jak masz okazję to bym zimowego chodzenia nie
  • Odpowiedz
@oficjalne_konto zima w górach jest super ale polecam bardziej beskidy, bieszczady niz Tatry i Babią. Z zakopanego spokojnie podjedziesz w Gorce np na Turbacz albo Lubań. Bedzie duzo bezpieczniej, nie ma lawin a podejscia tez bardzo satysfakcjonujące.
  • Odpowiedz
@oficjalne_konto: od 3 lat chodzę regularnie zimą w góry, nawet częściej niż latem. Polecam na początek niższe górki ala beskidy. A potem tatry: szkolenia wysokogórskie, lawinowe abc i wszystkie szpeje jak raki, czekan...
  • Odpowiedz
Niestety już za niedługo zima... A ja nigdy w zimę nie chodziłem po górach.


@oficjalne_konto: Zimą jest trudniej - czasami po prostu się nie da (wieje, lawiniasto, pada deszcz, etc...). A jak się da to spokojnie jesteś w stanie się zmęczyć :-). Sprzęt do zimowego treckingu niewiele kosztuje - potrzebujesz dobrych ubrań + buty zimowe i dodatkowo rakiety śnieżne/raki i kijki (kijki może już masz a plecak raczej na pewno
  • Odpowiedz
  • 0
@onepnch U mnie rower bardzo poprawił górską kondycję, odkąd zacząłem jeździć więcej w górach się prawie nie męczę nawet na tych najdłuższych tatrzańskich trasach.
  • Odpowiedz
@oficjalne_konto: Mało jest ćwiczeń na nogi, ogólna kondycję kardio, interwałów i całej reszty? Spokojnie możesz zrobić życiową formę w rok, półtora pracując nad tym w domu. Kup tylko grubszą matę i ciężarki 3kg.
arinkao - @oficjalne_konto: Mało jest ćwiczeń na nogi, ogólna kondycję kardio, interw...
  • Odpowiedz
@oficjalne_konto: jak na prawdę lubisz góry to nie ważne co i tak zaczniesz chodzić po nich zimą. Na początku nie trzeba pchać się na jakieś Rysy w pełnym sprzęcie, można zaczynać od Grzesiów itp. wysiłek i tak będzie większy, bo w śniegu idzie się trochę jak po piasku, chyba że jest ubity. A co do kondycji, to jak ktoś ma predyspozycje, pieniądze, czas i samozaparcie, to może i zrobi tę
  • Odpowiedz
@kwanty: Dzięki, rozważę pływanie jako uzupełnienie. A na góry się uparłem bo jakoś są uzależniające. Dopaminka, adrenalinka, endorfinki, kortyzol. Nawet dojazdy samochodem, z głośno muzyką, mogą już to podkręcać...
  • Odpowiedz
@oficjalne_konto: polecam iść zima po mocnych opadach śniegu potarasowac szlaki, w izery, karkonosze. Nie raz w grudniu, styczniu jako pierwsi szliszmy w zaspach ponad metrowych pod górę po 5-15km i nic nigdy mnie tak nie wymęczy jak takie przejście. Ale kondycję mocno wyrabia, nogi, wytrzymałość. Też ważę ponad 100, chociaż mam 1,90, ale nogi z żelaza
  • Odpowiedz
@oficjalne_konto: Zima w górach jest równie piękna, a może nawet i piękniejsza. Nie odpuszczaj! Na początek polecamy łatwe szlaki prowadzące do schronisk gdzie wystarczą ci zwykłe raki koszykowe. Idź na kursy turystyki zimowej oraz lawinowy które dadzą ci wiedzę oraz umiejętności poruszania się w wyższych partiach gór i na trudniejszych szlakach. Kolejny etap rozwoju to skitury które również polecamy! W kwestii sprzętu służymy pomocą i zapraszamy do nas na 9c.pl
  • Odpowiedz
Czy w zimę mogę równie dobrze jak w lato się "zmęczyć" na szlaku


@oficjalne_konto: Pytasz dzika czy sra w lesie? ( ͡ ͜ʖ ͡) Przetoruj sobie szlak z Krowiarek na Babią w śniegu do pasa, przy -10 stopniach i wietrze, który daje odczuwalną -20, a poznasz nową definicję słowa "zmęczyć się".
  • Odpowiedz
@meandmymonkey: Dolina iwaniacka. Miejscami szlak jest bardzo zarośnięty. W zasadzie 5 minut od zejścia z bardzo ruchliwego szlaku w dolinie chochołowskiej.

Dokładnie tutaj: https://mapa-turystyczna.pl/route?q=49.2378845,19.8157686;49.2378704,19.8158169#49.23753/19.81587/18

Bardzo mały ruch tam jest, bo 90% ludzi idzie do chochołowskiej, a z tych co skręcają z szlaku, to większość i tak wybiera czarny szlak. Więc na żółtym szlaku byłem sam jak palec (początkowo). Dlatego jak zobaczyłem jednego niedźwiedzia z odległości około 100 metrów to się
oficjalne_konto - @meandmymonkey: Dolina iwaniacka. Miejscami szlak jest bardzo zaroś...

źródło: Screenshot 2024-08-12 at 11.22.54

Pobierz
  • Odpowiedz