Wpis z mikrobloga

#rozowepaski #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #randkujzwykopem #podrywajzwykopem #tinder

Czy mam z tym racje?
Jeżeli poznaje dziewczynę i od początku, to ona za mną biega i inicjuje dużo, czy to dobry prognostyk? Bo z moich doświadczeń wynika, że same fajne dziewczyny takie wobec mnie były - dało się z nimi coś stworzyć.

Druga sytuacja, że trzeba o dziewczynę mocno zabiegać, wymyślać randki itp. Tutaj mam gorsze doświadczenia ale też dlatego że te pierwsze mnie nauczyły tego, że nie trzeba aż tak simpować, więc nigdy z tego nic nie wyszło i odpuszczałem takie.
Nawet jeśli by poszło to dalej, to przecież dalej by miała takie oczekiwania.

A więc myślę, że tak czy inaczej jeżeli ktoś nie planuje w kółko się starać o swoją kobietę, to chyba nr 1 jest dużo lepszym wyborem, chociaż takich jest mniej. Osobiście uważam, że nr 2 nie ma sensu. Chociaż, z drugiej strony, ja jestem chyba tym drugim typem ale w wersji męskiej.

Zgodzicie się?
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@LadnyChlopczyk: polki chcą niestworzonych rzeczy w związku i szybko odczuwają nudę. Będziesz z nią w związku przez 4 miesiące, będziesz płacić za jedzenie na mieście i potem zerwie, to są dzisiejsze polki. A przez ten czas nawet nie pociągnie ci fiuta. Związki to głupota.
  • Odpowiedz
@vanschout: No ale właśnie w moim przypadku nie ma szans na nic więcej w przypadku tego typu laski. Ja nie umiem zbytnio pociągnąć relacji, jeżeli druga strona się nie stara. Także z natury jestem odporny na takie typiary.
Co do ciągnięcia fiuta, to trzeba od razu zapraszać do siebie albo wbijać do niej. Takie łażenie po mieście jest nudne.
  • Odpowiedz
@LadnyChlopczyk: ostatnio siedzę trochę bardziej w tematyce uwodzenia. I wysnuwam takie wnioski z tamtych treści i tego co napisałeś:
Jeśli ktoś nie jest atrakcyjny, bogaty, wysoki, umięśniony lub nie umie pokazać własnej wartości przed pierwszą randką, to nigdy na pierwszej randce nie doświadczy tego co opisujesz w pierwszej sytuacji.
Według trenera uwodzenia celem randek (zwłaszcza pierwszej) jest pokazanie siebie od jak najlepszej strony i eskalowanie randek w kierunku emocji, aby to dziewczyna widziała większą wartość w tobie, niż w sobie.

Z tego co opisujesz to jesteś pewnie 6/10 (może 7/10), gdzie te mniej pewne lub mniej atrakcyjne dziewczyny widzą w tobie wartość i chcą ci zaimponować. Twój sposób komunikacji pasuje do nich, więc może dzięki temu trafiasz na nie
  • Odpowiedz
@vanschout: No ale właśnie w moim przypadku nie ma szans na nic więcej w przypadku tego typu laski. Ja nie umiem zbytnio pociągnąć relacji, jeżeli druga strona się nie stara. Także z natury jestem odporny na takie typiary.


@LadnyChlopczyk: ja mam u siebie podobne odczucia na randkach, ale zamiast mówić sobie "nie umiem zbytnio pociągnąć relacji, jeżeli druga strona się nie stara" - jestem przekonany, że nawet przy
  • Odpowiedz
Druga sytuacja, że trzeba o dziewczynę mocno zabiegać, wymyślać randki itp


@LadnyChlopczyk: Jeśli kobieta/dziewczyna z którą się spotykasz jest normalna to nie trzeba, trzeba się starać, ale też będąc normalnym w tym wszystkim a nie skacząc dookoła księżniczki z roszczeniową postawą.
  • Odpowiedz
Jeżeli poznaje dziewczynę i od początku, to ona za mną biega i inicjuje dużo, czy to dobry prognostyk? Bo z moich doświadczeń wynika, że same fajne dziewczyny takie wobec mnie były - dało się z nimi coś stworzyć.


Bombardowanie miłością, wiesz co będzie dalej.

Co do ciągnięcia fiuta, to trzeba od razu zapraszać do siebie albo wbijać do niej.


Przynajmniej od razu wiesz, że masz do czynienia ze szlaufem/patusiarą, jak w tym
  • Odpowiedz
@TiREX: Ciężko powiedzieć. W sumie nie oceniłbym się na poniżej 7 (198, estetyczna sylwetka, z twarzy chyba dobrze). To z takich fizycznych kwestii. Z drugiej strony, ja serio nic nie robię w kierunku podrywania, więc biorę takie, które mnie chcą na tyle mocno, że się starają. A swoją drogą większość z nich miała powodzenie i mają teraz nienajgorszych tych chłopaków.
  • Odpowiedz
@olokynsims: Nie wiem, czy to bombardowanie miłością w takim typowym tego słowa znaczeniu. Jedna z nich to była laska, co kalkulowała mocno. Chciała chłopa o takich i takich cechach. Ja jej podpasowałem i się za mnie brała. Nie odwzajemniłem jej zalotów i po jakimś roku się popsuło.

Zamiast love bombing, powiedziałbym, że te dziewczyny się po prostu starały i pokazywały że im zależy na czymś poważnym.
  • Odpowiedz
@TiREX: Ja nie mówię, że nie mam powodzenia ale bądźmy szczerzy, są takie do których nie ma się podjazdu zbytnio. Ta blondyna z prawej na przykład, to obraca się w kręgu takich dość bogatych Oskarów ze stolicy, milionerów. Jej ex, to nieźle ciacho (siatkarz 190+, z dość oskarowej rodziny). Myślę, że sztuka uwodzenia by tutaj nie pomogła.
LadnyChlopczyk - @TiREX: Ja nie mówię, że nie mam powodzenia ale bądźmy szczerzy, są ...

źródło: IMG_5132

Pobierz
  • Odpowiedz
@LadnyChlopczyk: nie wiem, ciężko jest mi powiedzieć, bo nie mam sukcesów na tym polu. Jak na razie siedzę w tej bańce od kilku dni i robię research co mogę poprawić u siebie. Możliwe, że Oskarki ze stolicy dają jej poczucie bezpieczeństwa, poczucie wyjątkowości, poczucie fajności, bo mają dużo kasy, ale czy są w stanie mieć z nią głębsze uniesienia? Kto wie...
Czasem umiejętne przedstawienie swojej wartości - może być bardziej
  • Odpowiedz