Wpis z mikrobloga

  • 1
Na szczęście zarobki w Polsce to nie połowa tego, co w Hiszpanii czy we Włoszech, a ten Burger w Warszawie jest dwu, albo i 3-krotnie wyższej jakości, niż ten tani w USA.


@ish_waw: zarobki w Polsce to jakies 60-80% tego co jest w Hiszpanii czy Wloszech zaleznie od branzy

a burger? pojdz sobie do Hard Rock Cafe np na burgera za 60zl i sprawdz jakosc xD
dla mnie w In'n'Out
  • Odpowiedz
@gharman ceny noclegów nad polskim morzem w znośnym standardzie i np. z obiadokolacja to jest jakiś kosmos. Znam sposób na obniżenie ceny zakwaterowania w dużej hiszpańskiej sieciowce (Hiszpania kontynentalna i kanary) o 20 procent - to jakie wychodzą ceny z all inclusive z super żarciem i drinkami jest naprawdę śmieszne w porównaniu z Bałtykiem.
  • Odpowiedz
@gharman: p0lak to istota nie rozumiejąca takich pojęć jak inwestycja (no chyba że w beton) albo poduszka finansowa, wszystko idzie na bieżącą konsumpcje niezależnie od aktualnych cen, polecam sobie porównać przeciętny majątek człowieka z zachodu i p0laka
OddajButa123 - @gharman: p0lak to istota nie rozumiejąca takich pojęć jak inwestycja ...

źródło: 46iuu2yldax11

Pobierz
  • Odpowiedz
@gharman może to kwestia że u nas się znaleźć taniej a na zachodzie nie.
Dla przykładu byłem ostatnio za granicą nocleg ok. 400zl za nic dla 4 osób i w Polsce znajdzie się dużo za taką stawkę, tylko u nas znajdzie się też domek za 150zl a już tam za 35 euro nie znajdę. Tylko kwestia czy się ktoś zgodzi na niski standard. Na dobrym poziomie takie rzeczy na wspólnym rynku
  • Odpowiedz
@gharman Jak byłem na Teneryfie w zeszłym roku, to byłem gotowy na to, że będzie drogo bo wiele osób tak pisało. A tam w knajpach często taniej niż w Polsce, zwłaszcza w kawiarniach, gdzie dobra kawa kosztowała 1/3 tego co w Polsce a ciastko 1/2, drinki w knajpach 1/2 ceny + większy rozmiar. Paliwko tańsze, ceny w Lidlu niższe.
  • Odpowiedz
@gharman Bo Polak musi kupić, jak nie kupi to co sobie o nim znajomy czy rodzina pomyśli. Stąd popularność chwilowek. Zastaw się a postaw się.
  • Odpowiedz
@Czekolatka ale tacy pracownicy biurowi? Nawet z jakichś mniejszych firm, z niedużymi zarobkami, ale nie pracujący fizycznie? #!$%@?, jak tak to ja muszę przestać narzekac na czas pracy w poldorywczej wykończeniówce dla takich robaków jak ja xd
  • Odpowiedz
Jak wejdę raz na parę miesięcy na linkedin to rzygać mi się chce jak czytam jakieś marketingowo korpo wynurzenia julek, które piszą o tym czemu są zadowolone z tego, że postanowiły zmienić swoją ścieżkę kariery i teraz pracuję w firmie XYZ, ich menadżer i CEO pod postem wysyłają im gratulacje. Niewolniczka pisze czemu jest zadowolona ze zmiany swojego pana na innego Janusza.


@Czekolatka: Przecież to jest zwykły marketing....
  • Odpowiedz