Wpis z mikrobloga

Jak dotąd najlepszy zespół analityczny w tym kraju, czyli #wkpinvestments wszystko przewidział co do joty:

1. Zakończenie beki 2% spowoduje wygaszenie pompy, ale nie od razu, bo będzie jeszcze krążyła kasa uzyskana od bekowiczów. Z końcem roku analitycy WKP szacowali koniec pompy na przełom kwietnia i maja. I tak się stało.

2. Deweloperzy są w stanie wytrzymać przy zwolnionej do minimum sprzedaży ok. 6 do 8 miesięcy. I dokładnie w tym momencie roznosi się kwik i zaczynają się "promocje", które są zakamuflowanymi obniżkami.

3. Nie żyjemy w kraju milionerów. Nie ma żadnych mitycznych funduszy. Bywa, że ludzie kupują za sporą gotówkę u dewelopera i ten się cieszy, że klientela taka bogata, ale ta klientela najczęściej tą gotówkę ma ze sprzedaży startego mieszkania (np. bekowiczowi co dostał dopłaty).

4. Stopy procentowe zostają bez zmian i Glapa bardzo wyraźnie pedzioł, że żadnego obniżania nie będzie. WKP przewidywało to na jesieni (a nawet podwyżki), a wszyscy bankowi analitycy z Twittera piali, że na teraz to stopy już z połowę spadno XD

Jednocześnie zespół analityczny WKP informuje, że kluczowe czynniki prospadkowe / prowzrostowe są teraz takie:

- sytuacja na rynku najmu, na razie oferta rośnie

- decyzje uchodźców z Ukrainy, czy będą przedłużać umowy, czy sobie wyjadą na zachód

- rządowy program kredytów 0%, na razie raczej na nie, ale możliwe są różne scenariusze

- decyzje polityczne co do cen energii, bo to głównie wpływa na poziom stopy referencyjnej teraz

Dziękuję za uwagę.

#nieruchomosci
  • 22
  • Odpowiedz
@Sabarolus ale nie chodzi o to, czy to jest pępek czy dupa świata, tylko o to, że w takich miejscach kupno 200 mieszkań przez fundusz robi różnicę na cenie w okolicy. Kumasz?
  • Odpowiedz
Kumasz?


@demimka: Nie, te zakupy nadal nie są duże. Mieszkań na warszawskim rynku nie brakuje, są drogie, to zupelnie inna historia niż "nic nie ma i jest drogo". W samej Warszawie oddano w 2023 do użytkowania blisko 16 tysięcy mieszkań. PRSy w Warszawie mają dotycjczas zgromadzone ok 4k.
  • Odpowiedz