Wpis z mikrobloga

Przez ostatnie 2 weekendy byłem dwa razy w klubie takim na pół plenerowym, bo ziomki chciały ,idzie lato, a ja i tak nie miałem co robić. Wczoraj jednak sobie uświadomiłem, że chyba nie ma gorszego miejsca do spędzania czasu wolnego xD Ostatnie lata nie chodziłem, bo byłem w związku (tylko kilka razy byliśmy razem ze znajomymi) i absolutnie nic nie straciłem. Tańczyliśmy sobie w swojej grupie (z dwoma ziomkami dziewczyny) i wyjebongo, ale średnio się czuję w takich miejscach, bo:

-Napastujące płeć żeńską naćpane/nawalone seby i jakieś chude vifonowe oskarki z parciem na poznanie baby
-Szony wystylizowane na księżniczki, które chodzą tam tylko dla atencji i podbicia ego, że odpaliły X desperatów
-Zawsze mi się trafi, że pcha się na mnie prze dobre kilka minut jakaś gruba laska lub jakaś 30 letnia samotna matka
-Ochrona nastawiona na awanturę (akurat znałem większość z nich, ale jeden wprost mi się przyznał, że ale to by komuś jebnął xD)

Ogólnie to jakbym miał wczoraj porównać laski na ogródkach piwnych o godz 20 do tych na imprezie podczas jej peaku, to jest nokaut na korzyść tej pierwszej grupy. Moda na imprezy już minęła, tam chodzą tylko karyniska i instagramowe julki podbić atencję.

Jak jest dobry DJ i idzie się dużą grupą, bawiąc się razem w kółku, to spoko. W innym przypadku dramat.

#impreza #gownowpis #randki #takaprawda #bekazpodludzi heheszki #stulejacontent #zycie #p0lka #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #niebieskiepaski #przemyslenia
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Kopyto96: jak ci się ma podobać skoro masz deperesje, przyszedłeś za kare bo ci znajomi kazalo, nie lubisz tańczyć, nie lubisz słuchać muzyki?

Jak pójdziesz do dobrego klubu w którym leci muzyka jakiejś subkultury, która to muzykę lubisz, a z ludźmi masz vibe i latwo się socjalizujesz to jest zupełnie coś innego.

I wtedy nie ma takich ludzi którzy wymieniłeś, bo tacy chodza dl dyskotek dla wszystkich
  • Odpowiedz
  • 0
jak ci się ma podobać skoro masz deperesje


@programista15cm: nie mam depresji. Wychodzę ze znajomymi w weekendy, w tygodniu robię 5 treningów. Nie nadużywałbym tego określenia, bo jest nie fair w stosunku do ludzi, którzy realnie cierpią z tego powodu i ich to ogranicza życiowo

przyszedłeś za kare bo ci znajomi
  • Odpowiedz
W sumie to lubię jak jest dobry klimat, nie lubię na siłę


@Kopyto96: to po co byłeś w miejscu gdzie robiłeś coś na siłę? Gdybyś był soba to byś poszedł do innego miejsca gdzie by Ci się podobało, ale konformizm, znajomi

którzy realnie cierpią z tego powodu i ich to ogranicza życiowo


@Kopyto96: Ty też cierpisz po tamtej lasce i w ogóle, dostrzegam przecież. Cieszę się, że nie
  • Odpowiedz
  • 0
@programista15cm: Nie cierpię z jej powodu, bardziej cierpię z powodu diametralnej zmiany w stylu życia. Zwrot o 180 stopni. Ciężko się zaadaptować. Nie tęsknię za nią jako osobą, szczególnie tą, którą się stała w ostatnich 2 latach.

Powiem więcej - bardziej tęsknię za koleżanką, z którą spotykałem się miesiąc, bo był fajny vibe i bardzo duży zastrzyk dowartościowania, to chyba psychologicznie tak zadziałało ( ͡° ͜ʖ ͡°
  • Odpowiedz
Nie cierpię z jej powodu, bardziej cierpię z powodu diametralnej zmiany w stylu życia. Zwrot o 180 stopni. Ciężko się zaadaptować


@Kopyto96: no cierpisz z powodu braków w sobie na które ona była tamponem. To jest odmiana depresji, braku samowystarczalności

bardzo duży zastrzyk dowartościowania


@Kopyto96: no szukaj, szukaj na zewnątrz to nie znajdziesz nigdy
  • Odpowiedz
@Kopyto96: Nic nowego, polskie kluby to generalnie mordownie pełne pijanych,naćpanych i spoconych ludzi oraz latwych julek myślących, że są królowymi balu chociaż często to w sumie jedno i to samo. O oskarko-dresach nawet się nie będę wypowiadał bo to są w większości idioci którzy próbują udawać bogatych kupując najtańszą pigwówkę.
  • Odpowiedz
@Kopyto96: ale oprócz "chodzenia do klubu" można iść na jakąś konkretną imprezę, gdzie wjazd jest biletowany, a DJe wcześniej zaklepani i wiesz na jaką imprezę przychodzisz. Często jest to cykliczne wydarzenie z jakiegoś konkretnego gatunku muzyki elektronicznej i przychodzą na nie często te same osoby, które można poznać i załapać się na jakiś after na domówkę.

Można jechać na jakichś festiwal psytrancowy i tańczyć przez 3 dni prawie bez przerwy.
  • Odpowiedz