Wpis z mikrobloga

Siemanko.
W nocy wpadł mi pod koła dzik. Droga w Warszawie, jedna z głównych ulic bródna. Nie było znaku ostrzegającego o dzikiej zwierzynie. Wezwałem drogowke, mam notatkę z miejsca zdarzenia.
Zarząd dróg miejskich jest pod opieką PZU, do nich mam zgłosić roszczenie o odszkodowanie.
Ktoś przez to przechodził? Jak to rozegrać najlepiej?
Zadzwoniłem kontrolnie na infolinię PZU, można tk zgłosić przez formularz lub telefonicznie. Zazwyczaj wypłacają na podstawie fotografii i opisu zdarzenia. Ale to chyba nie jest dobry pomysł - wiem że zderzak do wymiany. Ale nie umiem ocenić jak mocowanie zderzaka, lampy, przewody od klimy, intercoolera. Nie wiem jak belka zderzaka, geometria czy inne elementy zawieszenia. Po zdjęciu tylko widać uszkodzenie zderzaka.
#motoryzacja #prawo #ubezpieczenia
Ricostyczny - Siemanko. 
W nocy wpadł mi pod koła dzik. Droga w Warszawie, jedna z gł...

źródło: Zdjęcie z biblioteki

Pobierz
  • 22
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Nigdy na podstawie zdjec. To aero? Pamietaj ze sama dokladka to chora kasa. Faktycznie jak cos jeszcze dostalo to moze byc calka :p
  • Odpowiedz
  • 6
@Ricostyczny Panie ale zwierzyna leśna należy do skarbu państwa.....więc ...... IMO zapomnij o jakiejkolwiek kasie ....

Pozdrawia Pan, który skasował już 3 auta przez dzikie zwierzaki, ale tak konkretniej
  • Odpowiedz
@eugeniusz_geniusz nie no. Aż tak chyba nie. Mam nadzieję przynajmniej
@xyz_xyz też mi się tak wydaje. Oni chyba przyślą swojego rzeczoznawcę. On jakkolwiek jest obiektywny czy jednak stronniczy w ich kierunku?
To na szczęście nie aero, zwykły vector. Ale kupiłem we wtorek a wczoraj dzika napotkałem ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@xyz_xyz no za grosze to nie naprawie. Zderzak w przyzwoity stanie tysiaka kosztuje. Lakierowanie drugie tyle bo w kolorze może być trudno znaleźć a nie będę szukał pół roku bo z czymś takim jestem unieruchomiony. O ile tylko zderzak wymaga interwencji..
Według drogówki odpowiada za to zarząd dróg miejskich i jak najbardziej mam spore szanse na odszkodowanie. Dzwoniłem do PZU i to samo w sumie powiedzieli, że jeśli nie było znaku
  • Odpowiedz
@Ricostyczny: a żeby uzyskać odszkodowanie pd zarządcy drogi musiałbyś udowodnić ze to jest stała trasa przemieszczania sie dzikich zwierząt i nie ma znaku, ktory powinien tam być:) z ciekawości kiedyś zgłębiałam temat
  • Odpowiedz
@trotzig2586 według tego artykułu jak najbardziej powinno mi się udać. Kurcze, prawie że środek Warszawy, jedna z bardziej ruchliwych ulic dzielnicy, obok lasu i żadnych barierek, płotów, siatek czy nawet głupiego znaku. Nic. Zero. Można więc zakładać, że zdm nie zadbał należycie o kierowców i ich bezpieczeństwo. Jeszcze jak stałem z policją to 100 metrów dalej spacerowała locha z młodymi
  • Odpowiedz
@Ricostyczny: może rzeczywiście sie uda jak to w Warszawie bylo bo u nich zarząd może byc ubezpieczony od takich rzeczy, jakby to byla jakas mieścina w powiatowym to pewnie musiałbyś sie bujać po sądach, spróbuj sobie jutro zadzwonic do nich i na wszelki wypadek dopytaj się, powodzenia życzę!
  • Odpowiedz
@Ricostyczny: Elo & pozdro - https://youtu.be/wFqzeA697i4 xD

U mnie to była droga serwisowa przy wylocie s8 z wawy. Nie było znaku. Likwidowałem z AC i dowiedziałem się, że doszło do regresu. Stwierdzono, że było tam więcej kolizji ze zwierzakami i powinien byc znak.

Plus dla mnie, bo miałem regres, ale z drugiej strony po obejrzeniu mojego filmiku powiedz mi, co mi po tym znaku by było xD

Pokaż na gmaps
  • Odpowiedz