Wpis z mikrobloga

Czy są w ogóle jakieś rozwinięte państwa na świecie z wysoką dzietnością? Otóż są. A raczej jest. Jedno. Izrael. Tylko, że tam posiadanie trójki i więcej dzieci to moralny, patriotyczny, religijny, obywatelski, rodzinny i osobisty OBOWIĄZEK. Mocno wspierany i propagowany na każdym kroku. Oprócz tego rodzicielstwo jest promowane jako coś po prostu fajnego, modnego, dającego szczęście i przynoszącego zyski (xd). Słowem, presja na posiadanie dzieci jest w Izraelu ogromna, dodatkowo żydzi mają wywindowane do granic absurdu mniemanie o sobie jako narodzie, są niesamowicie nacjonalistyczni, co stanowi dodatkowy bodziec. Taka mentalność. I jakoś wojna im niestraszna? Małe terytorium? Agresja wielu krajów wokół? No nie, nic ich nie zniechęca, bo parcie na dzieci, wartości rodzinne i gorący patriotyzm mają wdrukowane we łbach od pokoleń. Skutkiem bliskowschodniej kultury, gdzie kobieta ma niewiele do powiedzenia, oraz starotestamentowej religijności, gdzie ma do powiedzenia jeszcze mniej, izraelskie kobiety są niesamowicie prorodzinne i tradycyjne. A w Europie, Polsce? Żydowskie fundacje promują rozwody, rozwiązłość, agresywny feminizm, obrzydzają rodzinę i rodzicielstwo. Prorodzinne mają być tylko izraelskie kobiety, reszta ma być kur_wami. Słowa mają wielką moc. Powtórz tysiąc razy w nagłówkach artykułów: rodzina jest do niczego, nie chcę mieć dzieci... I ludzie zaczynają tak myśleć. Kiedy ostatnio widziałeś artykuł o tytule (lub treści) "Kocham mojego męża, moje dzieci? Nigdy nie zdradziłabym męża? Jesteśmy fajną rodziną"? Itp. No właśnie... Nigdy xd Dlatego dla Europy nie ma ratunku. To nie jest kwestia mieszkań, kredytów, gospodarki, żłobków bla bla ale PRORODZINNEJ MENTALNOŚCI. Jakimś cudem w Izraelu jest ona modna i na czasie, a w Polsce do niedawna była synonimem wstydu i zaściankowości. Ciekawe czyja to robota xd Powolutku się to zmienia ale...

#dzietnosc #demografia #gospodarka #polska #rodzina #bekazlewactwa
  • 98
  • Odpowiedz
@Cadfael: Radykalnych, ale nie osoby, które są w jakiś sposób poważane przez wyznawców danej religii. U nas w Polsce księża nie zajmują stanowisk ministerialnych, ani nie są oficjalna częścią rządu, a w Izraelu to jest normą, że ktoś zajmuje stanowisko ministra i jednocześnie stanowisko religijne. To jest zupełnie inne podejście do kwestii wiary.
  • Odpowiedz
Dlatego dla Europy nie ma ratunku. To nie jest kwestia mieszkań, kredytów, gospodarki, żłobków bla bla ale PRORODZINNEJ MENTALNOŚCI. Jakimś cudem w Izraelu jest ona modna i na czasie, a w Polsce do niedawna była synonimem wstydu i zaściankowości


@Sepia: Nie rozumiem przypisywaniu prorodzinności jakiejś moralnej przewagi. Z tego co piszesz wynika że to kwestia propagandy i to prawda. A o co chodzi? O to co zawsze czyli o hajs.
  • Odpowiedz
Kiedy ostatnio widziałeś artykuł o tytule (lub treści) "Kocham mojego męża, moje dzieci? Nigdy nie zdradziłabym męża? Jesteśmy fajną rodziną"? Itp. No właśnie... Nigdy xd


@Sepia: były takie i nawet na wykopie latały podpisane, że evil Onet udaru dostał
  • Odpowiedz
Ale nie pisz więcej. Jako osoba, która była wiele razy w Izraelu i ma znajomych Żydów, nie chce mi się nawet tego prostować bo to zwyczajnie jeden wielki stek bzdur co napisałeś


@koniecswiatajestbliski: fakt odwiedzenia Izraela i znajomości kilku jego obywateli nie robi z Ciebie eksperta XD

Idąc twoją logiką, to sprzątaczka hotelu w Kołobrzegu wie więcej na temat morza niż oceanolog z Krakowa, bo ona przecież nad morzem mieszka
  • Odpowiedz
a mniej dzieci jest bardziej opłacalne w krótszej perspektywie dla korpo


@Werdna: i część korpo zaczyna już zauważać, że te opłacalność jest bardzo krótkoterminowa, a w długim terminie bezdzietność jest dla nich niszcząca. Firmy w Korei zaczynają wypłacać ludziom setki tysięcy dolarów za każde urodzone dziecko, byle tylko te dzieci mieli.
  • Odpowiedz
@Sepia: jak Ty je kapustę a ja jem mięso to średnio jedyny gołąbki. Wycinając ze statystyk mniejszości mieszkające w Izraelu, to dzietność podbijają ortodoksyjni żydzi mający czasem więcej niż 10-tkę kaszojadów. I niewiele na to wspólnego z obowiązkiem patriotycznym, bo większość z nich nie uznaje Państwa Izrael oraz nie służy w armii.
  • Odpowiedz
  • 9
Pierwszy przykład z brzegu. Macierzyństwo w Polsce oczami żydowskiego wydawnictwa Agora. Bez komentarza.

O autorce:
Kulturoznawczyni, społeczniczka. Zajmuje się historią społeczną Ostrowca Świętokrzyskiego, zwłaszcza historią społeczności żydowskiej

XDDDDDDD
Sepia - Pierwszy przykład z brzegu. Macierzyństwo w Polsce oczami żydowskiego wydawni...

źródło: image

Pobierz
  • Odpowiedz
Także albo celowo skłamałeś albo po prostu piszesz sobie tak losowe bzdury na różne tematy nie mając podstawowej wiedzy w danej kwestii. Nie wiem co gorsze.


@ShinpuTokubetsu: imo on specjalnie manipuluje. Generalnie w tematach związanych z dziećmi bardzo często wypisuje tego typu bzdury. Mam co do tego swoją teorię, bo napisał też kiedyś, że nie ma swoich dzieci. Wydaje mi się, że frustracja go zżera z tego powodu i skoro
  • Odpowiedz
A Nataniahu ma w Izraelu podobną pozycję co u nas konfopis - normalni ludzie mają go za #!$%@?


@thorgoth: czyli druga, największa banda d3b1l1 (po pisie), czyli po to normalność? Nie przypisuję Ci takich słów, tylko pytam. Bo nie ma najmniejszej różnicy między fajnobolagiem a pisobolagiem.
  • Odpowiedz
To nie jest kwestia mieszkań, kredytów, gospodarki, żłobków bla bla


@Sepia: jak to nie? To są czynniki, które wpływają na stabilność i bezpieczeństwo wychowania potomstwa.
  • Odpowiedz
@Sepia: mylisz się twierdząc że żydówki maja niewiele do powiedzenia. Masz rację pisząc o kulturze i nacjonalizmie jako czynniku sprzyjającym ich dzietności. Ps: ciekawe czy też tak chętnie na terapie chodzą,biorą antydepresanty itd
  • Odpowiedz
@thorgoth: dlaczego łżesz jak pies lewaku?

"In 2020 the overall Jewish Total Fertility Rate in Israel (3.00) was for the first time measured higher than Arab Muslim TFR (2.99)."
  • Odpowiedz
jak to nie? To są czynniki, które wpływają na stabilność i bezpieczeństwo wychowania potomstwa.


@Critic: jaka stabilność była w stanie wojennym? Bo wtedy mieliśmy rekordy urodzeń.

Ktoś nawet wrzucał tu jakiś czas temu wywiad z demografem, który stwierdził, że badania nie stwierdzają, że dostęp do żłobków czy przedszkoli zwiększa dzietność.
  • Odpowiedz