Wpis z mikrobloga

Były już duloksetyna, wenlafaksyna, escitalopram, fluoksetyna, paroksetyna, wortioksetyna, bupropion, mianseryna, trazodon, klomipramina, pregabalina.

Na najbliższej wizycie jedyne co sensownego mi może dać magik to sertralina/moklobemid/amitryptylina/benzo.

Ja kvrwa nwm jak mam funkcjonować normalnie, neurotyczna osobowość swoje robi, do tego skrajny introwertyzm/izolacja społeczna, awolicja, apatia.

Mamy najbardziej mi szkoda, póki ona żyje to nie mogę się wylogować.
#depresja
C.....s - Były już duloksetyna, wenlafaksyna, escitalopram, fluoksetyna, paroksetyna,...

źródło: temp_file3160983905650938230

Pobierz
  • 43
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Cobalt-Kinetics: to spróbuj moklobemidu jak jeszcze nie próbowałeś imao, u mnie to wyglądało tak że moklo nie blokował emocji jak ssri tylko jakoś całkiem inaczej działał ale miałem jakieś huśtawki nastrojów i doceniłem przydatność tego znieczulenia które daje ssri, ogólnie pregaba albo benzo miej dodatkowo na uspokojenie, jak nic nie będzie działać to może załapiesz się na ketamine na nfz która jest dla lekoopornych
  • Odpowiedz
@Cobalt-Kinetics: trzymaj się () ja ostatnio odkryłam, ze do w miarę normalnego funkcjonowania potrzebuję dwóch leków, jak nie miałam trazodonu to nie miałam siły na nic, zasypiałam na siedząco a w przerwach między spaniem i pracą głównie płakałam
  • Odpowiedz
@Cobalt-Kinetics: łoo lista prawie jak moja: sertralina, citalopram, agomelatyna, sulpiryd, duloksetyna, wortioksetyna, bupropion, flupentyksol, wenlafaksyna, arypiprazol, pregabalina
  • Odpowiedz
@Cobalt-Kinetics: Lista imponująca, tylko szkoda że nic ci nie pomogło. Mnie na prostą wyprowadziła fluoksetyna, ale też nie było to łatwe. Za to klomipramina zafundowała mi taką jazdę jakiej nie życzę największemu wrogowi. Mam nadzieję, że jednak uda się jakoś ci pomóc
  • Odpowiedz
@Glikol_Propylenowy: u mnie już 50mg działa super, mogę iść w takie normalne regeneracyjne spanko i w ciągu dnia jestem żywa. Ostatnio byłam na samej wenlafaksynie i "spałam" prawie cały czas + ciągle zmęczenie i smutek
  • Odpowiedz
Były już duloksetyna, wenlafaksyna, escitalopram, fluoksetyna, paroksetyna, wortioksetyna, bupropion, mianseryna, trazodon, klomipramina, pregabalina.


@Cobalt-Kinetics: widzę, że nie próbowałeś neuroleptyków w niskiej dawce, tj. sulpiryd, amisulpryd, flupentiksol, arypiprazol. Na mnie świetnie zadziałał sulpiryd 50mg. Po tygodniu miałem remisję - całkowite ustąpienie objawów. Zniknęła nerwica, napięcie emocjonalno-fizyczne, lęki, fobie, obsesje, kompulsje, wzrosła odporność na stres, momentami czułem się "uleczony", pojawiły się zainteresowania. Niestety, pełną remisję miałem dwa tygodnie. Później działanie osłabło, trochę
  • Odpowiedz
Za to klomipramina zafundowała mi taką jazdę jakiej nie życzę największemu wrogowi.


@Klatwa_Borsuka tzn. co spowodowała? Zaostrzenie lęków, pogorszenie depresji, pobudzenie psychoruchowe (akatyzja / agitacja) czy może fizyczne skutki uboczne nie do zniesienia?

@krepak: @Klatwa_Borsuka eee, Wy to mało jeszcze braliście. Zobaczcie moją listę (
  • Odpowiedz
@ziomus0812: Ogromne lęki - nie wychodziłam z domu, nie otwierałam drzwi, nie odbierałam telefonu. Nawet najmniejszy hałas u sąsiada wywoływał taki lęk, że ciężko to opisać słowami. Błagałam los żeby to zabrał ode mnie, żeby coś się zmieniło. I się zmieniło... Oczywiście na gorsze. Pojawiły się myśli "s". Tak silne, że popadłam w obłęd, bo już nie wiedziałam co jest rzeczywistością. Cały tamten czas pamiętam jak przez mgłę, ale na
  • Odpowiedz
@ziomus0812: mam prawie identyczną listę, ale chyba nie o to chodzi by zbierać testowane preparaty jak pokemony ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Pojawiły się myśli "s". Tak silne, że popadłam w obłęd, bo już nie wiedziałam co jest rzeczywistością.

@Klatwa_Borsuka: taki okres miałem ze dwa lata temu ( ͡° ʖ̯ ͡°) Ogólnie większość efektów leków to burzyły pewnie nerwica i lęki,
  • Odpowiedz
Ogromne lęki - nie wychodziłam z domu, nie otwierałam drzwi, nie odbierałam telefonu. Nawet najmniejszy hałas u sąsiada wywoływał taki lęk, że ciężko to opisać słowami. Błagałam los żeby to zabrał ode mnie, żeby coś się zmieniło. I się zmieniło... Oczywiście na gorsze. Pojawiły się myśli "s". Tak silne, że popadłam w obłęd, bo już nie wiedziałam co jest rzeczywistością. Cały tamten czas pamiętam jak przez mgłę, ale na szczęście lekarz zdecydował
  • Odpowiedz