Wpis z mikrobloga

Rząd serio igra z ogniem chcąc cały czas pompować deweloperkę. W tym momencie w budowie mamy prawie milion unitów XD To jest przytłaczająca ilość w porównaniu do wielu krajów zachodnich, gdzie pierwotny to margines i prawie się nie buduje. No dlaczego nie budujo - ano dlatego, że rynek jest wysycony.

W Polsce rynek też jest już wysycony, co dobitnie pokazała fala 500k uchodźców, którzy przyjechali... i normalnie się zakwaterowali XD Pomyślcie tylko w tym kontekście ile my tego musimy mieć pochomikowane, bo rzetelnych badań nikt nie robi.

No może poza ostatnim spisem GUS, który pokazał, że w stolicy jest 200k pustych unitów XD Niedawno widziałem jakieś teksty z 2004 roku krzyczące, że "w warszawie jest już 14k pustostanów" XD No to teraz, po 20 latach, jest ich 200k.

Rząd powinien dać się temu rynkowi normalnie schłodzić. Jak to będzie dalej pompowane jak w paście o starym i skórze, to w pewnym momencie po prostu zastaniemy taką sytuację, że sprzedaż z dowolnego powodu się zatrzyma, a w budowie zostaną setki tysięcy unitów.

To jest piękna droga do katastrofy i jest to ponad sporami wzrostowicze, spadkowicze itd. Po prostu nie powinno się już tutaj sypać kasy, bo się w końcu wszystko wywróci.

Tak wiem, że deweloperka powtarza z czapy non stop, że mieszkań brakuje 17 mln. Tylko ich tak naprawdę nie brakuje, no XD No, brakuje na handel XD i to wynika z danych NBP. Przypominam, 2022 - 70% zakupów to transakcje ynwestorów, 2023 - pomimo beczki dalej 50% ynwestory.

Jak tu można mówić, że unitów brakuje: deweloperka emituje kurniki jak krypto, większość rynku to tylko tym obraca, a ludzie kupujący do zamieszkania to mniejszość obrotu.

#nieruchomosci #ekonomia #gospodarka #mieszkanienastart #przemysleniazdupy #polityka
  • 34
  • Odpowiedz
@mickpl: Moja teoria mówi, że to ostatnia szansa dla dewerloperów na sprzedanie tego w jakiejś rozsądnej cenie i czasie. I ten kredyt musi wejść, żeby ubrać wszystkich na górce, a potem to już może przyjść korekta.
  • Odpowiedz
  • 8
@PfefferWerfer: No i ok, spoko, podpompują. A co w drugim roku albo trzecim? Zrobią minus 2%? XD Tak się przecież bez końca nie da. Nie jesteśmy Chinami żeby w razie przegrzania stosować jakieś zamordystyczne metody sterowania gospodarką. U nas po prostu przerodzi się to w srogą recesję jak w każdym państwie demokratycznym, które przez to przechodziło.
  • Odpowiedz
@mickpl: Z dobrego źródła wiem że włodarze miasta Warszawa po prostu nie mają pomysłu na te 200k unitów... tych unitów oczywiście nie jest 200k a trochę mniej, nie zmienia to faktu że nikt nic z nimi nie robi. Podkreślam że nie wysuwam hipotezy że im nie zależy na zagospodarowaniu pustych mieszkań!
  • Odpowiedz
A co w drugim roku albo trzecim?


@mickpl: Pamiętaj że żyjesz w Polsce - tutaj problemy rozwiązuje się doraźnie poprzez ucieczkę do przodu, co będzie potem to nikogo #!$%@? nie interesuje. Może wpadnie więcej kasy z KPO, może zacznie się wojna na pacyfiku i będziemy robić fanty dla Amerykanów, może stopy znowu spadną do zera i zacznie się kolejna fala pompowania gospodarek, może Ukraina upadnie i przyjedzie 5 milionów nowych podatników.
  • Odpowiedz
  • 8
@ialath: No ile dokładnie to nie wiem, ale masa jest tego na pewno.

Jak tak trzeźwo spojrzeć to są już całe budynki w wielkiej płycie, które w większości służą pod najem. Dla właścicieli to stare mieszkania, spadek, może nawet inwestycje. Nikt o taki budynek w sumie nie dba, wspólnota jest wirtualna, a właściciele nie inwestują tylko eksploatują do bólu aż się tynk będzie sypał XD

Na nowych osiedlach z kolei co
  • Odpowiedz
@mickpl: Te 17mln mieszkań to brakuje w centrum Warszawy. Powinni tam stawiać 100 piętrowe familoki co by się każdy załapał na mieszkanie w centrum.
  • Odpowiedz
  • 142
@mickpl Problem jest taki, że oni chcą wydoić ostatnie resztki popytu przed spodziewaną zapaścią demograficzną. Tylko w ciągu kolejnych 5 lat ubędzie -900k Polaków. Ile to jest unitów na rynku wtórnym. Na rynek konsumpcji unitów wchodzi właśnie niż który jest połowę mnie liczny. Gdzie w tym wszystkim jeszcze miejsce na nowe deweloperskie unity, które powstawały do tej pory s ilości 200k.
Ten rynek jest cykliczny. Korekta w cyklu zwykle to około 30%
  • Odpowiedz
Tak jak @pastibox napisał, jesteśmy przed potężnymi zmianami demograficznymi. Wielkie miasta w znaczniej mierze oprą się spadkom populacji, ale nawet one nie dadzą rady mieć znacznego wzrostu liczby mieszkańcow. Nawet Warszawa w ciągu następnych 30 lat powiększy się bardzo nieznacznie. Większość miast w PL zanotuje znaczne spadki mieszkańców. Małe miejscowości mogą skurczyć się nawet o 50%.

To jednak jest proces. To może wyglądać mniej więcej tak:

1. Wysycenie rynku wynajmu (powoli to
  • Odpowiedz
  • 113
@mickpl: powinno się zacząć od #!$%@? słowa "inwestycja" z pary "mieszkanie inwestycyjne". Mieszkanie powinno służyć do mieszkania, czy to wynajem DŁUGOTERMINOWY, czy właściciel. W bloku nie powinno się prowadzić działalności gospodarczej w nieprzystosowanych do tego lokalach. Zatem:
* żadnej nauki śpiewania, grania na pianinie itd, chyba że sobie to wygłuszysz tak że nie ma skarg od sąsiadów,
* żadnego ale tak mocno podkreślam ŻADNEGO wynajmu krótkoterminowego, chyba że cały blok, wspólnota
  • Odpowiedz
@Yuri_Yslin

Powyższe zajmie pewnie z dekadę.


Być może ale biorąc pod uwagę suche liczby to w ciągu 5 lat mamy tak:
- -900k Polaków
- +1mln nowych unitów
- 460-470 unitów na 1000 mieszkańców (no chyba już sporo)

no i jeszcze w międzyczasie recesje (no chyba że ktoś wierzy, że ten cykl podwyżek stóp skończy się inaczej niż zwykle), gdzie liczba miejsc pracy spadnie i część imigrantów wyjedzie.

Mało kto docenia również,
  • Odpowiedz
@mickpl:

Może w powiatowych to zdrowiej wygląda bo tam to sobie tak wyobrażam, że jak deweloper coś buduje to ludzie kupują by mieszkać. Ale w sumie nie wiem.


Nie.
Poza powiatowymi przy dużych miastach to tam prawie nikt nie kupuje, żeby mieszkać. Młodych w dziurach nie ma wcale, jedyni jacy są to ci, którzy dostali mieszkanie w spadku. A buduje się masa. Pisałem wcześniej: moje rodzinne miasto powiatowe, w ciągu ostatnich
  • Odpowiedz
@mickpl @pastibox @PfefferWerfer

Pamiętajcie też, że im więcej kredytów tym więcej proli do wydojenia, już teraz większość znajomych jest ~6 rat od bankructwa. Zresztą większość ludzi wyczyściło się z oszczędności, bo tracą na wartości i rzucało na wkłady własne na kolejne nieruchomości.

Bez bezrobocia nie będzie większych spadków, ale jak przyjdzie to będzie ogromnia tragediadla wielu rodzin, właśnie przez spekulację, pompowanie balonika do granic możliwości.
  • Odpowiedz
@charlie1919

@mickpl: nie będzie potrzebne -2%. W drugim i trzecim roku będą stopniowo spadać stópki % i będzie się stabilnie kręcić dalej


Zapominasz o jednym - wkładzie własnym. Pamiętajcie, że nawet jak stopy wrócą na 0% (co jest nierealne) to trzeba będzie mieć wklad własny na mieszkanie 1mln za 40m2. Proszę w takim razie aby młodzi wyciągnęli z kieszeni 200k w gotówce ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz