Wpis z mikrobloga

@wonsz1 kurła! Kiedyś w firmie zorganizowali szkolenie Warszawie (ja jestem z Podkarpacia) i mnie spasowało do pokoju z gościem z Kaszub. I gdy coś rozmawialiśmy w pokoju i jak mi coś potwierdzal to cały czas mówił JO JO JO.... Ja se myślę co za typ!? Co za wieśniak w tej firmie pracuje? A to się okazuje że rodowity Kaszub
Dopiero jak wyjechałem za granicę to poznałem Polaków, którzy tego używają. Przeważnie były to osoby z okolic Bydgoszczy. Jeden ziomek tak często tego używał, że dostał ksywę Jojo. Sam zacząłem używać tego zwrotu dla beki;) Pamiętam jak zacząłem koleżance coś opowiadać i ona ciągle pytała jo? Jak coś potwierdzała to mówiła , a jo jo. Na początku myślałem, że jest jakaś #!$%@?ęta albo robi sobie ze mnie jaja. Dla nich to jest
@goral27 dokładnie, u mnie w domu mówimy raczej czysto po polsku, u mojej mamy raczej gwarą z tak zwanej bielskiej wyspy językowej, u teściów trochę po góralsku, a w pracy po śląsku 😁 wszystko w jednym województwie