Wpis z mikrobloga

@sonklabart ja szukam po promocjach i w outletach dobrych jakościowo rzeczy z dobrym składem, ale generalnie staram się używać rzeczy które już mam w szafie i nie dokupować nowych rzeczy. Zrobiłam ostatnio czystki i wywaliłam wszystkie akrylowe swetry i poliestrowe ubrania, i zamienilam je na len, wełnę i bawełnę - oczywiście z outletu za 30% lub mniej od ceny na metce.
@sonklabart nie kupiłam nic nowego dla siebie z ubrań od chyba dobrych kilku lat, a jeśli coś było to na pewno z bólem wielkim kupione.
Nie uznaję nawet nowego towaru na szmatach, musi być wszystko z jakąkolwiek promocją, bo po co przepłacać skoro nawet na szmatach ceny przez wanna be handlarzy nastoletnich powariowały xD
mimo wszystko da się nadal i za 1 zł coś fajnego kupić jak za dawnych pięknych czasów, a
@sonklabart: idzie fajnie tanie znaleźć ale trzeba się nałazić. Cały biznes idzie na dwie główne grupy docelowe:
- gowniaki gimnazja licbaza wczesna studbaza co się lansują na logo, muszą mieć wszystko co modne żeby nie wypaść z grupy społecznej. Taki gowniak kupi każde gówno z plastiku byle miało logo na wierzchu i było modne wśród innych gówniarzy
- Grażyny 30 + kupią wszystko żeby podnieść sobie swój status społeczny. Więc mogą
@sonklabart: ja kupuje koszule do pracy w lumpach, czasem spodnie się trafią. Koszulki, kurtki i bluzy przeważnie są znoszone, także celuję w nówki. Z nowych ciuchów kupuję raczej po sieciówkach, czasem trafi się crap faktycznie.
@sonklabart: do niedawna szajs można było kupić tanio. Potem zdrożał.
Ja kupuję drożej albo tak samo jak szajs (!) jakościowe nowe rzeczy na lata albo właśnie vinted.
Wybieram naturalne tkaniny tam, gdzie się da/jest to w miarę na wyciągnięcie ręki.
Kupuję też mniej. Stawiam częściej na basic.
Mam nadzieję z czasem mieć jak najbardziej spójną, jakościową szafę tak w 80%.

Dobry bawełniany tshirt, który się nie skręca, polskiej marki kupisz za