Wpis z mikrobloga

Polscy kierowcy to małpy wyrwane z dżungli które dostały do użytku pojazd mechaniczny xD don't change my mind

W tym kraju jeżdżąc jako tako przepisowo jesteś największym durniem. Jedziesz 56 na 50, każdy siedzi ci na dupie, mruganie światłami, wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na przejściu dla pieszych. Totalna wyjebka na jakiekolwiek bezpieczeństwo.

Drogi krajowe to zawody w wyprzedzaniu oraz siedzeniu na zderzaku. Im bliżej podjedziesz lub im więcej aut na raz dasz radę wyprzedzić starą A3 nie zawijając się na drzewie tym większy z ciebie król stada.

Znaki stop nie obowiązują, zmienianie pasów jadąc przy tym slalomem, żeby na końcu za 30 sekund być na światłach tylko 2 auta przede mną to też jakiś sport narodowy.

Autostrada i ekspresówki to w ogóle mój ulubiony sport ekstremalny. Jadąc 140kmh jesteś najwolniejszy xD cyrk na kółkach.

A wszystko po to, żeby być minutę szybciej u celu.

#polska #motoryzacja #polskiedrogi #bekazpodludzi
  • 217
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@bruhh:

zmienianie pasów jadąc przy tym slalomem, żeby na końcu za 30 sekund być na światłach tylko 2 auta przede mną


To. I w 9 przypadkach na 10 to jakaś małpa w bmw. XD
  • Odpowiedz
Oj tak. w latach 90 to był dziki świat. Sam pamiętam że mój ojciec nie raz bez sensu starym szrotem życie rodziny ryzykował :D


@graf_zero: Ja nie wiem jak moja mama jeździła ale zakładam, że wszyscy jeździli słabo. Nie było ojców/dziadków którzy mogli by nauczyć młodszych jak jeździć, bo mało kto miał wtedy auto i jeździło się po pustych drogach
  • Odpowiedz
@qyk: Jeżdżę raz na ruski rok i prawie zawsze mi się trafi koleś który siedzi na zderzaku gdy wyprzedam na autostradzie z prędkością 140km/h. Wymagają też żebym zjechał miedzy tiry, zwolnił do 100 km/h żeby ich puścić.
  • Odpowiedz
też dużo jeżdżę autostradami i generalnie jadąc nawet 130km/h mało kto wtedy wyprzedza, dlatego dziwi mnie te narzekanie i tak widzę oczami wyboraźni, że koleś zamula skoro tyle ludzi go wyprzedza...


@SpokojnyPan: Bo jesteś normalny, a to są miernoty drogowe czyli słabi kierowcy z problemami z głową, którzy widzą we wszystkich wrogów xD

Oni nie rozumieją, że w Niemczech mimo braku limitów ludzie nie jeżdżą szybciej niż u nas, bo
  • Odpowiedz
całą Europe zjechałem oprócz Bosnii, Macedonii I Albanii i nigdzie nie czułem takiego niebezpieczeństwa na drodze jak w Polsce i Rumunii, k---a wszędzie w----ć fotoradary bez żadnych znaków ostrzehajacych jak to często (nie zawsze) jest w Niemczech albo Szwajcarii inaczej zwierzęta się nigdy nie naucza


@lordprzegrywus: Pięknie wygląda twój wpis pod komentarzem bezpośrednio nad twoim xD

Naucz się jeździć dzbanie
  • Odpowiedz
wyjedź na południe, przeżyjesz zawał ze swoim drogowym nieogarem.


@SpokojnyPan: ja wyjeżdżam, regularnie.

Po pieprzonej Albanii jeździ się przyjemniej i bezpieczniej niż po Polsce więc tak, to coś z naszymi kierowcami jest nie tak bo infrastrukturę mamy bardzo
  • Odpowiedz
@bruhh: łe tam gadasz :) co dnia jade do pracy rowne 50 przez 15km, drogi która nie pozwala na wyprzedzanie :) Kolejki nieraz ciągną się poprzez 20 aut, nikogo nie puszcze ani nie przyspieszę :)
  • Odpowiedz
Zobaczyłbyś jak ludzie jeżdżą na Bałkanach czy w Turcji to byś dziękował, że urodziłeś się w kraju gdzie jest tak ogromne poszanowanie dla przepisów drogowych xd


@white_cap123: ja widziałem na Bałkanach. Jeździ się tam lepiej i przyjemniej niż po Polsce. Jest więcej luzu i współpracy między kierowcami. Chaotyczny na pierwszy rzut oka ruch drogowy jest naprawdę dobrze zorganizowany.
  • Odpowiedz
Koniec obszaru zabudowanego, jedziemy dalej 50 :D Nic mnie tak nie wku%443ia


@szwarx: zasadniczo nie jest to łamanie przepisów. Mnie to nie w-----a, wyprzedzam i jadę dalej, no big deal.
  • Odpowiedz
@bruhh: w jakiejś innej Polsce musisz żyć niż ja. Bo 90% rzeczy, które napisałeś się nie zgadza.

Jeżdżę zawsze bardzo przepisowo, nie przekraczam 140 km/h na autostradach, szczególnie że nie ma to większego sensu ze względu na spalanie, halas oraz konieczność ciągłych zmian prędkości. Jakoś nie miałem jeszcze nigdy sytuacji aby ktoś mi siedział na dupie albo mrugał światłami. Co więcej, tak grubo ponad 3/4 kierowców jedzie wolniej lub podobnie.
  • Odpowiedz
@bruhh Nie zgadzam się. Bardzo często mam trasę osobówką 1000km w 3 dni. Mam poczciwe autko i jeżdżę około 110km/h, nie więcej. Praktycznie nigdy nikt nie siada mi na zderzaku, jak widzę, że mam miejsce przy wyprzedzaniu na autostradzie a za mną już dalej dogania mnie auto, że grzecznie zjeżdżam, puszczam go bez utraty prędkości i wracam wyprzedzać ciężarówki dalej. Może raz na miesiąc trafi się ktoś, kto walnie długimi, ale
  • Odpowiedz
  • 0
@Krupier no to wiadomo, jak jest mozliwosc wyprzedzenia to spoko. Problem sie robi gdy jest ciągła lub za ślimakiem jedzie pare aut ktorzy boją sie wyprzedzić i tak jedziesz pare km :D
  • Odpowiedz
Bullshit, nigdy nie widziałem żeby komuś ktoś chociaż raz mrugnął za jazda 56 na 50.


@donthateme: mi mrugał i siedział na zderzaku typ gdy jechałem równe 50 km/h na ograniczeniu do 50 km/h. Po chwili wyprzedził mnie na pasach trąbiąc przy tym.
  • Odpowiedz
@bruhh: op jak dzielnie odpowiada xd masz rację, ja też zjechałem Europę parę razy i patologiczne zachowania na drodze na zachodzie to mógłbym policzyć na palcach jednej ręki. Najbardziej to mi w pamięć zapadła taka sytuacja: wracam do domu w PL późną jesienią/wczesna zima, godzina 17 więc już prawie zupełnie ciemno, pierwszy śnieg pada mocno, jest mgła i chlapa. Duży ruch na dwupasmówce (krajowce) bo wszyscy wracają z pracy, oczywiście
  • Odpowiedz