Wpis z mikrobloga

@stuparevic: Generalnie się przyjmuje zasadę że żeby ktoś mógł gdzieś wejść inni muszą wyjść. Druga kwestia jest taka że uczeń ma niższy status niż nauczyciel i jak stara baba z polaka będzie mu chciała utrudnić życie to tak zrobi więc ja bym młodego nauczyła przepuszczać prujące się stare rury dla świętego spokoju.
DZISIAJ UWAGI W SZKOLE TO JEST DRAMAT. Ja osobiście traktuję je, gdy moje córki takie dostają, jako research kto jest jakim nauczycielem i czy ma mózg wyprany ideologią. Moja córka ostatnio dostała uwagę za to, że patrzyła się w okno, a nie na tablicę. Zakazać patrzenia w okna. Niech jeszcze dzieciom przywiążą głowy do krzeseł. Moje dziewczyny mają powiedziane, że ufam im. Wiem jak je wychowuję. Gdy dystaną uwagę, to idą do
RODO dotyczy przetwarzania danych osobowych przez firmy.


@amozetoostatniraz: przez instytucje państwowe również, a szkola jest instytucją państwową, nauczyciel pracownikiem tej instytucji. Mogę się mylić, ale przypuszczam, że gdyby doszło do sprawy w sądzie, to okazałoby się, że nauczyciel nie uczący tego ucznia nie jest upoważniony do przetwarzania jego danych osobowych w żadnym zakresie (albo w bardzo ograniczonym, np na potrzeby rady nauczycielskiej), a poznanie jego nazwiska w celu wystawienia uwagi takim
@dominowiak a gdzie tam :). W szkole nie jest potrzebna za każdym razem zgoda do przetwarzania danych osobowych, szczególnie jeśli przetwarza się dane w celach związanych z nauką i wychowaniem (!) uczniów. Uprawnienia wynikają m.in. z ustawy prawo oświatowe, karty nauczyciela.
przetwarza się dane w celach związanych z nauką i wychowaniem (!) uczniów


@amozetoostatniraz: chciałbym zobaczyć opinię eksperta w tej sprawie, czy nie dotyczy to tylko nauczycieli uczących danego ucznia. Bo niby po co inni nauczycielie mieliby mieć dostęp do danych ucznia, którego nie uczą (zasada minimalizacji).
Jak przedszkolanka w przedszkolu mi coś kazała, to jej powiedziałem że nie będzie mi rozkazywać, bo nie jest moją mamą.
Uderzyła mnie wtedy za to, o ile dobrze pamiętam.
Nauczyciel nie jest wolnym zawodem.


@amozetoostatniraz: nauczyciel w szkole w godzinach pracy jest pracownikiem/przedstawicielem szkoły i jak pyta o nazwisko to nie pyta w swoim prywatnym interesie (jako osoba fizyczna), ale w interesie instytucji, jaką jest szkoła. Poza tym, zasłanianie się RODO w tym wypadku nie ma zastosowania, bo przetwarzanie danych ucznia znajdującego się w szkole przez nauczyciela jest uzasadnione interesem prawnym.

PS. nie jestem nauczycielem ani pracownikiem szkoły.
okazałoby się, że nauczyciel nie uczący tego ucznia nie jest upoważniony do przetwarzania jego danych osobowych w żadnym zakresie


@dominowiak: bzdura, przecież przykładowo nauczyciele mają dyżury na korytarzach w trakcie przerw, żeby pilnować porządku i bezpieczeństwa, zatem mają prawo znać nazwisko i klasę ucznia, który łamie zasady, ponieważ muszą go zgłosić wychowawcy lub dyrekcji.
Bo niby po co inni nauczycielie mieliby mieć dostęp do danych ucznia, którego nie uczą (zasada minimalizacji).


@dominowiak: no ale nie mają takiego dostępu (mowa o dziennikach z danymi ucznia). Ale jeśli uczeń na korytarzu coś odwala to nazwisko i klasę musi podać nauczycielowi.