Aktywne Wpisy
Trzy miesiące temu ja i moja dziewczyna wyjechaliśmy do pracy do Holandii jako para, oczywiście mamy swój pokój, ale z racji tego że mieszkamy w kontenerach to też mamy współlokatorów za ścianą. Sytuacji kiedy jesteśmy sami jest niewiele, albo jesteśmy w pracy albo w domu wraz ze współpracownikami. Czy waszym zdaniem w takiej sytuacji da się uprawiać seks?
#pytanie #emigracja #seks #zwiazki #holandia #zalesie #przegryw #pracazagranica
#pytanie #emigracja #seks #zwiazki #holandia #zalesie #przegryw #pracazagranica
Szyszkalogin +15
#przegryw Chłop tuszy a wy zazdrośni
Pokłóciłem się z różową i sam już nie wiem co mam o tym myśleć.
Oznajmiła mi, że idzie się spotkać z jakimś tam znajomym na kawę wieczorem w weekend. Mówię, że spoko i dopytuję: a z kim?
Odpowiada, że z jakimś tam Olkiem i tutaj zapaliła mi się ostrzegawcza lampka w głowie. Jesteśmy razem cztery lata i znam wszystkich jej znajomych. Nigdy nie robiliśmy sobie problemów o spotykanie się ze znajomymi, szczególnie tymi których znamy od dawna. Dość często widuje się z bliskim przyjacielem z dzieciństwa i dla mnie to było normalne, nie bywam zazdrosny, tak samo jak ona gdy ja spotkam się z kumpelą (jedną czy drugą) którą znam bardzo długo. Ogólnie ufamy sobie i nie robimy afer.
Ale o tym gościu pierwsze słyszę. Dopytuję się, więc kto to, bo nie kojarzę. Ona odpowiada, że to jakiś tam kumpel jej brata. Pytam jeszcze, a jak się poznali, ona zaczyna trochę kluczyć, ale w końcu mówi, że napisał do niej ostatnio w necie i zaczęli sobie tak konwersować. Okazał się wporzo kumplem do pogadania i myślała że spotka się też z nim na kawę, bo dlaczego by nie.
Trochę się wkurzyłem, bo z mojej perspektywy to pewnie ją będzie chciał podrywać i powiedziałem jej to. Zaprzeczyła, mówiąc że normalnie sobie gadają o pierdołach i jej nie podrywa. Co prawda na samym początku tak było i chciał ją wyrwać, ale ona zakomunikowała, że jest zajęta i miał dać sobie spokój z podrywem. Od tej pory niby się kolegują.
Nadal mi się to nie podobało i wyraziłem swoje obiekcje, że wolałbym by się z nim nie spotykała, bo po prostu się martwię i szczerze, jestem zazdrosny. Przerodziło się to w małą kłótnię, po której nie gadaliśmy kilka godzin.
Przez ten czas jednak przemyślałem sobie sprawę i uznałem, że może przesadzam. Że mimo wszystko powinienem jej ufać i zaufać tym razem. Ostatecznie przyznałem jej rację i dałem zielone światło na to wyjście na kawę. Ona nadal była lekko naburmuszona i twierdziła, że spoko, nigdzie nie idzie, temat zamknięty, ale zacząłem nalegać i stwierdziła, że ok - jednak pójdzie.
I teraz znowu mam wątpliwości. Czy jestem jakimś przemocowcem co nie pozwala swojej dziewczynie spotykać się z kolegami z internetu czy może wszystko ze mną w porządku?
I najważniejsze: czy właśnie wysłałem swoją dziewczynę na randkę?
#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim
Ja zakładał bym że będzie miał skoro spotyka się z tak łatwymi do urobienia dziewczynami
@Noonecares123: zawsze łykasz baity po same kule? xD
@mirko_anonim: było postawić na swoim i byłoby okej a teraz po czymś takim to już nie możesz nic jej powiedzieć bo już tyle razy zdanie zmieniłeś. Na przyszłość zabroń jej takich randek a jak będzie mieć to w dupie to zerwij i tyle, jest pełno innych dziewczyn
─────────────────────
· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Jailer
@mirko_anonim: xDD