Wpis z mikrobloga

Jeżeli chodzi o glapińskiego, to za sam dodruk bym mu nic nie robił. Bo tak robił cały świat.

Natomiast to co było absolutnie karygodne to jego komunikacja z rynkiem i Polakami. Chociażby jego najsłynniejsze kawałki; "jaka inflacja? Grozi nam deflacja", "nie wykluczam wprowadzenia ujemnych stóp procentowych", "jakie podnoszenie stóp? To byłby szkolny błąd", "do końca mojej kadencji nie przewiduję podnoszenia stóp" i tak dalej.

glapiński tą swoją debilną komunikacją wprowadził bardzo wiele osób w maliny - ludzie uwierzyli, że przez długie lata stopy procentowe będą na poziomie 0.1% (a może -1%), a dosłownie kilka miesięcy później z obiecywanych 0.1% zrobiło się 6.75%.

Drugi jego grzech to widoczne gołym okiem upolitycznienie; jak jarek był przy korycie to glapiński pobłażliwie traktował inflację i stosował identyczną narrację co rząd, słynne "jak wynagrodzenia rosną szybciej niż inflacja, to inflacja to żaden problem". Też całkowicie z czapy przerwanie cyklu podnoszenia stóp procentowych, albo ewidentne obniżki stóp procentowych pod wybory (sorry, ale tych obniżek o 1pp nie ma jak obronić, bo żaden duży Bank Centralny na świecie wtedy nie obniżał - ani FED, ani EBC, ani BoE, a wręcz przeciwnie; wtedy ta banki cały czas podkreślały, że walka z inflacją nie jest zakończona i trzeba trzymać rękę na pulsie).

Po przegranej jarka glapiński magicznie doznał otrzeźwienia i momentalnie przestał opowiadać te swoje farmazony. Nagle problem inflacji poza celem stał się jego głównym zmartwieniem i celem absolutnym.

Także kara dla glapińskiego jak najbardziej - jestem za. Ale nie za sam dodruk, a za wymienione przeze mnie grzechy (karygodna komunikacja i całkowite upolitycznienie).

Ten dodruk może nam się jeszcze w przyszłości przydać, jak np. będzie kolejna szajba z wirusem, albo coś w tym stylu.
Byłoby strasznie głupim pozbawiać się takiego narzędzia.

To tak samo jak własna waluta - to są narzędzia, które mogą zostać wykorzystane dobrze, albo źle. Jak nóż - można używać do przyrządzania potraw, a można do zabicia drugiego człowieka.

#nieruchomosci #gielda #inflacja #nbp #glapinski #bekazpisu #ekonomia
  • 11
  • Odpowiedz
@haha123: w końcu jakiś mądry wpis. Za sam dodruk nic mu nie zrobią, wystarczy zobaczyć jak złotówka stała przez te wszystkie lata do pozostałych walut z naszego regionu - CZK, HUF czy RON.
  • Odpowiedz
  • 71
@haha123 100% racja. Sterowanie walutą nie powinno być przedmiotem przepychanek polityków, a dobra polityka monetarna powinna być traktowana jako interes ponadpartyjny.

Jeśli ktoś ponad interes kraju stawia zdanie prezesa i dobro swojej opcji politycznej, to należy mu się trybunał stanu.
  • Odpowiedz
@haha123:

albo ewidentne obniżki stóp procentowych pod wybory (sorry, ale tych obniżek o 1pp nie ma jak obronić


ależ jest, czy obniżka doprowadziła do wzrostu inflacji albo wręcz do hiperinflacji tak jak to mainstreamowi eksperci zapowiadali? Nie, bo źródła inflacji były inne niż podaż pieniądza.

bo żaden duży Bank Centralny na świecie wtedy nie obniżał - ani FED, ani EBC, ani BoE, a wręcz przeciwnie; wtedy ta banki cały czas podkreślały,
  • Odpowiedz
@haha123:

Ten dodruk może nam się jeszcze w przyszłości przydać, jak np. będzie kolejna szajba z wirusem, albo coś w tym stylu. Byłoby strasznie głupim pozbawiać się takiego narzędzia.


Rzeczywiście, świadomość że przy byle okazji rząd może dodrukować 40% inflacji skumulowanej w 4 lata a waluta utraci 30% siły nabywczej sprawi, że i bez okazji nikt nie będzie chciał trzymać złotówek, bo byle stary Glapiński może go w chwilę pozbawić oszczędności.
  • Odpowiedz
Natomiast to co było absolutnie karygodne to jego komunikacja z rynkiem i Polakami. Chociażby jego najsłynniejsze kawałki; "jaka inflacja? Grozi nam deflacja", "nie wykluczam wprowadzenia ujemnych stóp procentowych", "jakie podnoszenie stóp? To byłby szkolny błąd", "do końca mojej kadencji nie przewiduję podnoszenia stóp" i tak dalej.


glapiński tą swoją debilną komunikacją wprowadził bardzo wiele osób w maliny - ludzie uwierzyli, że przez długie lata stopy procentowe będą na poziomie 0.1% (a może
  • Odpowiedz
@haha123: przecież on powtarzał to wszystko po powellu. Tylko gorzej to komunikowal. Powell mówił w gruncie rzeczy to samo. Że inflacja jest przejściowa, że grozi nma deflacja, że stopy muszą być nisko.

Nie ma za bardzo paragrafu wg którego można Glape postawić pod trybunał em stanu.
  • Odpowiedz
@jacos911: no tak mogliśmy nie drukować i polacy, którzy nie mają dochodów z poza polski jedliby gruz, gdy cały świat baluje, faktycznie spoko alternatywna rzeczywistość xD o bezrobociu nie wspominając
  • Odpowiedz
@jacos911: Dokładnie, przedsiębiorstwa niech zdychają podczas lockdownu i niech pan Niemiec przyjedzie i wykupi wszystko za świeżo wydrukowane euro za bezcen i po czasie zaimportuje swoją inflację, tylko po to, żeby jakieś 6% Polaków posiadających oszczędności powyżej 100k PLN rzekomo mogło nie stracić swoich oszczędności bo cała reszta ma psi c.#!$%@? zaoszczędzone, a pewnie jest przewaga zakredytowanych.
Oczywiście nie wolno wspominać o tym, że pensje rosły w podobnym tempie co inflacja.
  • Odpowiedz
@jacos911: no tak, po obecnych kursach walut widać jak PLN stracił zaufanie zagranicy. Nie wiem czy wiesz ale ucieczka w USD albo EUR w 2019/2020 kompletnie nic by Ci nie dała. Obecnie PLN/USD i PLN/EUR wynosi tyle samo co zaraz przed wybuchem pandemii, a jak kupowałeś je podczas paniki po 5zl za USD to już w ogóle xd więc jak ucieczka do usd albo eur miało obronić Cię przed inflacja?
  • Odpowiedz
@aeiou12345 @siaomilepszy To prawda, że skoro Unia robiła QE i USA robiły QE to być może w Polsce było QE potrzebne żeby nie skończyło się jak przy kryzysie 2008 r. gdzie USA wyeksportowało swoją inflację do nas kupując firmy "na promocji". Czytałem natomiast dzisiaj wniosek o trybunał dla Glapińskiego i jest tam mowa o działaniu w porozumieniu - i to wydaje mi się, że również miało wpływ na ostateczną inflację która była
  • Odpowiedz