Wpis z mikrobloga

@mati1990: mialam juz nakrecona obecna robote, gdzie zaczynalam od stazysty za 3300 brutto przy minimalnej 2700 wtedy. ale stazysta sie uczy i nie ponosi odpowiedzialnosci. bylam bezrobotna 14 dni, dostalam dzieki temu dodatek aktywizacyjny na pol roku.
@mati1990: Po kilku dniach, czyli dwóch czy tam trzech (przy czym pierwszy dzień to był wdrożeniowy, więc wtedy nic nie zrobiła)? Rozumiem, że nie każdemu się w głowie mieści jak wygląda praca umysłowa, ale nawet na produkcji czy innym takim fizycznym czymś jest tak, że nowy nie wyrobi takiej samej normy jak ktoś, kto już tam kilka lat pracuje. Nie prowadzę żadnej firmy, ale wydaje mi się, że sensowną ewaluację można
@mati1990: jak bym miał aplikować na tylko takie ogłoszenia, gdzie spełniam 100% wymagań, to bym nigdy nie aplikował. W normalnych rekrutacjach przyjmuje się, że dobrze, jak ogarniasz 70% technologii. Reszte zakladaja ze sie szybko nauczysz, a często okazuje się, że danej technologii nawet nie użyjesz, bo ogłoszenia są pisane nad wyrost
: serio, każdego nowego miałbym uczyć konfigurować przełączniki czy na czym polegają sieci?


@mati1990: Nie. Bardziej jak miałbyś komuś pokazać jak korzystać z konkretnego narzędzia np. do zakładania rj-45 bo ktoś korzystał z innego (już pomijajac czy są różne). Albo jakby budowlaniec miałby pokazać jak działa wiertarka z której nie korzystałeś bo ta wiertarka ma troche inne opcje
@mati1990 laska ogarnela 60 procent dziennej roboty obytego z programem pracownika pierwszego dnia pracy wiec to nie jest tak, ze musi sie uczyc od zera. Roznica taka ze rozne funkcje danego programu dzialaja troche inaczej albo sa w innym miejscu niz w programie ktory zna. To jest kilka dni nauki a nie kilka tyg jak twierdzisz a nawet jesli kilka tyg to ci z tego? Ja w swojej obecnej robocie wdrazalem sie
znasz treść oferty pracy, widzisz że nie spełniasz wymagań a i tak składasz cv i jakimś cudem dostajesz robotę ale po kilku dniach wychodzi że się do niej nie nadajesz i nie masz kompetencji do tego stanowiska.


@mati1990: z drugiej strony działa to tak, że dobierasz wymagania jakie są potrzebne na stanowisku, przesyłasz kierasowi, ten coś dorzuca "bo się przyda", przesyła do HR i te dorzucają jakieś dupsy o dynaminie wykreślając
@mati1990: nauka corela jak zna Adobe i umie projektować to jednak dużo mniej czasu - musi tylko się przestawic na inne skróty i gdzie są jakie narzędzia. Juz samo to, że ogarnęła 9 grafik pierwszego dnia o tym mówi.
A Janusza problemy widać po tym, że pracują w Corelu bo taniej, mimo że każdy używa Adobe, łaskawie chce zapłacić za dzień szkoleniowo-wdrozeniowy, chociaż uważa że nie pracowała więc czemu miałby płacic
@mati1990: do obsługi Corela żeby robić jakieś gówno wizualizacje na gadżety reklamowe to wyćwiczyłbyś jakiegoś menela spod żabki w kilka dni, no ale trzeba było dać szansę.
@mati1990:

znasz treść oferty pracy, widzisz że nie spełniasz wymagań a i tak składasz cv


Po pierwsze - to po stronie pracodawcy leży weryfikacja, czy dana osoba nadaje się na pracownika
Po drugie - jeśli ktoś spełnia wiekszość wymagań (ale nie wszystkie) - to czemu ma rezygnować z proponowania swojej osoby? W tym przypadku śmiało można stwierdzić, że skoro Nina nauczyła się obsługi Adobe, to będzie miała kompetencje żeby nauczyć się
serio, każdego nowego miałbym uczyć konfigurować przełączniki czy na czym polegają sieci?


@mati1990: Ty mówisz o podstawach branżowych a afera dotyczy SZCZEGÓŁÓW narzędzia.
Na tym polega kwestia, że dziewczyna pewnie doskonale wie co ma zrobić, ale nie wie jak to wyklikać w programie.
Możesz być specjalistą od infrastruktury sieciowej, skonfigurujesz dowolną sieć Cisco z zamkniętymi oczami i palcem w dupie, ale zmienisz robotę, dostaniesz np. WiNGa albo Forti i się zesrasz