Aktywne Wpisy
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Krótkie anonimowe pytanie do dojrzałych osób, proszę bez hejtu. Jakbyście zareagowali na propozycję waszej partnerki, aby otworzyć związek w jedną stronę (w jej)? Jesteśmy 6 lat razem, oboje lvl31, ale ona większy temperament i potrzeby, którym ja nie potrafię sprostać. Kocham ją i bardzo mi na niej zależy. Jestem gotów się zgodzić, ale zastanawiam się jak to może wpłynąć na nasze relacje...
#zwiazki
──────
Krótkie anonimowe pytanie do dojrzałych osób, proszę bez hejtu. Jakbyście zareagowali na propozycję waszej partnerki, aby otworzyć związek w jedną stronę (w jej)? Jesteśmy 6 lat razem, oboje lvl31, ale ona większy temperament i potrzeby, którym ja nie potrafię sprostać. Kocham ją i bardzo mi na niej zależy. Jestem gotów się zgodzić, ale zastanawiam się jak to może wpłynąć na nasze relacje...
#zwiazki
──────
VanGogh 0
Nie szkodzi, zdobyłeś jakieś doświadczenie na przyszłość. Wciąż jesteś kilka kroków przede mną, bo u mnie poza etap pisania nie wychodzi niestety :/
Życie nie jest cukierkowe, można robić też tak jak ja i bać się nabywać jakichkolwiek doświadczeń. Tylko nie wiem co gorsze. Spróbować i ponieść porażkę czy nie spróbować i potem tego żałować...
@FlorydaGregory69: Bo kobiety patrzą bardzo na wygląd i właśnie dlatego pisanie nie ma sensu. Rozmowa może być głęboka, myślisz sobie kurde tu coś będzie i tak dalej a później jest dupa.
Z drugiej strony poznajesz laskę i pisanie sprowadza się do "cześć julka spotkajmy się tu". A na randce macasz jej cycki a na kolejnej już sobie z
W praktyce to z mojego doświadczenia wygląda tak - lasce się podobasz albo nie i daje ci znaki wing wing. Ty uderzasz zapraszając gdzieś tam a ona udaje, że nie chce się z tobą przespać a ty udajesz, że ją zdobywasz. Nawet
@janciopan: Mówisz z sensem, ale z tym akurat ośmielę się nie zgodzić. Już od trzech koleżanek z pracy słyszałem wprost (z czego dwie mówiły o tym w towarzystwie), że one nie były zainteresowane swoimi obecnymi mężami (tak, w każdym przypadku mowa o mężu), ale
ja kobiet w kwestiach randkowych nie słucham w ogóle, a co do wybiegania to jestem po 30 i coraz więcej słyszę historii typu moja myszka mnie zostawiła. Przypomnę rozwody około 40%. Tu nie ma happy endów.
Zależy. Jeżeli byś miał za dużo porażek, a żadnego zwycięstwa to jeszcze to dobija bardziej i wtedy chyba faktycznie jest lepiej być w stanie cope typu "gdybym tylko spróbował, może by się udało". Pewność siebie budują zwycięstwa. Ciągłe porażki tą pewność siebie znacznie podkopują i sprawiają, że samoocena szybuje w dół. Dlatego minimalizuje się ryzyko porażki przed podjęciem akcji.
Kobiety w 99% z czasem będą się męczyć z swoimi chłopami, czasami jak duży dom, duże pieniądze to rekompensują mękę ale pozostają bardziej współlokatorami.
Widać to na przykładzie Lewandowskiej, która pożąda już innych mężczyzn, ale z Robertem jest bo duży dom, majątek i ogólnie wygodne
@MattCobosco: Wiem ale to jest akurat częsta porada kobiet, żeby się za nimi uganiać i o to mi chodziło. Też słyszałem takie historie niby romantyczne ale no ja tego nie łykam. Może to jest moje wypaczenie redpillowe. Ba miałem kumpla co mi walił podobnymi radami bo mówił, że on to ciągle się o swoja dziewczynę (miał z nią dziecko) stara i