Wpis z mikrobloga

Dzisiaj, kiedy do obiadu słuchałem dwóch audycji poświęconych Izabeli z Flemingów Czartoryskiej (o, tutaj), zaskoczył mnie przytoczony w pewnym momencie fragment utworu Stanisława Trembeckiego, oświeceniowego poety, w którym to fragmencie autor zapisał jedną z wielu kart w dziejach stópkarstwa polskiego. Dzieło to nosi nazwę „Powązki”, ale myliłby się ten, kto by na podstawie tego tytułu uznał, że to poezja funeralna, w XVIII w. Powązki były bowiem letnią rezydencją Czartoryskich, a nie cmentarzem, sam wiersz nie jest zaś elegią, tylko reprezentantem zwiewnego rokoko. W ostatniej jego partii czytamy o zabawie bachusowej, której uczestnicy są poprzebierani i pomalowani, księżna Izabela również. Jak więc można ją w ogóle poznać w takich okolicznościach? Ano tak:

[...]
Któż by ją więc ro­ze­znał w świę­to tego boż­ka?
Aleć nie­po­rów­na­na wy­da­je ją nóż­ka.
Nóż­ka! kształt­niej­szej od niej, aż za chiń­skie szran­ki,
Nie znaj­dzie u pa­ster­ki ani u suł­tan­ki.


Ty, bie­gły Bac­cia­rel­li, dla twych bo­giń wzo­rów
Z tej szu­kaj stop­ki, god­nej nie­bie­skich ho­no­rów,
Ja zaś na skał naj­wyż­szych idę mięsz­kać wierz­chu,
Szkła i oczy kie­ru­jąc od świ­tu do zmierz­chu
Tam, gdzie Tarcz So­bie­skie­go, Wie­niec Ary­jad­ny
I cud­nej Be­re­ni­ki War­kocz świe­ci ład­ny,
A pa­ląc Ura­ni­ji me ofia­ry god­nie,
Znaj­dę może nie­zna­ne Olim­pu po­chod­nie,
Do gwiazd no­wych od­kry­cia stąd bio­rąc po­cho­py,
Bym je uczcił imie­niem Iza­be­li sto­py.


Niestety malarze nie byli tak skorzy do uwieczniania jej stópek na płótnie, toteż dołączam obraz z księżną od łydek w górę.

#historia #poezja #stopkiwkulturze #kultura #rokoko #oswiecenie
podsloncemszatana - Dzisiaj, kiedy do obiadu słuchałem dwóch audycji poświęconych Iza...

źródło: Izabela

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@pod_sloncem_szatana: stopkarstwo to pochodzi z Chin. Tam na rysunkach mogła być goła d..., ale stopy były zakryte, bo nieprzyzwoite. W dodatku musiały być małe, specjalnie deformowania stopy dziewczynkom, przez co cierpiały całe życie.
  • Odpowiedz
@Rasteris: Ależ wprost przeciwnie! Chińskie bandażowanie stóp to antypody znanego nam stópkarstwa, chodziło w nim bowiem de facto o maksymalne ukrycie stóp i ich pomniejszenie – najlepiej, gdyby ich w ogóle nie było (ale amputacja to było za dużo nawet dla okrutnych Chińczyków). Nie pokazywano ich, bo były czymś wstrętnym dla tej nacji (zresztą po prawdzie w wyniku bandażowania nie nadawały się do pokazywania). Nie można wyobrazić sobie zachowań bardziej
  • Odpowiedz