Aktywne Wpisy
comanchee +13
Ej mirki z #wykop30plus, czy zauważyliście w swoim życiu pewien moment, gdy ostatnie grupy towarzyskie się rozsypują, ludzie okopują się w związkach i nie wychylają poza nie nosa, z wyjątkiem własnych najbliższych przyjaciół? Chyba znalazłem się w takim punkcie, gdzie dawni znajomi przestają się do siebie odzywać, nikt niczego już nie proponuje i wychodzi że wszystkim to pasuje.
Croll +1
Mircy mam pytanie jest jakiś sposób żeby uzupełnić żelazo bez tabletek? Choruję na WZJG, byłem w szpitalu i przy wypisie dostałem receptę na żelazo. Niestety przyjmowanie żelaza w tabletkach wywołuje straszne objawy, bóle brzucha, zaparcia, gazy i to jest tak nasilone, że nie jestem wstanie funkcjonować, do tego ciemne stolce itd Pierwszy raz w życiu nie jestem wstanie przyjmować przepisanych tabletek. #zdrowie
Wiadomo, że są powiedzenia typu "Kobieta ma zawsze racje" jednak w relacji ważne jest by dwóch partnerów czuło, że mają prawo do wolnej wypowiedzi. Mężczyźni wydaje mi się mają ją silniejszą, a może właśnie poświecają ją trochę dla dobra relacji? Jak jest mnóstwo kłótni, niepotrzebnych dyskusji czy nieporozumień ma to dość istotny negatywny wpływ na relacje i oddala. A z drugiej strony kobieca potrzeba zrozumienia, wsparcia, tego, że partner "jest po naszej stronie" i więzi jest trudne do pogodzenia z męską potrzebą swobodnej wypowiedzi własnego zdania.
Co byście doradzili np. młodemu mężczyźnie w tym zakresie? Jak sobie radzicie gdy dziewczyna/żona odbiera co mówicie negatywnie i czuje, że ze wszystkim się nie zgadzacie? Czy wiecie które wojenki podejmować a które odpuścić czy jednak jesteście nieustępliwi i to kobieta ma się nauczyć z tym dealować?
#zwiazki #niebieskiepaski #malzenstwo #maz #zona #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow
ideałów nie ma. Ale są ludzie, którzy potrafią się normalnie komunikować. Też w to kiedyś nie wierzyłam.
Ja nie wierzę w to że można być dobrze dobranym i kłócić się o głupoty. To raczej znak że nie umiecie ze sobą rozmawiać w ogóle i póki macie ten sam pogląd
Wydaje mi się, że takie kłótnie o głupoty to są częste w dłuższych związkach czy małżeństwach.
Jakbyśmy się tak w 100% porozumiewali to byłoby strasznie nudno i miałoby się wrażenie jakby się było bliźniakiem syjamskim.
Rozumiem że moja potrzeba porozumienia z partnerem jest trochę egoistyczna, bo zabieram mu autonomie do własnego zdania ale z drugiej strony to też moja potrzeba. Jeszcze myśląc o tym, też nie chciałabym mieć kogoś kto jest zawsze na tak, tak, zgadzam się, dokładnie, myśle tak samo.
Mam takie wnioski:
1) Starać się zastanawiać co się kryje za tym, że tak odbiera się negatywne odrębne zdanie (niezaspokojona
@LadyMartini: Tak komunikacja jest bardzo ważna w każdych sprawach. I oczywistym jest, że w żadnych tematach nie ma co sie odcinać w dyskusji.
Jednak
Ja nie muszę skreślać. Po prostu zostaję boso i mówię "nie, dzięki".
Z drugiej strony, to jest zajebiste uczucie jak trafiasz na osobę pasującą idealnie i jeśli ty jej odpowiadasz. Po prostu nie ma tego całego gównianego docierania. Życie i tak przyniesie
Nasze kłótnie wychodzą z absurdalnych rzeczy. Np. Dzwonił do mnie scam podszywający się przez bank i mówie o tym partnerowi. Pokazuje, jak dobrze się "ukryli" - licze, że przyzna
@LadyMartini: co oznacza że po Ziemi chodzi takich 4000 kobiet (i 4000 mężczyzn). Mnie wystarczy jedna.
To nie jest jak bliźniak czy rodzeństwo, jesteśmy bardzo różni, mamy masę odrębności. W kwestiach zasadniczych, relacji i "nas" mamy zgodne myślenie.
@LadyMartini: tak to bardziej z kategorii savoir vivre, często to wszyscy robią.
Jeśli chodzi o przykład to już rozumiem o co chodzi :)
Powiem tak, nie chłopak nie nabył jeszcze pewniej umiejętności socjalnej ( ͡