Aktywne Wpisy
fujiyama +62
#programowanie #programista15k
Chyba czas zmienić zawód. Chciałem wybić dziury na okna w domu, który kupiłem.
Trzeba wziąć piłę, wyciąć w ścianie 6 dziur 2x1.5 metra, a wcześniej wstawić nadproże czyli kawałek betonu nad oknem i zacementować.
Przyszedł Pan, obejrzał, pomierzył po czym zadzwonił i powiedział, że za całość to on weźmie 36K bo tak mu wyszło z cennika z jakiegoś zasr$#go portalu dla budowlańców.
To za te max 5 dni roboty wyjdzie
Chyba czas zmienić zawód. Chciałem wybić dziury na okna w domu, który kupiłem.
Trzeba wziąć piłę, wyciąć w ścianie 6 dziur 2x1.5 metra, a wcześniej wstawić nadproże czyli kawałek betonu nad oknem i zacementować.
Przyszedł Pan, obejrzał, pomierzył po czym zadzwonił i powiedział, że za całość to on weźmie 36K bo tak mu wyszło z cennika z jakiegoś zasr$#go portalu dla budowlańców.
To za te max 5 dni roboty wyjdzie
rzzz +105
Badanie z końcówki 2023.
Ponad 80% rodaków nie ma nawet 50 tys. złotych. Najprawdopodobniej znakomita większość z nich nigdy nie widziała takich pieniędzy na koncie.
Nie przeszkadza im to brać hipotek na 700k na dwa pokoje. Bo to fair price jest.
Jakby mick napisał, to nie jest śmieszne...
#nieruchomosci
Ponad 80% rodaków nie ma nawet 50 tys. złotych. Najprawdopodobniej znakomita większość z nich nigdy nie widziała takich pieniędzy na koncie.
Nie przeszkadza im to brać hipotek na 700k na dwa pokoje. Bo to fair price jest.
Jakby mick napisał, to nie jest śmieszne...
#nieruchomosci
Czytam dyskusję na tagu o tym, że niektórzy wolą "quick call" zamiast odpowiedzi na czacie i niestety smutek mnie ogarnął.
1. Często zdarza się, że robię coś innego, gdy ktoś mnie zapyta o coś, i jak zostajemy na czacie, to mogę to wrzucić na boczny monitor i odpowiadać według potrzeby.
"Quick call?" zmusza mnie do całkowitego oderwania się, często muszę "szer maj skrin" i wytrącić się z setupu/workflowu, żeby wyjaśniać komuś mniej rozgarniętemu dosłownie gdzie klikać.
Quick call to poza tym ryba, nie wędka, rozleniwia ludzi. "E, po co same rozkminiać, zadzwonię do specjalisty na kłik koll i mi powie, jak małpie, gdzie klikać". Czat uczy zadawania precyzyjnych pytań i wyjaśnienia, co właściwie chce się osiągnąć.
- hey I have a problem with X, it not work
- hey, but what's the actual issue? what are you trying to achieve? have you checked Y?
- quick call?
Nosz #!$%@?.
2. Ktoś tu mówił, że najważniejsza jest dokumentacja i to PRAWDA. Nieraz korzystałem z historii czatu jako podstawy do stworzenia dokumentacji. Poformatujesz gramatykę, pokolorujesz coś na czerwono na screenshocie, wypchniesz do confluence'a i jest zawsze wartość dodana. Czasami na rozmowie zapomnisz o jakimś szczególiku, na czacie sobie to przeczytasz drugi raz i łatwiej odtworzysz.
3. Na tym "quick callu" będą dwie, trzy osoby. Na czacie będzie więcej i ktoś będzie mógł zerknąć, że ten problem już był i na przyszłość zapamiętać. Nieraz ratowała mnie wyszukiwarka głupiego Teamsa i funkcja "jump to message". TRANSPARENCJA I KNOWLEDGE SHARING
4. Przy okazji: myślę, że im większy skill, tym większe porozumienie można osiągnąć na czacie, serio. Możecie to nazwać bufonadą, ale quick calla częściej chcą juniorzy czy jakaś zoutsource'owana siła robocza. Z architektami i seniorami regularnie jestem w stanie ogarnąć na czacie.
Nie wiem, czy to kwestia tego, że swego czasu siedziałem sporo na IRCach i forach, a niektórzy nie, ale przecież możliwość wyjaśnienia rzeczy tekstem i obrazkiem i umiejętność zadawania dobrych pytań to była podstawa.
Myślicie, że w wielu wybitnych projektach opensource'owych, będących kolaboracją między randomowymi, zajawionymi ludźmi, były quick calle?
Mamy support jednak robimy jako druga linia na nasz kraj jako „dodatek” do głównych obowiązków. Każdy z krajów w europie ma swój lokalny support w postaci customer service i wcześniej był utworzony dział supportu. Teraz ich zwolnili a support podzielono na trzy linie. Support 2 linii w każdym z krajów dostaliśmy my lub nasz odpowiednik
Ja mówię, że sporo osób jest olewaczami i nie da się uzyskać od nich odpowiedzi w sensownym czasie - i do takich osób się po prostu dzwoni zamiast pisać. I robi się to bez żadnego pytania "czy możesz".
Nie oczekuję też, żeby ktoś mi odpowiedział w 10 sekund ale jak notorycznie czeka się na kogoś
@Escalade: ciekawe, skąd wiesz że są oleeaczami? Może po prostu są zawaleni robotą i odpowiadaniem na oytania innych ludzi?
@Escalade: zrozumiałem bardzo dobrze, wyraźnie widać że Twoje sprawy są ważne i pilne