Wpis z mikrobloga

@MateMizu: Czegonie kontynuujesz? Swoich wysrywow ze ty byles tym kumplem?

Fajnie ze wiesz ze istnieje takie slowo jak dyskusja. Pograj w gierki to moze dowiesz sie co ono oznacza.
@drogadonikad: Że zadań domowych było w #!$%@? za dużo. Ja skończyłem gimnazjum 9 lat temu i normą było, że z matmy były do zrobienia dwie strony zadań, z historii jedna, kilka ćwiczeń z angielskiego, wypracowanie, rozprawka czy cokolwiek innego z polskiego, jakieś tam gównozadanie z biologii a do tego przynieść jakieś pierdoły na plastykę i na dokładkę naucz się na sprawdzian oraz kartkówkę.
To było jakieś chore, gdybym robił to wszystko
Jakie macie zdanie na ten temat?


@drogadonikad: Fantastyczna sprawa.

Postępy w nauce będą zależeć w większym stopniu od nauczyciela i słusznie. Przez wszystkie lata pod- gim- i techbazy największe postępy w nauce robiło się na lekcjach nauczycieli, którzy w 45 minut umieli wyjaśnić zagadnienie tak, że nikt nie miał pytań, nikt nie potrzebował zadań domowych ani tutoriali w internecie tylko wystarczyła max strona notatek w zeszycie. Takich nauczycieli zresztą miałem czterech
@drogadonikad: Nikt przecież nie będzie zakazywał rodzicom by pracować z dziećmi. Nie oszukujmy się, ale pewne rzeczy można przećwiczyć w domu bez dodatkowych przymusów stworzonych przez nauczycieli. Jeśli pojawia się kartkówka, czy sprawdzian, trzeba się do niego przygotować. Najłatwiej jest to zrobić przez wykonanie podobnych zadań w domu. Nauczyciel nie musi mówić, że warto zrobić to poza godzinami lekcyjnymi. Zbyt duża ilość prac domowych nie pomagała w osiągnięciu wyższego poziomu. Zresztą,
@drogadonikad: Słabsze dzieci zawsze będą słabsze i będą równać do dołu bo niestety ale jak nikt dziecka szkolić nie będzie z rodziców to 90% takiej populacji po prostu pikuje w dół. Reszta z tych 10% to jakieś mentalne problemy ze sposobem myślenia że piątka z matematyki ustawi im lepsze życie, które potem dostają ciężkiej depresji bo pracują po studiach w mc donaldzie albo w kołchozie bo tylko tam była praca.
Trochę sobie nie wyobrażam tego, że dzieci nie będą sobie utrwalać matematyki


@drogadonikad: i tak będą musiały, jeśli będą chciały pozaliczać sprawdziany i zdać do następnej klasy.
@drogadonikad: Taki, że zadania domowe nie mają sensu w erze ChatGPT.
Tylko pytanie pozostaje co w zamian? Bo nie oszukujmy się, dzieci dostaja masę wolnego czasu który na 99% #!$%@?ą na gry i tiktoki.
Na boisko, pokopać gałę to może wychodzi teraz 0,1% młodych.
90% osób przepisywało zadania od pozostałych 10% innych więc o jakim utrwalaniu mowa xD


@hohohohoho: Instytut danych z dupy.

Wątpię żeby akurat w tym aspekcie coś się zmieniło ale za moich czasów to 10% przychodziło nieprzygotowane z czego może 3% przepisywało od kogoś innego jak łaskawie ktoś im dał odpisać. Reszta miała zadanie. Dobrze, źle lub jako tako ale jednak robiła bo nie chciała dostać pały.
@gorzki99: pamiętam miałem nauczycielkę z matmy, która robiła lekcje w 20 minut, dawała listę zadań do zrobienia na lekcji, robiło się te 20 minet, zrobiłeś wsio, nie było pracy domowej, nie zdążyłeś, była. Bardzo fajna sprawa, rozwiązuje to o czym pisałeś, że niektórzy nie mieli potrzeby powtarzać. Może ciężej z polskim, bo trudniej jebnac rozprawkę na x stron w 20 min.