Aktywne Wpisy
mirko_anonim +157
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Dla mnie ten cały Książulo jest kwintesencją polactwa xD Pójdzie taki do wykwintnej restauracji to się wkurza, że musi długo czekać. Potem dostaje zamówiony przez siebie rosół i narzeka, że słaby, a w ogóle to ostatnio jadł lepszy za 12zł w barze mlecznym xD
Na drugie danie zamówi oczywiście schaboszczaka z frytkami, na frytki ponarzeka że mrożonki, a schabowy był lepszy i 2x tańszy w barze mlecznym.
To jest jak z moimi rodzicami. Gdy biorę ich do restauracji, przeżywam istną gehennę, bo "a czemu to takie drogie", "a czemu musimy tak długo czekać", "kiedy kelner podejdzie z rachunkiem bo chcemy wyjść", "nie ma to jak domowe jedzenie".
Nie umieją się zachwycić atmosferą, wystrojem i w końcu jedzeniem, bo ich podniebienia lubią tylko rosół i schabowy, a w przypadku ksiazula jeszcze kebab.
Dla mnie ten cały Książulo jest kwintesencją polactwa xD Pójdzie taki do wykwintnej restauracji to się wkurza, że musi długo czekać. Potem dostaje zamówiony przez siebie rosół i narzeka, że słaby, a w ogóle to ostatnio jadł lepszy za 12zł w barze mlecznym xD
Na drugie danie zamówi oczywiście schaboszczaka z frytkami, na frytki ponarzeka że mrożonki, a schabowy był lepszy i 2x tańszy w barze mlecznym.
To jest jak z moimi rodzicami. Gdy biorę ich do restauracji, przeżywam istną gehennę, bo "a czemu to takie drogie", "a czemu musimy tak długo czekać", "kiedy kelner podejdzie z rachunkiem bo chcemy wyjść", "nie ma to jak domowe jedzenie".
Nie umieją się zachwycić atmosferą, wystrojem i w końcu jedzeniem, bo ich podniebienia lubią tylko rosół i schabowy, a w przypadku ksiazula jeszcze kebab.
sztefen_muller +209
#motoryzacja #samochody #mercedes #nostalgia
Wiem, że zabrzmię teraz jak typowy Janusz-Nosacz po 60tce z brzuchem, ale kurła kiedyś to było.
Wszystko czytelne, na swoim miejscu, po paru tygodniach przyzwyczajenia mogę zmieniać temperaturę klimy albo włączyć podgrzewanieć fotela bez odrywania wzroku od drogi i bez wchodzenia w 3 poziom podmenu... I komu to przeszkadzało? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Wiem, że zabrzmię teraz jak typowy Janusz-Nosacz po 60tce z brzuchem, ale kurła kiedyś to było.
Wszystko czytelne, na swoim miejscu, po paru tygodniach przyzwyczajenia mogę zmieniać temperaturę klimy albo włączyć podgrzewanieć fotela bez odrywania wzroku od drogi i bez wchodzenia w 3 poziom podmenu... I komu to przeszkadzało? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Wstęp
Oto długo zapowiadany wpis na temat „Serial Experimental Lain”.Tradycyjnie ostrzegam przed licznymi spojlerami. Informuje również, że artykuł będzie poruszał wrażliwe tematy jak chociażby samobójstwo. Mimo to życzę miłej lektury.
Jünger czyli jak postęp technologiczny determinuje zmiany społeczne
Zanim jednak przejdziemy do streszczenia fabuły samego anime czeka nas krótkie omówienie dwójki filozofów. Pierwszym z nich będzie Ernst Jünger. W swoim słynnym dziele „Robotnik” poruszał on kwestie zmian struktur społecznych w kontekście rozwoju techniki i narodzin klasy robotniczej. Inspirował się przy tym mocno samym Marksem który widział w rozwoju środków wytwórczych główny środek napędowy postępu historycznego. Jünger jednak nie oceniał technologi w sposób aż tak optymistyczny. Jako uczestnik pierwszej wojny światowej miał okazje doświadczyć na własne oczy jak technika zamiast być używana do budowania jakieś upragnionej liberalnej utopii jest wykorzystywana do opracowywana coraz bardziej śmiercionośnych maszyn wojennych. Co więcej uznawał też, że człowiek współczesny zupełnie nie panował nad rozwojem maszyn. Nie oznacza to jednak, że podobnie jak Ted Kaczyński opowiadał się za cofnięciem nas do średniowiecza.
Jünger dostrzegał, że organizacja społeczna uległa gwałtownym zmianom chociażby w kontekście rozwoju środków transportu czy komunikacji. Również armia obecnie nie funkcjonuje jak 200 lat temu chociażby przez wprowadzenie broni maszynowej. Dawne strategie oparte na masowym ataku piechotą na umocnienia wroga straciły wtedy sens (choć rosjanie dalej je stosują). Podobnie wcześniej samo wprowadzenie broni palnej stopniowo doprowadziło do końca ery rycerstwa. Spowodowało to sytuacje gdzie armia zaczęła się profesjonalizować i stawiać na kształtowanie konkretnego typu jednostki dostosowanej do jej sposobu organizowania się. To samo miało przełożenie na resztę świata społecznego. Praca w fabrykach wykształciła konkretny typ jednostki zwanej robotnikiem. Zdaniem Jüngera już wcześniej mieliśmy z tym do czynienia w kontekście feudalizmu gdzie zarówno arystokracja jak i chłopi również reprezentowali swoje typy indywiduów. Wraz jednak oświeceniem podział ten się zatarł na rzecz rozróżnienia na szare masy i niezorganizowane jednostki, które nie reprezentowały żadnej konkretnej treści. Wiązało się to z obaleniem dawnego porządku spowodowanej właśnie rozwojem techne. Robotnik jednak miał zapanować nad maszyną, która od tego miejsca miała stać się przedłużeniem jego woli do własnego uporządkowania świata wedle własnego uznania. W ten sposób robotnicy stali by się współczesną arystokracją po obaleniu burżuazji i mieszczaństwa.
Była więc to swoista synteza filozofii Nietzschego i Marksa. Kluczowym jednak wnioskiem było uznanie, że technika jest w dużej mierze źródłem historycznej transformacji narodów i cywilizacji. Miało to jednak dużo głębsze postawy bo wiązało się również z pewnymi zmianami w sposobie myślenia jednostek. Za przykład w innej swojej książce podaje kwestie samochodów i pojedynków. Z punktu dzisiejszego walka na śmierć i życie wydaje się irracjonalna chociażby ze względu na silne przywiązanie do wartości życia. Nikt jednak nie myśli o zakazywaniu jazdy samochodem choć potrafi ona generować dużo więcej przypadków zgonów. Ma to swoje podstawy pragmatyczne, ale wynika też z faktu, że samochód stał się zwyczajnie częścią naszego życia jako podstawowy środek transportu. Ludzie jeżdżą nim do pracy, na wakacje, by odwiedzić bliskich itp. Pojedynki z kolei miały sens w czasach gdy społeczna forma bytowania jednostki była zupełnie inna. W ten właśnie sposób innowacje technologiczne diametralnie zmieniają nasz sposób egzystencji i determinują co jest racjonalne, a co nie. Daleko jednak było jeszcze do uznania samego człowieka za maszynę i dokonał tego dopiero Deleuze.
Deleuze czyli technologiczna schizofrenia
Deleuze jest zdecydowanie trudny do zrozumienia. Pisał w sposób mocno chaotyczny i to celowo. Musiałem się mocno wysilić by cokolwiek z jego myśli pojąć. Podstawą jego filozofii było uznanie, że ciało człowieka niewiele się różni w sposobie funkcjonowania od maszyny. Maszyna z kolei charakteryzuje się w tym, że wykonuje określoną role lub też funkcje. W ten sposób usta to maszyna do przeżuwania, żołądek to maszyna do trawienia, a odbyt to maszyna do wydalania. Człowiek też może być maszyną ponieważ w warunkach społecznych musi zwykle pełnić określoną role. Deleuze więc w pewnym sensie rozwija teorie typów Jüngera, którego filozofią zresztą dość jawnie się inspiruje. Deleuze rozwija też własną historiofilozofie zgodnie z którą u prymitywnych plemion dominuje tak zwana maszyna terytorialna. Jest to nikt inny jak władca plemienia który poprzez wprowadzenie znaków i symboli narzuca przedmiotom i ludziom określone znaczenie i ustanawia samo terytorium. Kolejna faza rozwoju następuje gdy plemiona zaczynają się przekształcać w państwa i imperia. Wtedy rozwijają się duże struktury biurokratyczne, a pojęcia przestają reprezentować konkretne rzeczy i stają się coraz bardziej abstrakcyjne. Co ciekawe o podobnym procesie pisał Cassirer, ale nie wiązał tego z ideą władzy. Ostatni etap nastał obecnie.
Zdaniem Deleuzego technokapitalistyczna maszyna podobnie jak u Jüngera już dawno wyrwała się spod kontroli władzy ludzi. O ile więc król sprawował faktyczną kontrolę, tak kapitalista jest jedynie uwikłany w ciągłe pomnażanie kapitału napędzając w ten sposób maszynę bez wyraźnego celu. Wszyscy jesteśmy w to uwikłani i stale generuje to ciągłe przemiany i innowacje technologiczne które z kolei prowadzą do kolejnych zmian i tak w kółko. Stare podmioty organizacyjne jak państwo i biurokracja co prawda dalej istnieją, ale również są jedynie podporządkowane temu by jedynie regulować działanie maszyny by ta przypadkiem się nie wykoleiła w swoim ciągłym pędzie. Deleuze jednak nie zaproponował jakieś klasy jednostek, która miała okiełznać tego potwora jak Jünger. Zamiast tego wysunął tezę, że w takim ciągłym procesie abstrakcyjnego pomnażania kapitału dawne struktury społeczne z którymi człowiek był do tej pory związany zaczną coraz bardziej zanikać co zresztą rzeczywiście ma miejsce. Prowadzi to do końca świata konkretnych znaczeń, a na jego miejsce wstępuje płynna nowoczesność opisana przez Baumana. Feudalna władza upadła, religia straciła na znaczeniu, płeć przestała określać naszego miejsca w świecie, człowiek nie jest już przywiązany do ziemi i może podróżować gdzie chce. Ostatnią strukturą która zdaniem Deleuzego dalej jest dla nas istotna to rodzina. Wraz z jej upadkiem narodzi się nowy rodzaj człowieka, którego określał mianem maszyny bez organów.
Jest to dokładnie typ osoby pozbawionej trwałej tożsamości. Deleuze dosłownie za przykład podaje tu schizofreników który nie mają określonego poczucia własnego ja i zamiast tego ich własna tożsamość jest rozbita. Ideałem maszyny bez organów byłby ktoś kto gadałby z własną nogą przy pomocy buta stojąc pośrodku lasu podczas mroźnej zimy jak to opisał Dugin. Wiązało się to też z rozwojem nauki Gender. Końcowo bowiem pojęcie płci również zaczyna zatrać swoje stałe znaczenie w naszej cywilizacji i staje się dużo bardziej płynne. Ostatnim punktem będzie jednak odrzucenie utożsamiania się jednostki z tym co nazywamy ludzkością, co ma z kolei prowadzić do ery poshumanizmu i stopniowej cyborgizacji nas samych. W końcu czym się różni maszyna biologiczna od tej mechanicznej poza tym, że jest mniej wydajna? Oczywiście to tylko uproszczona wersja tego wszystkiego, ale myślę, że to wystarczy jako wprowadzenie do omówienia samego anime o Lain. Czas więc przejść do jego streszczenia.
Serial Experimental Lain
SEL to dziwna seria. Nie ma ona spójnej linii narracyjnej i oglądanie tego dzieła przypomina trochę doświadczenie mocnego tripa po LSD. Mimo to, anime zdobyło uznanie i do dziś jest zaliczane do klasyki lat 90 obok takich dzieł jak Evangelion czy Cowboy Bebop. Produkcja ta poruszała tematykę przełomowego wtedy okresu rozwoju komputerów i internetu oraz jego wpływu na naszą rzeczywistość. Wtedy panował jeszcze inny klimat i podejście do tego wszystkiego. Ponownie odezwały się optymistyczne nastroje i wiara w to, że nowa technologia pomoże nam zmienić świat na lepsze. Anime tymczasem rysowało dużo bardziej sceptyczny scenariusz co do naszej przyszłości gdzie to internet zamiast być narzędziem zawierania nowych więzi międzyludzkich miał się stać źródłem ogólnej alienacji jednostek. Z tym kontekstem możemy przejść do streszczenia samej fabuły. Od razu zaznaczam, że pewne rzeczy zostaną pomięte z różnych względów. Do tego muszę uprzedzić, że fabuła jest na tyle zagmatwana, że nie należy tego streszczenia traktować jako prawdy absolutnej, a jedynie jako pewną interpretacje wydarzeń z anime których możecie spotkać w internecie wiele.
Tytułowa Lain to główna bohaterka serialu. Ma ona 14 lat i chodzi do szkoły gdzie reprezentuje ona typowego wycofanego społecznie przegrywa. Nie ma żadnych znajomych, rzadko do kogo się odzywa i jest z natury dość samotna. Sposób jej zachowania sugeruje też pewną formę autyzmu lub aspergera. Pewnego dnia jednak dowiaduje się, że jedna z koleżanek z sąsiedniej klasy, Chisa Yomoda popełniła samobójstwo i jakiś czas potem wszystkie osoby ze szkoły dostały od niej dziwnego maila. Większość uznała to za niezbyt stosowny żart jakiegoś trolla który tylko podszywał się pod zmarłą dziewczynę. Mimo to Lain po powrocie do domu sama postanawia sprawdzić czy doszła do niej podobna wiadomość co się potwierdziło. Chisa pisała w nim, że wcale nie umarła lecz jedynie przeniosła swoją świadomość do sieci Wired będącym odpowiednikiem internetu w ich świecie. Gdy Lain spytała czemu to zrobiła, ta jej odpisała tylko, że tu jest bóg. Następnie Lain po głębszym rozmyślaniu udaje się do swojego zapracowanego ojca który kocha wszelkie nowinki technologiczne i prosi go o nowy sprzęt Navi będącym z kolei odpowiednikiem naszych komputerów na co ten się zgadza. Kolejnego dnia jednak gdy Lain znowu jest w szkole, zaczyna mieć halucynacje. Yomoda ujawnia się w nich jej i prosi naszą bohaterkę by do niej dołączyła co ma sugerować namowę by również popełniła samobójstwo. Na tym kończy się odcinek pierwszy.
W drugim odcinku, kilka dni później trzy koleżanki z klasy podchodzą do Lain gdy udaje się ona w kierunku szkoły. Pytają oni czy to ją widzieli w podziemnym klubie Cyberia. Ta zaprzecza, że w ogóle wie o takim miejscu, a te jej wierzą z racji mocno introwertycznego charakteru naszej bohaterki. Jedna z dziewczyn o imieniu Alice Mizuki chcąc pomóc Lain w socjalizacji pyta ją czy by w takim razie jednak nie poszła z nimi do tego klubu po szkole. Lain jak na szarą myszkę przystało odmawia. Później jednak jak na szarą myszkę przystało zmienia zdanie i się zgadza. Gdy wraca do domu odbiera nowy sprzęt Navi który instaluje jej ojciec. Gdy ma to już za sobą wraz z koleżankami udaje się do wspomnianej Cyberii gdzie staje się świadkiem dziwnego incydentu. Mianowicie mężczyzna z bronią najpierw grozi wszystkim w swoim otoczeniu, a potem zauważa naszą bohaterkę i rozpoczyna w jej kierunku dziwny monolog. Gdy większość osób ucieka, Lain wbrew namowom Alice by również się stamtąd ewakuowała w bezpieczniejsze miejsce podchodzi do tego mężczyzny i wydając się być w transie stwierdza, że nie ważne gdzie jesteś, wszyscy są zawsze połączeni. Po usłyszeniu tych słów mężczyzna popełnia samobójstwo na jej oczach, a sama Lain wydaje się później niezbyt dobrze pamiętać całe zajście.
W ciągu późniejszych odcinków widzimy jak Lain zaczyna coraz bardziej zajmować się eksploracją sieci Wired. Odkrywa ona swój talent do informatyki i majsterkowania przez co stale ulepsza swój Navi i po krótkiej próbie socjalizacji znowu wraca do aspołecznego stylu życia. Jej ojciec przestrzega ją, że sieć Wired choć fascynująca to ciągle jest jedynie narzędziem do komunikacji i przesyłu informacji, a nie realną rzeczywistością i by się tym wszystkim nie zatraciła. Lain się jednak z tym nie zgadza twierdząc, że niedługo będzie wstanie zatrzeć granice między światem wirtualnym i tym prawdziwym. Od tego czasu wzmagają się jej halucynacje i zaczyna się jej objawiać postać która określa się mianem boga, który zamieszkuje świat Wired. Jego prawdziwe imię natomiast to Eiri Masami i był on dyrektorem w firmie Tachibana General Laboratories, która zajmowała się tworzeniem sprzętu Navi i gdzie pracował także ojciec Lain. Korporacja ta opracowywała także protokoły które umożliwiały Navi łączenie się z siecią Wired. W trakcie trwania serii wprowadzono już protokół 6, pozwalający na tworzenie w sieci wirtualnych awatarów nas samych (można więc powiedzieć, że anime przewidziało powstanie metaverse). Masami pracował nad przyszłym protokołem 7 i zmodyfikował go tak, że miał on pozwalać na przesył własnej świadomości do Wired po czym popełnił samobójstwo. W ten sposób wpisał on swoją świadomość do sieci stając się wszechobecną istotą. Wierzył on bowiem, że rzeczywistość wirtualna jest lepsza od fizycznej. Dowodził on też grupą hakerów zwaną rycerzami, która była praktycznie jego wyznawcami. Jak się potem okazuje to on inspiruje i namawia Lain do tego by połączyła ona sieć Wired z rzeczywistością by mógł on uzyskać też moc wpływania na świat realny.
Przez całą serie pragnie on też doprowadzić Lain końcowo do samobójstwa by przypieczętować to połączenie. Na jakiej zasadnie miało to jednak działać? Otóż podczas trwania serii widzimy jak Eiri stale kwestionuje tożsamość Lain. Bohaterka szybko zauważa, że jej zachowanie w Wired mocno odbiega od tego jak zwykle zachowuje się w normalnym życiu. W sieci jest bardziej pewna siebie,agresywna czy złośliwa. Jest to pewnego rodzaju analogia podobna do mema „kozak w internecie, #!$%@? w świecie”. Wszyscy bowiem tworzymy sobie własną internetową tożsamość, która zwykle odbiega od tego kim jesteśmy naprawdę. Która jednak wersja z nas jest tą prawdziwą jest już kwestią względną. W przypadku Lain, która reprezentuje uzależnionego od internetu przegrywa jej „nowa” tożsamość zdaje się wygrywać. Perspektywa więc przeniesienia własnej świadomości do Wired podobnie jak Masami czy jej koleżanka Chisa, albo facet z klubu staje się coraz bardziej atrakcyjna. Wymogiem jednak dokonania transferu własnego ja do sieci jest właśnie odrzucenie fizycznego ciała poprzez jak mogliście się tego domyślić samobójstwo. To co jednak w poczucie własnej tożsamości Lain naprawdę uderza to pytanie o jej przeszłość.
Widzicie, Lain nie jest tak naprawdę człowiekiem. W trakcie trwania serii zostaje ujawnione, że była ona autonomicznym programem stworzonym przez Eiriego (a przynajmniej on tak myślał) w ramach protokołu 7 który miał u samego źródła dokonać połączenia między światem przewodowym i fizycznym. Potem gdy Masami popełnił już samobójstwo, Lain zdecydowała się odwrócić proces i zamanifestować w realnym świecie i tak powstaje nasza bohaterka. Korporacja Tachibana Labs postanowiła więc umieścić ją w domu jej (przybranego jak widać) ojca oraz jego rodziny i nadzorować z ukrycia. Dziewczyna jednak wyparła to zdarzenie z pamięci i naprawdę uwierzyła, że jest ludzką istotą chcąc też prowadzić normalne życie. Gdy odkrywa tą prawdę o sobie, jej fałszywy ojciec i matka opuszczają ją, zostawiając całkowicie samą. Staje się przez to jeszcze bardziej podatna na wpływ Masamiego, który chciał ją ostatecznie przekonać do swojej filozofii i w ten sposób przywrócić jej pierwotne zastosowanie. Jej samobójstwo byłoby więc ostatecznym przyznaniem, że fizyczna powłoka rzeczywiście nie ma żadnego znaczenia i świadomość całej ludzkości powinna się poddać transferowi do Weird. Tego Lain miała natomiast dokonać właśnie poprzez wspomniane wcześniej połączenie obu światów.
Gdy zbliża się moment, gdzie jest już blisko zrealizowania tego czynu do jej domu przychodzi zatroskana Alice. Widząc ją w skrajnie przerażającym stanie po krótkiej rozmowie próbuje odwieść Lain od tego pomysłu i przekonuje ją, że fizyczne ciało nadal ma znaczenie. Eiri nie jest z tego zadowolony i znowu próbuje ponownie przekonać dziewczynę do swoich racji. Lain jednak zaczyna kwestionować jego boskość sugerując, że wszystkie uprawnienia jakie obecnie posiada zdobył od prawdziwego boga i był tylko jego marionetką. Eiri wścieka się i materializuje jako potwór, ale zostaje pokonany i unicestwiony przez Lain. Alice wpada niestety po tym wydarzeniu w traumę co dobija naszą bohaterkę. Załamana decyduje się zresetować cały świat do stanu przed pojawieniem się protokołu 7 gdzie nikt by nie pamiętał o wszystkim co się wydarzyło i o jej własnym istnieniu, a sama przeniosła się do Wired usuwając swoje fizyczne ja z rzeczywistości. Gdy wszystko wraca już do normalności Lain popada monolog z samą sobą gdzie zastanawia się co powinna teraz zrobić. Wtedy jednak ujawnia się prawdziwy bóg, który zaprasza ją do siebie i mniej więcej na tym to anime się kończy. Jest jeszcze co prawda potem jedna scena, ale jej nie zdradzę. Tutaj jednak chce wyjaśnić, że seria cały czas nam sugeruje, że Lain nie jest nawet programem lecz ucieleśnieniem Jungowskiej zbiorowej nieświadomości i prawdziwym bogiem podczas gdy Eiri byłby jedynie fałszywym uzurpatorem. Protokół 7 był wyrazem nieświadomej woli ludzkości do tego by przejść do wspólnej kolektywnej świadomości, a Masami był tylko tego narzędziem. Zgubiła go jednak jego własna chciwość i pragnienie by samemu zająć miejsce które od początku miało należeć do Lain. Czas jednak przejść do kolejnego wątku.
#serialexperimentslain #anime #animedyskusja #filozofia #revoltagainstmodernworld #antykapitalizm
@Wujo_Stachu @Ignacy_Patzer @FrenFrog @JustTheDude @Aleksander_II @Yanekk99 @nirvikalpasamadhi @anonnon @KijwSzprychy @wholesome @xaliemorph @Kaktus80 @bastianbastiante @YumeNikki @frozenrb @ralvaan @typ_z_internetu_pro @Devhar @Klimbert @karliTToO @penkroff