Wpis z mikrobloga

@tesknilam_ bo co niedziela masz być w kościele inaczej grzech. 1h w tygodniu dla Boga to nie wiele, z tym że to nie jest godzina dla Niego a pół godz. kazania o tym co czarne a co białe albo filozoficzne wywody.
Potem dej na tace i po ogłoszeniach dopiero błogosławieństwo.
a jak przyjdą święta jak ostatnio to 3dni pod rząd w kościele? No napewno xD
@tesknilam_: Wiele rzeczy: niespójności w Biblii, koncepcja raju i grzechu pierworodnego, której nie da się w żaden sposób obronić korzystając z narzędzi naukowych. Zrzucenie winy za to jak wygląda świat na człowieka( patrz grzech pierworodny). Brak sensownych argumentów wyjaśniających istnienie tak zwanego zła niezawinionego; teodycea wciąż sobie z tym nie poradziła. Instytucjonalny kościół zbudowany na wyzysku, trzymający wiernych za pysk wtłaczając im reguły i zasady pozbawione ewangelicznego ducha. Hipokryzja i narcyzm
@tesknilam_ jak chodziłem do gimnazjum to przeczytałem Biblię (i to trzy razy) i zadawałem "niewygodne" pytania katechetce, która oczywiście umiała odpowiedzieć tylko "eeeeee nie pyskuj siadaj jedynka!", a później to już w ogóle poszło - to jaki jest kler, jacy są "prawdziwi katolicy" oraz cała ta otoczka i instytucja. Pomijam że nigdy nie czułem żeby jakiś "Bóg" czy tam inna istota istniała i dlaczego akurat ten a nie Budda czy tam inny
wiara to podstawa funkcjonowania ludzi, bo większość rzeczy pośrednio i bezpośrednio opiera się w życiu na dawaniu wiary komuś innemu


@Eremites: oczywiście masz rację, dosyć niedbale to napisałem. Sama wiara, rozumiana jako przyjęcie pewnych przekonań, mimo że nie mam co do nich całkowitej pewności, jest podstawą funkcjonowania i jest niezbędna. Patologiczne jest według mnie nagabywanie na swoje poglądy, używając retoryki sugerującej że są stanem faktycznym, a często z dodatkiem rygoru wiecznego
@tesknilam_ zorientowanie się jak bardzo kościół wymusza życie w poczuciu winy, żeby mieć kontrolę nad ludźmi i ich pieniędzmi + podejście do LGBT, in vitro, rozwodów i parę innych. Pełno niespójności typu, że bóg niby kocha wszystkich, a potem każe umierać w męczarniach za nic - "bóg tak chciał". No i generalnie nie przemawia do mnie wizja jakiegoś faceta na chmurce który stworzył świat xD
@tesknilam_: jakiś typ przybił dziwne herezje na drzwi, że branie hajsu za rozgrzeszenie nie jest spoko, i ogólnie, że jednak miłość i wiara nie polega na posłuszeństwie papieżowi.

Teza 43: Należy pouczać chrześcijan, że ten, kto daje ubogiemu albo wspiera potrzebującego, lepiej czyni, niż gdyby kupował odpusty.

Teza 46: Należy pouczyć chrześcijan, iż oni, gdy nie są zbyt bogaci, powinni zatrzymać to co potrzebne dla ich domu, a nie wyrzucać na
Gluptaki - @tesknilam_: jakiś typ przybił dziwne herezje na drzwi, że branie hajsu za...

źródło: 2ea7bf7f3b1670977aa6b5b00fc6b7f0_XL

Pobierz
pamiętam że jak byłem małym knypkiem to mi coś nie pasowało, bo mówili że Jezus był przybity gwoździami do krzyża, a on w kościele był przykręcony śrubami. rozpatrywałem to zawsze tylko na tym poziomie, żadnej duchowości czy symbolizmu. może jestem ograniczony umysłowo :)

a na serio to nigdy nie mogłem wyczuć tej całej duchowości, dla mnie to był jakiś obrzęd kompletnie bez sensu, od zawsze. nudziłem się potwornie na mszach.
babcia prowadzała
@tesknilam_: boga nie ma. Bo nie ma dowód na jego istnienie. Tyle i aż tyle. Nie kupuje tego, nie czuje.
Bajki dla naiwnych dla pokrzepienia serce jak się życie sra i wali. Bo bóg tak chciał, bo to próba sraty taty.
No i strach przed śmiercią, naturalny, to "racjonalizuje" śmierć, cały cykl życia.
Ogólnie - narzędzie do kontroli mas i wprowadzania praw.
@tesknilam_: ja zacząłem od rozkminy nad przykazaniami, bo bardzo mi nie pasowało to, czemu jest taki nacisk na „jest jeden bóg” i „nie będziesz miał bogów cudzych przede mną” - doszedłem do wniosku, że nie da się określić czy jest jeden czy wielu bogów, dodatkowo sama biblia sugeruje, że jest lub było ich więcej, a że pokłady wiary w moce wyższe są u mnie bardzo ograniczone - zostałem agnostykiem ( ͡
@tesknilam_: miałam dość życia w poczuciu winy i strachu przed ogniem piekielnym. Nie czuję tego po prostu, wiara wydaje mi się zwyczajną bajką i zbiorową iluzją. W miarę dojrzewania, poznawania świata itd. zasady narzucone przez Kościół zaczęłam odbierać jako niedorzeczne. Nie lubię też nadawania sprawczości nad naszym życiem Bogu - módlmy się o zdrowie, przeżył - dzięki Bogu, umarł - Bóg tak chciał itp. Nie mój klimat totalnie, ale jednocześnie trochę
@tesknilam_ chodziłem jako dzieciak tylko przez rodziców którzy oczekiwali że się będzie chodziło i nie zadawało pytań a jak się wyprowadziłem i przestałem w tych szopkach uczestniczyć to wielkie zdziwienie było. Plus jeszcze chodziłem bo zakazane było spotkanie się ze znajomymi tak po prostu „no oni piją piwo i kto wie co jeszcze olaboga” ale wracanie ze spotkań KSM ( kato stowarzyszenie młodzieży) o północy rowerem czy wyjazd na rekolekcje do natanka
@tesknilam_: wierzenie w religię katolicką jest tak samo logiczne jak wierzenie w cokolwiek innego. Dla własnej wygody najlepiej jest w nic nie wierzyć.

Do tego jakiekolwiek organizacje religijne są nastawione na swój dobrobyt kosztem wiernych z prostej zależności: te, które były dobre wygnieły kosztem tych najbardziej pazernych lub te dobre zostały przejęte przez złych ludzi i stały się złe. Niezależnie od religii każda większa wspólnota wykorzystuje swych wiernych