Wpis z mikrobloga

Jaki był główny powód, dla którego odrzuciliście naukę kościoła katolickiego?


@tesknilam_: Zdanie sobie sprawy, że nigdy w dziejach nie było grzechu pierworodnego, więc misja Jezusa nie ma sensu i nie będzie żadnego zmartwychwstania ciał. I ogólnie to ulep starożytnej mitologii. Najlepiej oddaje to ten film:
hetman-kozacki - >Jaki był główny powód, dla którego odrzuciliście naukę kościoła kat...
@tesknilam_: Nigdy nie byłem przekonany do elementarnej podstawy chrześcijaństwa - trójcy świętej. Cała otoczka bezmyślności rytuałów, upolitycznienia i skandali jest tylko wierzchołkiem góry lodowej, bo wywracanie idei do góry nogami pod swoją modłę jest chyba najbardziej kontrowersyjne.
@tesknilam_: od pewnej kolędy na której ksiądz oznajmił mi i mojej przyszłej żonie, żebyśmy szukali innego idioty co ochrzci nieślubne dziecko (mieliśmy już wtedy dziecko), do tamtego momentu byłem obojętny, po tamtej kolędzie stwierdziłem, że nic nie chce mieć wspólnego z tym tworem. Ślub wzięliśmy cywilny, mamy teraz dwójkę dzieci w wieku 7 i 10 lat, obydwoje bez chrztu, na religię nie chodzą.
@tesknilam_: zawsze lubiłem naukę, od dzieciaka, ale jakoś udawało mi się to godzić, prawdopodobnie za sprawą wpływu rodziców. Im dalej w las, szczególnie biorąc pod uwagę dostępność treści naukowych w internecie, wykładów, paneli dyskusyjnych, badań, itd., itp., tym bardziej dochodziło do mnie, że nauka i jakakolwiek religia nie są ze sobą kompatybilne. Jak zacząłem się wkręcać w naukę, tym bardziej się wykręcałem z religii, aż w końcu zupełnie się wykręciłem.
@tesknilam_: obserwowałem i słuchałem. Im dłużej to robiłem tym większą niespójność widziałem w tym czego kościół naucza i co naprawde robi. Ostatecznie postanowiłme oddzielić wiarę od kościoła - kościół to nie wiara.
@tesknilam_: zauważyłem, że większość zagorzałych katolików zbyt poważnie traktuje zagadnienia, które są kompletnie nieistotne, a olewają te, które są fundamentem religii. Na przykład zjedzenie ryby w piątek jest nie do przyjęcia, ale już przemoc wobec bliskich jak najbardziej.

Poza tym nie podobało mi się robienie rzeczy ze względu na jakiegoś boga, a nie dla siebie. Weźmy tutaj znowu przykład ryby. Zjedzenie jej raz w tygodniu jest rzeczą obiektywnie dobrą, bo wpływa
@tesknilam_: Nie ma kompletnie żadnych dowodów na istnienie życia po śmierci. Katolik powie - no nie ma dowodów, bo wiara polega na wierzeniu a nie na wiedzy. A ja się pytam co to za różnica czy ktoś czci coś w co wierzy, czy czci coś o istnieniu czego ma pewność? Niby jak to ma uszlachetnić istotę wiary w takiego czy innego Boga?
@tesknilam_:
1. logika
2. dopuszczałem, że kościół mógłby być miejscem scalającym daną społeczność - bardzo się zawiodłem, okazał się miejscem zakłamanym, pełnym hipokryzji, a określenie "polak katolik" zyskało wydźwięk pejoratywny
@tesknilam_: nauczają półprawdy. Zmanipulowali Pismo Święte. Wykreowali bożka maryjnego, poprzestawiali przykazania by oddawać pokłon obrazom i stworzeniu czego Bóg w przykazaniach zabronił. Już pomijam cyrki jakie odstawiali papieże i obecny papież rzekomy "Ojciec Święty". "Nikogo na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie (Mt 23, 9)" Nadal pozostaję osobą głęboko wierzącą i mam nadzieję, że Bóg ocuci katolików tak jak mnie ocucił „Poznacie prawdę, a
@tesknilam_: bo kościół zamiast dobra to tworzy warunki żeby ktoś kto czyni zło mógł się wyspowiadać i oczyścić sumienie a potem dalej robić to samo, ktoś kto nie chce krzywdzić innych nie potrzebuje kościoła - wymyśliłem to stojąc w kolejce do pierwszej spowiedzi, miałem wtedy jakieś 8 lat chyba... No i w sumie to od tego momentu czuję niechęć i obrzydzenie do kościoła które tylko pogłębiało się i utwierdzało przez kolejne
@tesknilam_: dla mnie kościół, który jest dziś, jest zinstytucjonalizowany i kompletnie nie pełni już swojej roli. Już Nietschze krytykował zinstytucjonalizowanie kościoła lata temu. Wiedział co się święci. Poza tym mam wrażenie, że większość księży nawet nie potrafi przekazać nauk Biblijnych. Biorą je dosadnie, przez co brzmi to jak "koleś na chmurce" - a opowieści Biblijne mają głębsze znaczenie.
@tesknilam_:
1. mocno katolicka rodzina ktora mnie zmuszala do chodzenia, gdy ja nie chcialem
2. nudne msze i #!$%@? dla emerytow
3. babcia ktora praktycznie zyla radio maryja + msze, i zamiast skupiac sie na religii to sie skupiala kto na tych mszach byl, a kto nie
4. przymus religii w szkolach, + jakies biezmowania w gimbazie totalnie mnie odstraszyly

Dalej traktuje to jako czesc kultury polskiej (sluby i pogrzeby, mam
@tesknilam_: stosunek kościoła do - co zabawne - stosunków. W liceum wmawiano nam że masturbacja to zło, seks to zło, antykoncepcja tylko na sposób "kościelny" (słynny kalendarzyk) a dziecko z downem to masz urodzić i kochać. Im więcej tego było tym bardziej próbowało zaginać rzeczywistość.