Wpis z mikrobloga

Czasami sobie siadam w fotelu, patrzę z mojego okna na tętniącą życiem stolicę i zastanawiam się jak to jest mieszkać tak na stałe w powiatowej Polsce B, gdzie nawet nie ma Ubera ani dostawy jedzenia, a na Tinderze są dwie dziewczyny w promieniu 30km?
Żyje z Was ktoś Mireczki w takim miejscu? Jakie to uczucie?

#nieruchomosci #polska #pytanie #kiciochpyta #warszawa #patologiazewsi #tinder
  • 27
@enten uwielbiam te klimaty.

Co święta zjeżdżają warszawiacy i można dowiedzieć się jak im kejpiaje idą.

Wszędzie da się z buta dojść, w sklepie jak nie masz kasy to na zeszyt. Jutro i tak oddasz. Wszyscy są w jednej knajpie. Barmana/właściciela znasz. Jak powoesz, że jesteś głodny to dostaniesz kanapki. Chociaż w menu tylko alko i czipsy.
Jak za długo posiedzisz w knajpie a szef chce zamykać, to cię zamkną w środku,
  • 0
Aaa i robota zdalna więc wiesz....


@Tfuj_ex: No właśnie ja się bardziej o robotę pytałem bo jak nie jest się lekarzem to podejrzewam, że na peryferiach z sensowną robotą krucho.
@enten aaa to perspektyw zero. Tutaj tylko jak największe miasta.

Mieszkać jak najbardziej. Pieniądze zarabiać tam gdzie lepiej płacą.

Zarabiać za granicą, wydawać w Polsce. inaczej sobie nie wyobrażam.
jak to jest mieszkać tak na stałe w powiatowej Polsce B

@enten: duża przestrzeń życiowa, zamiast klitki 50 m2 za bańkę na śródmieściu masz w tej cenie dom z prywatną siłownią, pokojem gier i zabaw i dużym domowym biurem. Na ulicach brak korków, brak ścisku w komunikacji miejskiej, nie szukasz miejsca parkingowego, bo zawsze są wolne. Usługi są ogólnodostępne i tanie przy zarobkach z pracy zdalnej.

nawet nie ma Ubera

Dystanse
, że na peryferiach z sensowną robotą krucho.


@enten: na peryferiach zarabiają dobrze jedynie ci co mają własne lokalne biznesy. Mając dobrą piekarnię w małym mieście, czy zakład wulkanizatorski albo działalność budowlaną możesz trzepać lepsze siano niż w korpo w dużym mieście. Jeśli szukasz pracy w małym mieście w stylu 8-16 odbębnić i do domu to maks 5k netto wyciągniesz chyba że uda się na jakieś wyższe stanowisko w lokalnych kołchozach.
@Griffith: U mnie w mieście powiatowym 60k żyje się bardzo ok. Pracy od groma dla specjalistów i nie tylko. Uslugi na niższym poziomie cenowym. Dobra infrastrukrura z jednego końca miasta na drugi 10 minut w godzinach szczytu 15. Żyje się dużo wolniej. Restauracje są, kluby muzyczne ze 3-4 też są. Opieka zdrowotna jest na przyzwoitym poziomie. Mieszkałem i pracowałem kilka lat w Krakowie więc jakieś porównanie mam
@enten jak na ironię to bardzo trafny post. Ja mam okazję być w tym i tym świecie. Na szczęście tylko na chwilę w tym na wsi (bo to nawet nie polska b) Lecz gdy jestem w tej "Polsce b" to jest to doświadczenie miażdżące nastrój. Przerąbane nie mieć od tego alternatywy. Trzeba uciekać, tak jak OP słoik do większego miasta.
Małe miasta/wsie w Polsce są niestety bardzo przygnębiające. Pusto, ciemno na ulicach (słabe oświetlenie, czy jak..?), o 20:00 prawie nikogo nie ma, brzydka i zaniedbana zabudowa, jakieś "pawilony" z blachy falistej jak w latach 90. Możliwości awansu żadne, wyższa kadra jest w większych miastach więc i tak czeka docelowo przeprowadzka albo uciążliwe dojazdy, bądź praca za grosze. Poza IT, ofc.

Praca zdalna jest tylko dla programistów, zresztą kto by siedział w jakiejś
@enten:

jak to jest mieszkać tak na stałe w powiatowej Polsce


Idealnie. Dużo lepiej niż w Warszawie, a mam porównanie. Mieszkałem i z ulgą wróciłem do małego miasta, bo miałem dość syfu i chamstwa. Mieszkałem w ścisłym centrum przez kilka lat. Walka o wszystko ze wszystkimi. Od cieplej bułki na śniadanie, przez miejsce parkingowe, o ciszę nocną skończywszy.
Na gorszych dzielnicach dochodzili dresiarze, pseudokibole i ogolnie ta cala blokerska patola.

Zycie
@PanieAreczku: ale w sumie w takich miasteczkach jakie opisujesz czyli szkoly rowniez licealne to nawet w Minsku Mazowieckim czy Bloniu to trzeba wydac 1,6 banki przy obecnych cenach o np tu https://www.otodom.pl/pl/oferta/dom-dla-rodziny-35-min-drogi-od-warszawy-basen-ID4nppc no to w tej cenie obecnie kupisz ok 100m mieszkania np na Bemowie. Tylko ze taki dom jest praktycznie niesprzedawalny a mieszkania jak ladne to w takich cenach dosc szybko znajduja wlasciciela. Natomiast przy obecnych cenach czy taki dom
@enten: XD Ty byłeś kiedyś w jakimś powiatowym mieście? Widać jaki jesteś uświadomiony w tych kwestiach, jak uważasz, że w takim powiatowym miasteczku nie ma dowozów jerdzenia. Praca jest na luzie, a jak jesteś programistą, to zdalnie robisz mając robotę w jakimś dużym mieście. Wiele takich miasteczek ma wszystko od basenów, siłowni, knajpek, kin, po kręgielnie. Darmowa komunikacja miejska, mcdonald/kfc. Zero jakiś korków, wszedzie blisko. Tanie mieszkania/domy w porównaniu z dużymi
@enten: planuje kupić mieszkanie w Poznaniu i jak codziennie patrzę na te ogłoszenia mieszkań 50m+ to mi się przykro robi jak tak można żyć... to samo jak jestem w jakimś mieście i patrzę na te wszystkie klatki. Tydzień temu jak byliśmy z żoną w Poznaniu to też się spojrzała na zupełnie nowe i bardzo fajne z perspektywy bloków budynki to sama z siebie powiedziała że by już tak nie mogła, choć
  • 0
XD Ty byłeś kiedyś w jakimś powiatowym mieście? Praca jest na luzie, a jak jesteś programistą, to zdalnie robisz mając robotę w jakimś dużym mieście. Wiele takich miasteczek ma wszystko od basenów, siłowni, knajpek, kin, po kręgielnie. Darmowa komunikacja miejska, mcdonald/kfc. Zero jakiś korków, wszedzie blisko. Tanie mieszkania/domy w porównaniu z dużymi miastami. Po co uber jak masz taksówki, czy ktoś znajomy może ciebie podwieźć? Większe miasta w tym wojewódzkie w promieniu
  • 0
i to jest niby mało w jakiejś dziurze na podlasiu, mazurach czy podkarpaciu? Zapominanice, że 5k w takim miasteczku, a w dużym mieście, to jest co innego.


@technojezus: Nie jest. Nie po to mieszkasz na podlasiu żeby wynajmować kawalerkę za 1000 zł z opłatami tylko w takim miejscu zakładam, że chciałbyś już mieszkać w jakimś domu albo chociaż bliźniaku a tutaj koszt robi się już podobny jak koszty utrzymania się w