Wpis z mikrobloga

Randkowanie lub próby umawiania się z kimś mając koło 30stki to istna ruska ruletka. Masz 80 % szans że laska jest albo zajęta, albo jest samotną matką albo że jest po prostu #!$%@?ęta.
Z racji że nie było mnie na rynku matrymonialnym dosyć długo bo wolałem zajmować się sobą to postanowiłem na nowo założyć #tinder i #badoo czy inne typu tego formy aplikacji. Jaka jest sytuacja na rynku świń to już Janusz Piechociński dawno napisał, ale dzisiaj nie o tym. Przypomniała mi się historia z przełomu wiosny i lata.

Mieszkam na jednym z większych osiedli w mieście z dużym kompleksem parkowym w okolicy na który niemal codziennie chodzę na spacery z psem. Pies jak to pies musi się wybiegać więc jak jest tylko miejsce bez ludzi drących ryja o to że pies przeszedł 3 metry od niego nie będąc na smyczy to go puszczam wolno i porzucam mu piłkę. Niech se powącha krzaczki, pokopie za kretami, pogoni za gołębiami czy w inny sposób pokorzysta z radości psiego żywota.
Tutaj przybiegł do mnie inny pies a za nim dziewczyna mniej więcej w moim wieku goniąc go z przerażenjem że będę kolejnym przewrażliwionym gościem co będzie piłował ryja bo jej pies nie jest na smyczy. Nasze psy się polubiły i zaczęły się wspólnie gonić i bawić ze sobą na co po prostu miło się patrzyło, z ów dziewczyna też się z miejsca polubiliśmy i gadka zaczęła się kleić i tak od słowa do słowa stwierdziliśmy że możemy wspólnie z naszymi futrzakami wychodzić. I tak to się kręciło parę tygodni, nawet jak z początku nie robiłem sobie nadzieji na relację to po prostu miło było z nią wyjść na spacer, pogadać o pierdołach, powysyłać memy czy popatrzeć jak się psy ze sobą bawią. Jak byłem chory na L4 to sama zaproponowała że może wziąć mojego psiego wariata i z nim się przejść. Była na tyle kochana że przychodząc po psa przyniosła mi parę razy ciepły jeszcze obiad z domu. No wtedy to już kupiła moje względy chociaż podobała mi się od początku znajomości. Postanowiłem że ją gdzieś zaprosze.
Zaproponowałem że pojedziemy moim autem w wolny dzień z psami z miasto nad Zalew, miałem w głowie przygotowany cały plan wycieczki, gdzie pójść co zjeść i zaproszenie jej na ewentualny film wieczorem na co odpowiedziała:
"Pewnie, wezmę jeszcze dziecko i męża ze sobą jeśli masz miejsce w aucie, sami nie mamy a dawno nie byliśmy długo poza miastem"

NOŻ#!$%@?.jpg

#randkujzwykopem #logikarozowychpaskow
Biskup_Android - Randkowanie lub próby umawiania się z kimś mając koło 30stki to istn...

źródło: 1ergsk

Pobierz
  • 18
@Biskup_Android: wybacz, nie powinno się śmiać z cudzej wpadki ale XD! Przez te kilka tygodni, nie przyszło Ci do głowy żeby zapytać o jej status prawny? Choćby głupim żartem lub jednym z memów, które sobie wysyłaliście? A przede wszystkim, nie zauważyłeś obrączki na palcu, skoro miała męża? I poza tematem, jaka cudowna kobieta (), mając okazję do przejażdżki, zawsze myśli o rodzinie.
@MaJeM0: Obrączki nie miała, w rozmowach nawet mimochodem nie wspomniała o swojej relacji nawet jak coś tam gadaliśmy na ich temat. Poza tym dziwiło mnie że niemal codziennie przez 2 miesiące wychodziła z psem z typem z osiedla i z nim gadała przez większość popołudnia na ławce nawet nie jękła w tym temacie że kogoś ma a wiele jej gestów nie nadinterpretowanych sugerowało jawne zainteresowanie. No cóż XD
W mojej opinii
@Biskup_Android: jakoś mało prawdopodobna sytuacja. jej odpowiedź jest totalnie z tyłka.
jakby miała męża to on też czasami by z tym psem wychodził i byś to widział, tak samo jak ona by zabierała dzieci na spacer z psem.
poza tym nie mają samochodu a mają psa i dziecko? i ona by proponowała aby mąż z wami pojechał? XD

weź wymyśl lepszą historyjkę.. chyba że gościówa nieudolnie dała Ci znać że nie