Wpis z mikrobloga

Boże, jakie to jest żałosne, jak ten główny naganiacz @pastaowujkufoliarzu robi fikołki, żeby przekonać wszystkich, że ceny wcale tak nie wywaliło.

To jest naprawdę tragikomiczne; branża deweloperska, która cały czas wrzeszczała TANIO JEST, teraz kwiczy; WCALE TAK NIE WYWALIŁO.

Zobaczcie sobie na rynekpierwotny - najlepszy przyjaciel naganiaczy - ale tylko wtedy, kiedy pasuje do linii naganiania.

https://twitter.com/rynekpierwotny/status/1733065568930963651/photo/1

Friendship with rynerkpierwotny ended naganiacze? Z resztą danych realtime chyba też koniec przyjaźni - dobrze, że raport NBP ma kilkumiesięczny delay względem rzeczywistości, to można robić fikołki i się do niego tasować.

I tak się żyje - jak trzeba danych realtime to rynek pierwotny albo inne stronki z ofertami, które śledzą ceny (np. otodom, morizon itd), a jak na rynku jest gorzej i ceny spadają, to wtedy zawsze można się ratować raportem NBP, który ma kilka miesięcy delayu - prawie wystarczy, aby wybłagać jakiś stymulus z kasy podatnika.

Branża deweloperska w tym kraju to cholerna oligarchia - nie da się z nimi wygrać. Tylko płakać i płacić - aktualnie wszystko jest ułożone tak, że poprzez brak rzetelnych danych (czyli np. NBP w czasie rzeczywistym) można robić konsumentowi sieczkę z mózgu w dowolnym kierunku, który jest aktualnie korzystny dla lobbystów.

Ale to do czasu - jeszcze za naszego życia - 25-20 milionów ludzi i nieodwracalny trend spadkowy.

Ale bynajmniej deweloper w 2023-2024 się nachapał po pachy z drobniaków najbiedniejszych.

#nieruchomosci #mieszkanie #patodeweloperka #demografia
haha123 - Boże, jakie to jest żałosne, jak ten główny naganiacz @pastaowujkufoliarzu ...

źródło: GA0VDD7XIAAQbCl

Pobierz
  • 21
Ale to do czasu - jeszcze za naszego życia - 25-20 milionów ludzi i nieodwracalny trend spadkowy.


@haha123: Czyli uda ci się kupić tanio mieszkanie w 2060 roku, powodzenia. Tylko że migracji nie bierzesz pod uwagę xD Jeszcze dodajmy migrację wewnętrzną do dużych miast, to w Pcimiu potanieje, a w głównych miastach dalej w górę.
Normalne ceny, co tam dla poznaniaka 600 tysięcy za mieszkanie 40 metrów.


@onomatopejusz: e to jeszcze nie tak źle. Ja jak sobie sprawdziłem na sonarhome ile aktualnie jest wart mój kwadrat, który kupiłem na początku 2023, to się mocno zdziwiłem - wzrost o ~45%. 45% w kilka miesięcy.

Myślałem, że cena zatrzyma się na limicie dla singla - czyli na 699k. Ale gdzie tam - już ją przekroczyła z hukiem.

Czyli
A mógłbyś mi mordeczko wytłumaczyć skąd ta migracja będzie?


@haha123: Z Indii, Afryki, Bangladeszu. To trochę młodsze od nas społeczeństwa. No ale mówię, powodzenia w czekaniu 30 lat na kupno mieszkania.
Z Indii, Afryki, Bangladeszu.


@Bubbo: Indie się już od 2021 zwijają - https://timesofindia.indiatimes.com/india/world-population-day-indias-drastic-fall-in-tfr-reveals-population-boom-thing-of-past/articleshow/101664334.cms?from=mdr (TFR ~2.0).

Bangladesz to samo - https://www.statista.com/statistics/438186/fertility-rate-in-bangladesh/ (TFR ~2.0)

Afryka - tam jest w cholerę krajów - jednakże trend jest taki sam.

Za kilkadziesiąt lat po prostu nie będzie już skąd brać tych imigrantów ¯_(ツ)_/¯
@haha123: No i wystarczy kilka milionów osób z bazy 1.5mld z samych Indii i Bangladeszu gdzie średnia wieku wynosi ~28 lat. A populacja Afryki wzrośnie z 1.5 do 2.5mld do 2050 roku wg. przewidywań. Raczej musimy się bać zalewu migrantów z tamtego kierunku z powodu globalnego ocieplenia, niż że będzie ich za mało.
Ludzie patrzą na ratę, a ta na bk2% jest śmieszna => kupowanie po jakiejkolwiek cenie.

Problemem jest tu patologicznie drogi wynajem (wynajem w DE jest śmiesznie tani przy polskim....), który zachęca do kupowania za wszelką cenę.

Hetman jest kolejnym człowiekiem deweloperów i będzie kontynuował rozdawnictwo.

Nie wiem, jak to inaczej podsumować, bo mamy z jednej strony masową produkcję klitek, a z drugiej - rynek, który wydaje się chłonąć je jak gąbka. W
@Bubbo: podziwiam optymizm. Pewnie zbudowany na kłamstwach polityków i ONZ ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Np.
https://twitter.com/Cyfrowy_Ja/status/1730576649626812667
https://twitter.com/Cyfrowy_Ja/status/1550216237711560709

I ogólnie wszystko co politycy produkują.

Jeżeli chodzi o demografię to, żeby nie denerwować ludzi katastroficzną przyszłością, wybrano podejście "DON'T LOOK UP".

Ale spokojnie, weryfikacja tych bajek ONZ o demografii przyjdzie jeszcze za naszego życia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sam chyba sprzedam wszystko w #!$%@? i wyjadę, gdy będę mógł za cenę 60m^2 w Warszawie kupić 80m^2 w Berlinie lub 60m^2 w Monachium. Są jakieś granice tego absurdu przecież.


@Yuri_Yslin: ja to tylko o poranku każdego dnia proszę dobrego Boga, żebym zdążył w porę sprzedać mój kwadrat po dobrej cenie, nim to wszystko jebnie, a potem wyjechać gdzieś do Azji.
@haha123: Nie dziwię Ci się. Jest źle, a będzie jeszcze gorzej. Pomijając popyt, to ceny domów jednorodzinnych przynajmniej nie mają w sobie chorych marż, bo jednak składa się na nie grunt (którego nie da się dosztukować), robocizna i materiał. Przy mieszkaniach 30-40% idzie do kieszeni kogoś. Echh. Wartość odtworzeniowa bloku jest o tyle % niższa właśnie.

W kolejnych latach pewnie będzie bardzo wyraźny podział na bekowiczów i przegranych - jeszcze większy,
@onomatopejusz: No dokładnie, zwłaszcza gdy beka była wzięta w powiatowym. Potem trafia się fajna praca w wojewowódzkim/stolicy i zonk - nawet po sprzedaży bekowego mieszkania nie starcza na kawalerkę. A drugiej beki wziąć się nie da.

Już wolę nie wspominać o małżeństwach, które się rozwiodą, bo to już jest czysty przegryw - tracisz bekę i jesteś w punkcie wyjścia z niczym. A ceny odjechały.
@haha123: w USA wskażnik ceny do zarobków rocznych za dom lub mieszkanie jest najwyższy od istnienia tej metodologii

HOME PRICES INCOME VALUE - wynosi 4.8

w 2008 roku kiedy rynek sie załamał było 4.3 a obecnie ceny sie załamała.

W poslce przeliczając ten sam wskaźnik mieszkania lub dom do zarobków rocznych

UWAGA UAWAGA - Wychodzi w mniejszych miejscowościach 12.3 a najwyższy jest w krakowie bo wunosi 18.5 !!!!

Cumbaja
Za 10 lat każdy, kto dziś ma 15-20k na rękę, będzie miał po kilka mieszkań?


@Yuri_Yslin: Przecież osoby z takimi zarobkami to płotki. Nawet jeśli są samotnymi kawalerami na diecie czokoszokowej i są w stanie zaoszczędzić co miesiąc 20k, to na M4 które kosztuje z wykończeniem 800k-900k i to na wygnajewie trzeba odkładać 4-5 lat. Na lepszą dzielnicę czy dom pod dużym miastem jeszcze więcej.
@Pharos: Zakładasz, że to za gotówkę. A co, jesli oszczędzają w 2 lata 200k i dobierają kreskę? Do tego przecież rosną im zarobki, więc pojawia się zdolność na kolejne mieszkanie, zwłaszcza po kilku latach, gdy ten "mega kredyt na 600k" jest już niezbyt ogromny. Jak brałem kredyt na 530k w 2020 roku, to wydawał się ogromny. Teraz to jest wypierd...
więc pojawia się zdolność na kolejne mieszkanie


@Yuri_Yslin: Z osób, które znam (IT) większość ma jedno mieszkanie/dom, w którym mieszka i nawet nie myśli o kolejnym. Kreujesz sobie rzeczywistość z tym kupowaniem mieszkań przez takich biedaków.
Z osób, które znam (IT) większość ma jedno mieszkanie/dom, w którym mieszka i nawet nie myśli o kolejnym.


@Pharos: No ale Twoja próbka to jakaś wąska grupa ludzi z Twojego bezpośredniego otoczenia ---> dowód anegdotyczny.

Chyba, że uważasz, że wielokrotność średniej pensji nie zwiększa apetytu na inwestowanie. OK. Kto Twoim zdaniem zatem będzie inwestował? Biedacy z 5000 na rękę? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
No ale Twoja próbka to jakaś wąska grupa ludzi z Twojego bezpośredniego otoczenia ---> dowód anegdotyczny.


@Yuri_Yslin: To prawda. Też mnie zawsze śmieszy, jak ktoś używa argumentu znam x ludzi, którzy coś tam. xD

Chyba, że uważasz, że wielokrotność średniej pensji nie zwiększa apetytu na inwestowanie.


@Yuri_Yslin: Nie u wszystkich. Większość jak zarabia dobrze, to też więcej wydaje. To co im zostaje, to wciąż dużo w porównaniu do zarabiających 5k,