Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Czy ktoś jeszcze czuje się nieprzystosowany do tworzenia związków / relacji z płcią przeciwną? Mam wrażenie, że to wszystko jest strasznie sztuczne... cała ta otoczka jest jakaś dziwna, nienaturalna, abstrakcyjna. Jakieś "relacje partnerskie"? "Poznawanie się"? "Budowanie napięcia"? Z czym to się je? O co w tym chodzi? Co ja mam robić? XD

Nie prościej byłoby zbudować system społeczny, w którym relacje rozpoczynają się od zaproponowania jakiegoś układu drugiej stronie (w domyśle - kobiecie). Powiedzmy: ja oferuję mieszkanie, wyjścia do kina i określoną sumę pieniędzy i w zamian otrzymuję towarzystwo, seks i miło spędzony czas. Bez tej całej żenującej otoczki... dlaczego tak nie może to wyglądać? I kto projektował obecny system społeczny? Pytam, bo wygląda on absurdalnie w mojej opinii.

#rozowepaski #niebieskiepaski #tinder #seks #zwiazki #samotnosc #przemyslenia



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: grap32
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 20
@mirko_anonim: No tak właśnie było kiedyś, jak społeczeństwem rządzili mężczyźni. Obecny sposób jest dostosowany do kobiecych oczekiwań.

Oczywiście nie muszę dodawać który system gwarantował stabilniejsze małżeństwa.
No tak właśnie było kiedyś, jak społeczeństwem rządzili mężczyźni. Obecny sposób jest dostosowany do kobiecych oczekiwań.


@blehblehbleh: Nadal taki system funkcjonuje. Nazywa się sponsoring. Współcześnie ludzie wolą tworzyć relacje na innych zasadach, ale Op bez problemu znajdzie też kogoś na sponsoring.
Nie, to nie jest ten system. W tamtym systemie córkę za mąż wydawał ojciec, a nie ona sama przehandlowywala swoją seksualność za hajs


@blehblehbleh: Tylko to się wtedy też sprowadzało do wydawania za hajs (różnica była taka, że decyzje podejmowali rodzice, a nie córka), bo wybór najlepszego kandydata opierał się głównie na korzyściach materialnych jakie mógł taki kandydat zapewnić. Nic dziwnego, że zdarzało się, że takie dziewczyny uciekały z domu przed
Anonim (nie OP): Ja bym w tej kwestii rozdzielił 2 problemy.
1. Osoby, które chcą i potrzebują drugiej osoby i wszystkiego, co się z tym wiąże, ale po prostu nie potrafią się za to zabrać.
2. Osoby, które tego nie potrzebują, ale chcą się w to pakować, bo im się wydaję, że tego oczekuje otoczenie

Pierwsza grupa ma przeje*ane. Druga grupa jest poje*ana. Jest pewna różnica.

Cała masa wykopków zdaje się
1. Osoby, które chcą i potrzebują drugiej osoby i wszystkiego, co się z tym wiąże, ale po prostu nie potrafią się za to zabrać.

2. Osoby, które tego nie potrzebują, ale chcą się w to pakować, bo im się wydaję, że tego oczekuje otoczenie

@mirko_anonim:
Osoby z 1. nie nadają, najpierw niech się ogarną i będą niezależne. Osoby z 2. też mają bez sensu powód. Druga strona nie jest od rozwiązywania
Powiedzmy: ja oferuję mieszkanie, wyjścia do kina i określoną sumę pieniędzy i w zamian otrzymuję towarzystwo, seks i miło spędzony czas. Bez tej całej żenującej otoczki


O, patus.
@mirko_anonim: to co mowisz działa analogicznie do handlu. W dzisiejszych czasach mamy ustaloną cenę i tyle (to co proponujesz), ale targowanie się bylo popularne w przeszłości i jest dalej, gdy:
* zarówno jedna jak i druga strona nie zna konkrentej wartości
* jedna ze stron chce wyruchać na hajs drugą

W przypadku relacji bardzo ciężko oszacować czyjąś "wartość", bo sami za bardzo nie wiemy czego chcemy plus powszechna jest manipulacja jak
@mirko_anonim jeśli ze związku z mężczyzna dostawalabym tylko dostęp do mieszkania, hajs do ręki i na rozrywki to nigdy nie byłabym w żadnym związku, bo czego innego oczekuję od kogoś z kim jestem lub zamierzam być w związku. Myślę że Twoim problemem jest to że za płytko widzisz związek dlatego lepiej byś korzystał z układu sponsoringowego zamiast ładować się w związki, bo takowych nie rozumiesz lub po prostu nie czujesz potrzeby więzi
Anonim (nie OP): https://www.youtube.com/watch?v=iOxMl3hF4QU - miłość to: namiętność, intymność (nie tylko fizyczna, ale bycie przyjacielem) i zobowiązania. To nie romantyczne zakochanie z filmów. To nie całkiem związek oparty na obustronnym kontrakcie. Jak chce się spędzić z kimś całe życie to też trzeba mieć dobrze w głowie poukładane, religie przekazują sposób w jaki to działa od tysięcy lat, przykro mi. Czy w nowych czasach uda się wymyślić coś innego? Czy tylko związki