Wpis z mikrobloga

Kiedyś byłem szczęśliwym człowiekiem. Pełnym radości, pomysłów, marzeń, umiłowania do życia, chociaż byłem biedny, nie miałem wiecznie pieniędzy, w domu bieda piszczała, dostałem tylko pieniądze na bilet miesięczny, żeby na studia dojeżdżać, nawet na bułkę nie miałem.

Obecnie mam 31 lat i zarabiam takie pieniądze, że za kilka lat będę mógł iść na emeryturę. Jest tylko jeden problem.

Moja praca to piekło na ziemi i przez kilka lat w mojej psychice pozostała już tylko czarna otchłań cierpienia. Jutro muszę tam iść i zwijam się z cierpienia na samą myśl. Tego co się dzieje w mojej głowie wy byście nie udźwignęli i skończylibyście w psychiatryku.

Więc problem jest taki, że zdobyłem pieniądze, ale straciłem siebie, życie i szczęście. Jestem właściwie martwy w środku, zniszczony. Może i będą pieniądze, ale stracę życie.

Wiele osób doradzało mi zmianę pracy, ale ja wiem jak to się skończy. Właduję się w jeszcze gorsze bagno, bo zawsze tak było i zawsze tak się kończyły moje próby.

Wiem tylko, że chociaż już nic nie czuję i jestem martwy w środku to moment, w którym będę odchodził z tamtego miejsca będzie tak piękny, że mój mózg zaleje fala niebiańskiej euforii.

Będę po prostu siedział na ławce w parku z przeszklonymi oczami i wyglądał jak wybraniec, któremu objawiła się Matka Boska z Jezusem.

#przegryw #depresja #psychologia #psychiatria #korposwiat #pracbaza #anonimowemirkowyznania #studbaza #januszebiznesu #kolchoz
  • 15
@Sowa12345: Tysiąc razy wolę rozładowywać jakieś ciężkie rzeczy niż takie piekło psychiczne w korposwiecie, sekcie w otoczeniu psychopatów o martwych oczach.

Już pracowałem w różnych miejscach i dźwigałem worki z węglem, akumulatory, materiały budowlane, meble itd. taka powtarzalna praca to relaks przy takim piekle jak ja mam.
@Boczka: Na rynku pracy w Polsce jest mimo bezrobocia bliskiego zeru nadal mentalność poniżania pracownika, głębokiego wyzysku i przekonania u zarządow firm, że jest 100 osób za bramą na miejsce każdego.

Tego nie wykorzenisz z mentalności. Taki człowiek ja ja, bez znajomości, układów rodzinnych jak zmienia pracę to może się z jednego bagna tylko w gorsze bagno wprowadzić.

Wiadomo, że jestem pracownikiem ze skillem, ale co tak na prawdę wiem, zatrudniając
@Ynfluencer: Jedyne (kiepskie) pocieszenie że w ogóle byłbyś w stanie pójść na emeryturę przed czterdziestką. Ja mimo wyrzeczeń na psychice mógłbym na może 3~4 lata max ( ͡° ͜ʖ ͡°), więc i tak z pomocą psychologów i jakiś ciekawych zajęć byłbyś w stanie odzyskać sporo straconego czasu.

To co @Boczka pisał: skoro masz na tyle pieniędzy że możesz komfortowo iść nawet do fabryki smordu i nie dać
Tysiąc razy wolę rozładowywać jakieś ciężkie rzeczy niż takie piekło psychiczne w korposwiecie, sekcie w otoczeniu psychopatów o martwych oczach.


@Ynfluencer: każdy tak mówi, ale jakoś roboty nie zmienia ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Bumelante: Bo u mnie to strach, że zawsze trafię na jeszcze gorsze g...ja po prostu jestem przekonany, że na większości polskiego rynku pracy są cały czas głęboko zakorzenione te same standardy.

Boję się, że zmienię firmę i na rozmowie naobiecują złote góry, a potem jak zacznę chodzić do pracy to obnaży się prawda i będzie mobbing, harówka i zarządzanie w stylu polskim.

Przecież wiadomo, że jak pójdę na rozmowę to każdy