Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#zwiazki

Siema, potrzebuje porady, żeby ktoś spojrzał z boku na to wszystko, bo sam nie wiem już co myśleć.

W skrócie. Ona miała gościa, z którym była kilka lat. Byli zaręczeni, jednak on zrezygnował. Z jej opowieści on był dla niej zły, nie dawał zbyt wiele od siebie. Była w nim jednak bez pamięci zakochana i dziś jak na to patrzy to potwornie głupia. Miesiąc, dwa po rozstaniu odzywa się do mnie i łapiemy kontakt. Po czym jesteśmy razem. Ja początkowo nieufnie podchodzę do sprawy, że to trochę krótki czas po takim poważnym związku i korzystam z pomocy psychologa, który jasno mi nakreśla, że prawdopodobniem jestem jedynie plastrem na ranę. Jako, że jestem w stosunku do niej szczery to mówię jej to i proponuje mi zrezygnować z wizyt, bo to nas "oddala". Tak też robię, zaufanie przybiera na sile i wydaje się być wszystko ok. Dostaje ode mnie co mogę, wypady na wczasy, wspólne wyjścia do knajp, do znajomych. Wszystko w najlepszym porządku, tak mi się wydaje. Myślę, że niejedna by tak chciała. Po czym i tak mam co chwilę awantury, że nie mówię jej komplementów, nie adoruje jej, nie zdobywam. Tylko w dzisiejszych czasach, te komplementy są jak dla mnie **** warte. Mówię jej to, może faktycznie niezbyt często, ale mówię. Tylko ona w pracy ma to samo co chwilę, że świetnie wygląda, to samo na socialach.

I zastanawiam się, czy to we mnie jest problem czy o co chodzi?



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: razzor91
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): Tak, tylko on był dla niej zły i taki tragiczny, ale byli kilka lat razem i byli zaręczeni. Standardowo tylko jego wina no bo jak inaczej. Daj sobie spokój i zastanów się czy ktoś stabilny emocjonalnie wchodzi w związek po miesiącu czy dwóch po zaręczynach


· Akcje:
  • Odpowiedz
@mirko_anonim napiszę jako adwokat diabła.

Dziewczyna jasno (chociaż niekoniecznie dojrzale) komunikuje Ci swoje potrzeby - chce komplementów, adorowania i zdobywania. Ty dajesz jej wycieczki, knajpy i wyjścia (bo wierzysz, że takie są typowe oczekiwania kobiety od związku).

Jeśli Ci zależy to zacznij jej dawać to czego chce/potrzebuje. Powiedz jej codziennie rano, że jest najpiękniejsza. I przypomnij wieczorem, że jest olśniewająca.
Jest (spora) szansa, że zaczniesz mieć awantury o coś innego (i
  • Odpowiedz
Miesiąc, dwa po rozstaniu odzywa się do mnie i łapiemy kontakt. Po czym jesteśmy razem


@mirko_anonim: Abstrahując od samej historii to dla mnie niebywałe jest to, że generalnie cała masa ludzi (a kobiet to już w ogóle) praktycznie CAŁE ŻYCIE jest w związku i właśnie tak to wygląda - relacja się rozpada i taka osoba po czasie mniejszym niż 6 miesięcy jest w kolejnym związku. Przecież to dla mnie jakiś totalny absurd
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:

Z jej opowieści on był dla niej zły, nie dawał zbyt wiele od siebie


po tym tekscie juz powinna ci sie zaswiecic lampa ostrzegawcza, ale to taka jebitna na pół głowy. Laski nigdy nie powiedzą że coś z-----y, tylko ta druga strona. Ale jakos nie przeszkadzało jej to być z nim kilka lat i sie zaręczyć, nie daje Ci to do myślenia? ( ͡°
  • Odpowiedz
@metroboomin robisz ten sam błąd co OP czyli zakładasz, że potrzeby wszystkich są nie dość, że takie same to dokładnie takie jak Twoje ¯_(ツ)_/¯
Nie lubisz (pustych) komplementów, więc nikt inny też nie może lubić?
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Twój terapeuta (i Twoja intuicja) właściwie interpretuje sytuację.
Nigdy nie spełnisz jej oczekiwań, bo nie byłeś jej pierwszym wyborem. Racjonalne podejście w stylu "jeśli tylko uda mi się zapokoić jej potrzebę, to będzie szczęśliwa" tutaj niestety nie zadziała, bo nie w tym tkwi problem.

Z czasem kolejne potrzeby będą się pojawiać, a wraz z nimi Twoja samoocena systematycznie będzie spadać.
Dziewczyna w końcu odejdzie, a Ty wrócisz na terapię, żeby
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @programista15cm , w żaden poprzedni związek nie wkładałem tyle co w ten, a i tak dostaje po łbie, tak mi się wydaje.

@Aldehyd_Glutarowy , poprzedni ją wyzywał, zostawiał kilka razy, kiedy ona i tak do niego wracała i wracała

@metroboomin , stąd początkowo byłem nieufny, nie pasowało mi to za bardzo. Skoro był taki zły, to dlaczego z nim była tyle czasu. Mam wrażenie, że to
  • Odpowiedz
@mirko_anonim:
Poszukaj na yt "wdowy po alfach" wszystko zrozumiesz wtedy.
JEstes jej plasterkiem opcja B. Jak tylko pojawi sie ktos, kto da jej haj emocjonalny, ten rollercoaster emocji, to zaraz szybciutko ucieknie.
  • Odpowiedz
w żaden poprzedni związek nie wkładałem tyle co w ten, a i tak dostaje po łbie, tak mi się wydaje.


@mirko_anonim: nie pytalem ile wkladales w poprzednie tylko czy w ten wkladacie oboje po rowno.
Skad w ogole pomysl, ze z zalozenia skoro wlozysz wiecej to bedzie lepoiej - jak to wymysliles?

rozpusciles ja dawaniem duzo bez zadnych oczekiwan i
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Ziom, to jest tak, że ona używa cię teraz jako terapii.
Chce nabyć nowe historie żeby przykryć poprzednie. Prowokuje cię celowo żeby później mieć pretekst do zerwania i wtedy nie będzie wspominała tamtego chada z którym była zaręczona, a niedawnego ciebie. Łatwiej jej wtedy będzie ruszyć dalej, bo co tu wspominać jak byliście krótko i zawsze byłeś ujowy.

Tej xentropii za bardzo nie słuchaj w tym przypadku. Rada
  • Odpowiedz
korzystam z pomocy psychologa, który jasno mi nakreśla, że prawdopodobniem jestem jedynie plastrem na ranę. Jako, że jestem w stosunku do niej szczery to mówię jej to i proponuje mi zrezygnować z wizyt, bo to nas "oddala".


@mirko_anonim: wtf
  • Odpowiedz