Wpis z mikrobloga

Urzędy pracy są do zaorania.
Szukanie pracy z tym urzędem to zwykle dostawanie od urzędniczki ofert pracy, które pochodzą głównie od najgorszych januszexów w których nikt normalny nie chce pracować.
Urząd pracy nie robi nic aby podnosić kwalifikacje bezrobotnych.
Kiedy pytałem się czy mają jakieś darmowe kursy czy szkolenia aby zdobyć praktyczne umiejętności w jakimś zawodzie i znaleźć dzięki temu pracę, to nie nie mają żadnych takich kursów, ale jak sam znajdę pracodawcę który zgodzi się na moje szkolenie i zatrudnienie to dofinansowują moje szkolenie.
Żaden normalny pracodawca, nie zatrudni człowieka bez umiejętności i doświadczenia w zawodzie do którego potrzebne praktyczne umiejętności, aby go szkolić i ponosić koszty tego szkolenia, no chyba że po znajomości.
Może UP nie mają kursów i szkoleń, ale za to mają staże, dzięki którym zdobędziemy i podniesiemy kwalifikację w takich zawodach jak m.in. magazynier czy pracownik fabryki, pracując 8 godzin dziennie za stypendium stażowe które wynosi dużo poniżej minimalnej pensji.
Do takich prac nie potrzeba jakiś wielkich kwalifikacji, ale "staż" to sposób Januszów biznesu na darmowego niew... pracownika który będzie pracował tak samo jak pracownik który ma umowę i pełną pensję.
Kilka lat temu byłem na "stażu" w kołchozie, pracowałem tam tak samo jak inni pracownicy którzy dostawali normalną pensję, premie a nawet paczki na święta, a ja dostawałem tylko marne 925 PLN miesięcznie z urzędu.
#urzadpracy #neet #praca
NieJanek - Urzędy pracy są do zaorania.
Szukanie pracy z tym urzędem to zwykle dostaw...

źródło: 4100012

Pobierz
  • 106
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@NieJanek moja przygoda z UP miała miejsce prawie 14 lat temu ale pamiętam to jak wczoraj. Takiego dziwnego miejsca i pracowników nie widziałem nigdy. Żeby się zapisać do UP trzeba było dostarczyć ksero świadectw i innych dokumentów, panie które zajmowały się obsługą petentów miały ksero tuż za swoimi biurkami - oczywiście to było "dla nich" i ludzie byli odsyłani z kwitkiem bo one nie robiły ksero dokumentów.
  • Odpowiedz
W PUP zasiłek przez 3 miesiące się nie należy. Przez ten czas po 2 miesiącach zaproponowali staż na 3 miesiące.

Obie wizyty trwały po 5 minut.


Od kumpla baba nierób dostaje zasiłki, 500+ cuda wianki jako "samotnie wychowująca".


@Arteqq: W polsce ochrona po zwolnieniu z pracy nie istnieje. Możesz płacić składki kilkanaście i dłużej lat, potknie ci się noga, a kodeks pracy i urzędasy powiedzą de facto, że możesz zdychać.
  • Odpowiedz
@NieJanek ponieważ chciałem się przekwalifikować z lakiernika przemysłowego po powrocie do Polski znalazłem największy zakład gdzie ogłoszenia były od paru miesięcy i nikt tam nie chciał pracować. I cyk na utrzymanie ruchu jakiś rower tam kiedyś rozkręciłem czy gniazdko założyłem. Ekipa była spoko ale same osoby starsze które już pracy nie zmienia bo trzeba dopracować do emerytury. Moje pierwsze wypłaty koło 2500pln. Ale podpytywałem stara gwardię czasem flaszkę przyniosłem i w
  • Odpowiedz
@NieJanek: Mi osobiście poprzez UP udało się zrobić kurs na przewóz rzeczy niezbędny do wykonywania pracy jako kierowca zawodowy,ale fakt wcześniej miałem potwierdzenie na piśmie,że po zdobyciu tej kwalifikacji zostanę zatrudniony przez firmę w moim mieście.
  • Odpowiedz
Jeszcze te śmieszne dofinansowania do otwierania działalności - przewalanie kasy wszystkich ludzi i dawanie dla swoich albo co sprytniejszych. Normalnie ludzie zakładają działalności, dostają kasę z dofinansowania na start, coś tam pokupują, poudają że prowadzą działalność, a po okresie karencji sprzedają co kupili i kaska do przodu, a na to i na urzędasa obsługującego składamy się wszyscy.
  • Odpowiedz
@NieJanek: jak już idziesz się rejestrować do tego urzędu to zacznij przeglądać te oferty pracy. Firma w której pracuje wystawia oferty w urzędzie pracy, nie ma chętnych obecnie za 4000 zł na rękę dla ludzi bez żadnych umiejętności. Jak kiedyś przychodzili z UP to myśleli, że to korpo, chcieli za biurkiem siedzieć, a to praca fizyczno-umysłowa. Z normalnej oferty na słupie i w necie trochę osób pracowało, część z nich
  • Odpowiedz
Szukanie pracy z tym urzędem to zwykle dostawanie od urzędniczki ofert pracy, które pochodzą głównie od najgorszych januszexów


@NieJanek: A czego się tam spodziewasz? Fotel prezesa, managera czy ordynatora w szpitalu? Takie fuchy to są dla wyselekcjonowanych specjalistów których rynek sam chłonie a UP są tylko januszexy i staże ... no i miejsca pracy dla pracowników i rodzin pracowników (przecież po to istnieje UP).
  • Odpowiedz
@NieJanek czytam ze od kilku lat jesteś klientem urzędów pracy ale ludzi którzy starają się robić coś samodzielnie nazywasz pogardliwie Januszami. Nigdzie nie znalazłeś miejsca ? Ciekawe czemu ?
  • Odpowiedz
@NieJanek: załóż własną działalność gospodarczą. Na start dostaniesz ZuS do zapłaty minimum 2000.
Co robiłeś wcześniej w życiu że nie masz kwalifikacji zawodowych?
Zatrudnij się do fizycznej pracy i po godzinach rozwijaj.
  • Odpowiedz
c--j ze ja w tym czasie biegam sobie rekreacyjnie te 15 km tez w deszczu i błocie


@garbaty33:I po tym biegu w deszczu i błocie idziesz do pracy u Janusza? Uwielbiam takie p---------e. Już widzę jak dymasz codziennie te 15 km, z----------z cały dzień w jakimś januszeksie a potem znowu dymasz tym rowerkiem w deszczu. I nie, nie twierdzę, że jak ktoś ma te kilkanaście km do pracy i nie
  • Odpowiedz
@takashi20: sa jeszcze takie rzeczy jak rower czy skuter. Rower mozna kupic nawet za 200-300 zl na olx, a skuter jakis uzywany za 2-3k. Auto tez mozna kupic za 2-3 k nie trzeba od razu maybachem jezdzic.
  • Odpowiedz
@takashi20: jak ci powiem ze kiedys do szkoly chodzilem z buta 7 km to i tak mi nie uwierzysz... to k---a niech siedzi na p-----e i bierze zapomoge i niech zrobi zrzutke na siepomaga i niech mu inni DAJOM !!!!! bo mu sie nalezy bo ma daleko do pracy...
  • Odpowiedz