Wpis z mikrobloga

Urzędy pracy są do zaorania.
Szukanie pracy z tym urzędem to zwykle dostawanie od urzędniczki ofert pracy, które pochodzą głównie od najgorszych januszexów w których nikt normalny nie chce pracować.
Urząd pracy nie robi nic aby podnosić kwalifikacje bezrobotnych.
Kiedy pytałem się czy mają jakieś darmowe kursy czy szkolenia aby zdobyć praktyczne umiejętności w jakimś zawodzie i znaleźć dzięki temu pracę, to nie nie mają żadnych takich kursów, ale jak sam znajdę pracodawcę który zgodzi się na moje szkolenie i zatrudnienie to dofinansowują moje szkolenie.
Żaden normalny pracodawca, nie zatrudni człowieka bez umiejętności i doświadczenia w zawodzie do którego potrzebne praktyczne umiejętności, aby go szkolić i ponosić koszty tego szkolenia, no chyba że po znajomości.
Może UP nie mają kursów i szkoleń, ale za to mają staże, dzięki którym zdobędziemy i podniesiemy kwalifikację w takich zawodach jak m.in. magazynier czy pracownik fabryki, pracując 8 godzin dziennie za stypendium stażowe które wynosi dużo poniżej minimalnej pensji.
Do takich prac nie potrzeba jakiś wielkich kwalifikacji, ale "staż" to sposób Januszów biznesu na darmowego niew... pracownika który będzie pracował tak samo jak pracownik który ma umowę i pełną pensję.
Kilka lat temu byłem na "stażu" w kołchozie, pracowałem tam tak samo jak inni pracownicy którzy dostawali normalną pensję, premie a nawet paczki na święta, a ja dostawałem tylko marne 925 PLN miesięcznie z urzędu.
#urzadpracy #neet #praca
NieJanek - Urzędy pracy są do zaorania.
Szukanie pracy z tym urzędem to zwykle dostaw...

źródło: 4100012

Pobierz
  • 106
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Bylem w urzędzie się zarejestrować i przy okazji zapytać o dofinansowanie kursu c+e. Miałem znaleźć pracodawcę co podpisał by mi kilka świstkow.

Obdzwonilem wszystkie ogłoszenia w promieniu 35km i każdy albo się zaśmiał albo rozłączał.

Więc nieudało mi się znaleźć pracodawcy, ale minolnmiesiac więc miałem wizytwe w urzedzie z "doradca pracy " i na pewno coś fajnego dostanę.

Wchodzę
  • Odpowiedz
@NieJanek: w zeszłym roku robiłem kurs na C przez urząd pracy, prawda jest taka że faktycznie na nic sami nikogo nie skierują, bezrobotny sam musi się zainteresować, dowiedzieć czy są takie kursy, żeby dostać się na taki kurs MUSISZ najpierw przynieść zaświadczenie od pracodawcy który podpisze się tam że zatrudni ciebie po odbyciu kursu, nie muszę chyba wspominać jak trudno jest zdobyć taki papier bo nikt nie chce podpisywać cyrografu
  • Odpowiedz
Żona po 5 latach postanowiła zmienić pracę.
W nowej pracowała przyjaciółka byłej już
wtedy szefowej, więc po prośbie tak narobiła mojej koło pióra, że jej nie pomagali, nic nie tłumaczyli (przejście z Symfonii na Comarch... a obiecali nauczyć podstaw).
Musiałem jej pomagać, mimo iż pracuję na module produkcyjnym a nie księgowym.
Po 3 tygodniach (próbny na 3 miesiące) dostała podziękowanie.

W
  • Odpowiedz
@NieJanek trochę p---------e, jak chcesz to ogarniesz tam jakiś kurs, tym bardziej że jest możliwość zgłoszenia się ze swoim kursem, w sensie, że gdy znajdziesz coś co cię interesuje i chcesz się zapisać, to składasz do nich wniosek o dofinansowanie (chyba do 20k rocznie) i urząd finansuje ci taki kurs (do tego dostajesz jeszcze jakąś dietę za każdy dzień kursu). Wiem bo sam tak robiłem, kurs ja 5k, w innym mieście.
  • Odpowiedz
UP jest zupełnie bez użyteczny, oferty pracy zamieszczaja tam tylko tacy pracodawcy u których nikt nie chce pracować a rotacja jest prze ogromna bo praca ciężka, a kiepsko płatna do tego kołchoz
  • Odpowiedz
ofert pracy, które pochodzą głównie od najgorszych januszexów w których nikt normalny nie chce pracować.


@NieJanek: Normalny człowiek to w dzisiejszych czasach nie szuka pracy przez urząd.
Pytanie więc do ciebie, jak nieogarniętym w dorosłym życiu trzeba być, by szukać pracy przez UP?

Urząd pracy jest po to by urzędnicy mieli pracę oraz bezrobotni ubezpieczenie zdrowotne.
  • Odpowiedz
@NieJanek Nie jest też tak kolorowo, kilka lat temu byłem w urzędzie z dokumentem że jak zrobią mi kurs, to właściciel firmy mnie zatrudni i też mi kursu nie chcieli opłacić bo według urzędniczki, nie był związany z zawodem. Na nic zdała się argumentacja że do pracy na wysokości kurs samodzielnego skoczka spadochronowego będzie pomocny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@NieJanek jeśli zależy Ci na podniesienie kwalifikacji to idź zaraz początkiem roku do urzędu albo tam dzwoń, program często mówi że jeśli ktoś zgodzi się Ciebie zatrudnić na minimum 3 mc to płacą za kurs do kwoty x zł.
  • Odpowiedz
@NieJanek: Po pierwsze nie rozumiem po co szukać pracy w urzędzie pracy? większość szuka pracowników na takim choćby olx, możesz też po prostu podejść do wybranej firmy i zapytać o pracę. Uważam że masz również błędne wyobrażenie o tych szkoleniach. Bardzo często pracodawca pisze w ogłoszeniu że oczekuje chęci do pracy w zamian umożliwi szkolenia i podnoszenie kwalifikacji.
Sam osobiście przyszedłem do firmy bez żadnego doświadczenia wszystkie kursy, szkolenia zapewnił
  • Odpowiedz
@NieJanek: Dawno temu byłem. Uczyłem się coś tam sam grafiki w Adobe Premiere. Był kurs graficzny z którego chciałem skorzystać i mówię, że coś tam umiem, ale nie na tyle, aby ktoś mnie zatrudnił. Pani stwierdziła, że "jak coś umiem to się nie kwalifikuję". Jeszcze potem mi "doradziła" ,że lepiej się nie przyznawać do swojej nawet minimalnej wiedzy.

  • Odpowiedz
@NieJanek: mozna postarac się o dofiansowanie na rozpoczecie dzialanosci gospodarczej, teraz to ok. 30 tys zł., mozna psotarac sie o dofinansowanie do studiow podyplomowych, prace interwencyjne.
  • Odpowiedz
@Rustyyyy: Myślę że niejankowi chodziło o to że "po co takie coś w ogóle jest?" i czemu ciągnie nasze pieniądze, a nie stricte o jakość której wiadomo że nie ma, nie było i nie będzie. Bo Polacy nie umieją w organizację i zarządzanie, mimo setek tysięcy absolwentów szkół gotowania na gazie w tej profesji. A przynajmniej te stare pokolenia, które wybierają nam władze. W prywatnym biznesie mało kto może sobie
  • Odpowiedz