Wpis z mikrobloga

Wyobrażenia: notariusz bierze hajs bo jest zobowiązany przypilnować, by transakcja przebiegła prawidłowo
Rzeczywistość: notariusz nie potrafi rozpoznać, że dowód to fałszywka i nie musi płacić za to odszkodowania

Sposób oszustwa opisuje portal dobreprogramy.pl, opierając się na sprawie, której początki sięgają jeszcze 2021 roku. Opisano wtedy historię mężczyzny, który próbował kupić nieruchomość od przedsiębiorstwa. W dniu transakcji na spotkanie z kupującym i notariuszem udał się człowiek, podający się za prezesa firmy, a po opłaceniu transakcji (150 tys. zł), dokumenty zostały podpisane, a zakup sfinalizowany.

Problem pojawił się, gdy prawdziwy prezes spółki zauważył, że należąca do jego firmy nieruchomość została sprzedana bez jego zgody. Sprawa trafiła do sądu, a wpis został usunięty z ksiąg wieczystych. Jak się okazało, oszust podający się za właściciela nieruchomości, wylegitymował się notariuszowi fałszywym (lub "kolekcjonerskim") dowodem osobistym. Złożył też w papierach podpis zgodny z tym, który widniał na wykorzystanym dokumencie tożsamości.

Odkrywając co się stało, notariusz złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, ale ofiara procederu, czyli kupujący nieruchomość, zażądał od notariusza odszkodowania w wysokości, która pokryje jego stratę (150 tys. zł). Sądy zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji uznały jednak, że pociągnięcie do odpowiedzialności notariusza byłoby bezzasadne, bo trudno wymagać od niego specjalistycznej wiedzy i doświadczenia w rozpoznawaniu fałszywych dokumentów. Zwłaszcza że tzw. kolekcjonerskie dokumenty niemalże niczym nie różnią się od oryginalnych.


https://next.gazeta.pl/next/7,151243,30277193,tego-przekretu-nie-wykryl-nawet-notariusz-ofiara-stracila-pieniadze.html#do_st=RS&do_a=1440&do_sid=1440&do_w=57&do_v=992#s=BoxOpLink

#notariusz #nieruchomosci #prawo
  • 46
dlaczego notariusz ma odpowiadać za fakt popełnienia przestępstwa przez osobę trzecią gdzie nie miał obiektywnej możliwości tego zweryfikować


@Adams_GA: Jestem szczerze zszokowany, że notariusz jako osoba wykonująca zawód zaufania publicznego, w ramach którego podstawą jest ustalenie tożsamości uczestników, nie musi wg sądu posiadać specjalistycznej wiedzy z zakresu tego jak wygląda podstawowy dokument tożsamości oraz jak rozpoznać typowe "wyroby kolekcjonerskie". Skoro takiej wiedzy mieć nie musi to po co w ogóle ten
@Skrzycki oczywiście, że byłyby takie przypadki. Zresztą sam jestem notariuszem i nie rozumiem dlaczego miałbym odpowiadać za to, że ktoś podrobi dowód osobisty w sposób, który sprawia, że jest nie do odróżnienia bez specjalistycznych narzędzi. Wystarczy, że muszę się skupić na tym czy strony aby na pewno mają zdolność do czynności prawnych (już nie raz odmawiałem, bo ktoś był niespełna rozumu), muszę sprawdzić stan prawny, wcześniej ja lub moja aplikantka musimy przygotować
@andrej2 ale notariusze coś tam wiedzą o dowodach osobistych i jak się ktoś pojawi z ewidentną podróbką to się ostrzegamy wzajemnie na grupie branżowej. Z tym, że czasem nie da się tego odróżnić i tego już nie przeskoczysz.
@majk2137 napisałem to w takim sensie, że nie było by potrzeby chodzić po sądach, żeby dostać odszkodowanie w sprawie jak opisywana. Możliwy jest też system mieszany, do jakiejś kwoty odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, ponad daną kwotą zasada winy (jak na przykład depozytów bankowych - BFG). Większość takich oszustw to nie są miliony a setki tysięcy i jak na możliwości oszustw jakie teoretycznie istnieja , to są rzadkie przypadki. System zresztą cały czas