Pierwszy trening od @Poemat o dziwo RPE 1 :) Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Mamy trochę inne podejście do treningów, ale spróbuję się podporządkować. Na razie trochę boję się o moją potencjalną przyszłą cukrzycę #pdk ale zobaczymy ;)
W niedzielę miałem jakiś totalne załamanie formy i się wkr****m. Dziś forma trochę niższa niż zwykle, ale w granicach normy. W niedziele coś musiało pójść nie tak, może jakieś lekkie choróbsko, może coś z jedzeniem albo piciem, albo się przeforsowałem po dwutygodniowej przerwie od roweru. Może escitalopram, do którego niestety musiałem po długim czasie wrócić.
Zaczynam z FTP około 240 W, 270 W powinno być w miarę łatwo osiągnąć. A czy coś więcej to zobaczymy!
@jagodowy_krol: Ja nie mam jakoś specjalnie lekkiego pióra, do tego jestem lakoniczny i konkretny. Jak będzie coś rosło, to po prostu napiszę. Na razie to pewnie będzie na trenażerze, a nie na szosie, no ale co zrobić jak się pracuje :)
@i-marszi: mi na trenażerze jest o wiele łatwiej trzymać dyscyplinę co do mocy i czasu. Na zewnątrz to może 5 minut i jest #!$%@? :D. a jak wrócę, to znowu mam moralniaka, że miało być spokojnie.
Pierwszy trening od @Poemat o dziwo RPE 1 :) Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Mamy trochę inne podejście do treningów, ale spróbuję się podporządkować. Na razie trochę boję się o moją potencjalną przyszłą cukrzycę #pdk ale zobaczymy ;)
W niedzielę miałem jakiś totalne załamanie formy i się wkr****m. Dziś forma trochę niższa niż zwykle, ale w granicach normy. W niedziele coś musiało pójść nie tak, może jakieś lekkie choróbsko, może coś z jedzeniem albo piciem, albo się przeforsowałem po dwutygodniowej przerwie od roweru. Może escitalopram, do którego niestety musiałem po długim czasie wrócić.
Zaczynam z FTP około 240 W, 270 W powinno być w miarę łatwo osiągnąć. A czy coś więcej to zobaczymy!
#stacjonarnyrownik #szosa #teambaza
Skrypt
Swoją drogą powodzenia.
Ja nie mam jakoś specjalnie lekkiego pióra, do tego jestem lakoniczny i konkretny. Jak będzie coś rosło, to po prostu napiszę.
Na razie to pewnie będzie na trenażerze, a nie na szosie, no ale co zrobić jak się pracuje :)
Ja jak jadę sam to jest dyscyplina, ale jak już się z kimś spotkam to jest masakra.