Wpis z mikrobloga

Jaka waszym zdaniem praca społeczna jest właściwa dla wielebnego

  • Strzyżenie trawnika w Parku im. Jana Pawła II 32.1% (18)
  • Zamiatanie ulic 17.9% (10)
  • Sprzątanie szaletów miejskich 28.6% (16)
  • Czyszczenie boksów dla zwierząt w schronisku 21.4% (12)

Oddanych głosów: 56

  • 25
  • Odpowiedz
@lukasmaster111: Brakuje odpowiedzi żadna, bo za słowa nie powinno być kary. Nie podoba sie, nie słuchaj. Nie jestes zależny w żaden sposób od cudzych opinii, a jeżeli tak myślisz, to jestes zewnątrzsterowny i tyle. Jeżeli wybrałeś aby czuc sie urażony, to nie jest problem mówiącego.
Słowa nie czynią per se żadnej obiektywnej szkody nikomu.
  • Odpowiedz
@lukasmaster111: Michalinie Boberowi alias Nutrii przydałoby sie zajęcie, które uderzałoby go zarówno psychicznie jak i fizycznie... np. prace fizyczne przy organizowaniu dnia papieskiego... na Wronieckiej... niedość, że zapiernicz by sie napocił i nazapierniczał to jeszcze nosić by musiał obrazy z JP2, wysłuchiwać prób przemówień i świadectw wielbicieli JP2 i na deser może nadzór w imieniu salezjanów sprawowałby nad nim Bielski albo inny ananas, a i oczywiście starszy kierownik (Zbynio) od pomieszczeń
  • Odpowiedz
@SmutnyStefan: ale kapłańskie słowa to nie opinie wygłaszane na pewien sposób u cioci na imieninach, tylko wypowiadane publicznie fantazje czy wręcz kalumnie, które godzą w czyjeś dobre imię. Kłamstwo to też tylko słowa, a naruszają naturalny porządek i winno być karane.
  • Odpowiedz
@Odyniec_Podlaski Niezależnie od tego co ktos mówi wygłasza własną opinię, chyba że mówi w imieniu instytucji której opinię prezentuje. "Kalumnia" i "godzenie" w "dobre imię" to rzeczy absolutnie subiektywne. "Dobre imię" nie jest dane z góry i za darmo nikomu, na "dobre imie" sie pracuje i nie można do niego przymusić, może byc tylko uznane dobrowolnie i od serca. To zas co nazywasz kalumnią wystarczy zwyczajnie olać. Nie masz obowiązku miec relacji
  • Odpowiedz
Na przykład Ja nigdy nie podalbym cie do sądu za żadną rzecz którą bys o mnie powuedział. Moje "dobre imię" od ciebie nie zależy, a już tym bardziej nie zależy od tego czy zwyzywasz moją narodowosc, tożsamosc czy cokolwiek podobnego.. Mam dobre imię u tych którzy mnie znają i dobrowolnie szanują bo mnie poznali - u rodziny, przyjaciół i innych znajomych. U tych u których na nie sobie zaslużylem pracą i życiem
  • Odpowiedz
@SmutnyStefan Dodatkowo bląd który popełniasz polega na tym, że nie rozróżniasz opinii od faktu. Slowa naładowane emocjonalnie których używa Woznicki mają sie nijak do rzeczywistosci i tak naprawde każdy to widzi. Każdy widzi, że to tylko takie gadanie, bredzenie, czy jak to nazwać. Srednio inteligentna osoba rozumie, ze Misio ma slowotok swój i że miedzy jego wizją a rzeczywistoscią jest rozdzwięk ogromny. Samo traktowanie jego słów poważnie przydaje mu znaczenia którego nigdy
  • Odpowiedz
Wez na przyklad oskarżanie go o realne grożenie sędziemu. To jest tak absolutnie puste, jalowe, bezsensowne i pozbawione logiki że trudno znalezc cos glupszego w tycb oskarżeniach. NIKT wlącznie z sędzią policją prokuratorem i kim tam jeszcze w glebi duszy nie wierzy, że on faktycznie czymkolwiek by temu sedziemu zagroził. Ale wszyscy grają w te pustą pantomime, że Woźnicki jest grozny bo grozil sędziemu. To jest czysty absurd do kwadratu
  • Odpowiedz
@SmutnyStefan: nie zgodzę się. kapłan nie wygłasza opinii a "obdarza słowem", które każe traktować jak prawdę objawioną, tak jak piszesz mówi w imieniu instytucji, którą jednoosobowo reprezentuje. przy czym zostawia sobie furtki słowami-wytrychami w stylu "na pewien sposób", "może tak być", "pytaj czy", żeby móc się w razie czego wykręcić. i nie zgodzę się, że słowa nonejma nie mogą ci zaszkodzić. on już opowiadał o proboszczu (nie powiem skąd), który dobierał
  • Odpowiedz
Co z tego jak on cos "każe traktować". Istotne jest że te slowa nie mają żadnej mocy obiektywnie. Cała afere bierze sie tylko stąd, że to ty jako odbiorca masz bezsensowny ból dupy, a nie z tego że on mówi cos obiektywnie groznego. Bosak go olał i żyje. I postąpił bardzo mądrze, najlepiej jak mógł. Zresztą raczej by nawet nie miał czego sie czepiać, bo nie wiem jak nazwanie kogos gejem można
  • Odpowiedz
@SmutnyStefan: nie rozpędziłeś się aby z przypisywaniem mi motywów? tak jakoś kapłanem powiało. Jestem jakoś związany z katolickim tradycjonalizmem i "opinie" takich Woźnickich pozycjonuja mnie w oczach posoborowych ksieży w kręgu schizmatyków i wariatów. póki co mam skrupuły i przy "załatwianiu" sakramentów w starym rycie dla córki (chrzest , I komunia, bierzmowanie) występuję o zgodę proposzcza (tego proboszcza), który nie musi jej udzielić.
"Słowa nie czynią per se żadnej obiektywnej szkody
  • Odpowiedz
@Odyniec_Podlaski: Coś cię "pozycjonuje" bo tak twierdzisz. Bo sam sie na to godzisz, bo akceptujesz to szarpanie sie z Wożnickim jako coś ważnego i właściwego. To jest twój wybór. Gdyby mnie Wożnicki nazwał debilem, zdrajcą, grzesznikem, mordercą, półmózgem i bezboznikiem, to mnie nie będzie nigdzie pozycjonowało, bo odrzucam opinię Misia w moim zakresie jako nierelewantną, nie mającą ze mną związku.
Tak właśnie jest, twierdzisz że Wożnicki mówi o faktach, ale są
  • Odpowiedz
@SmutnyStefan: to jak myślenie dziecka, że jak zamknie oczy to nie będzie go widać. daję Ci konkretne przykłady co złego wynika z jego głupich blubrów, dlaczego mnie to dotyczy i że nie ma to nic wspólnego z tym co się dzieje w mojej głowie. a najwięcej szkody gadaniem narobił sobie, bo kary spadły na kapłana w reakcji na nieokiełznane "ogłoszenia".
  • Odpowiedz
Nie dzieje się nic złego obiektywnie, wszystko to, o co go oskarżasz jest subiektywnie, wynika chyba z jakiegoś niedowartościowania. Tego czym sie jest, swojej godności, wartości i poczucia sensu nie można stale szukać na zewnątrz, bo wtedy wejdzie sie w konflikt polegający na zmuszaniu innych do czegoś co nazywasz "szacunkiem". Będziesz przez to ciągle w konflikcie, bo jest jasne, że różni ludzie będą mieli różne zdanie na Twój temat. Jest to naturalna
  • Odpowiedz
@SmutnyStefan: dziwne rzeczy piszesz. Nienaruszalność godności i dobrego imienia, również znieważonego słowem, była zagwarantowana już w prawie rzymskim - to podstawy naszej cywilizacji. to czy uważam się za zaimpregnowanego na czyjeś słowa nie ma wpływu na konkretną stratę, którą przez te słowa ponoszę.
  • Odpowiedz
@Odyniec_Podlaski Dla mnie to ty piszesz dziwnie. Dlaczego ktoś musi mi cokolwiek gwarantować skoro nie czuję takiej potrzeby? To jakiś etatyzm straszny - nawet moje poczucie wlasnej wartoßci zależy w tym scenariuszu od "gwarancji" państwa.
Tylko po co? To, ze nic nie trace banalnie prosto pokazać. Powiedz o mnie cokolwiek zeszcesz. Jestes zaprogramowany, aby myślec, ze cos na tym stracę, ale nie oznacza to, że faktycznie coś stracę.
  • Odpowiedz
@Odyniec_Podlaski No oprócz "dobrego imienia" to są jeszcze w końcu dane osobowe. Cenna rzecz. Ktos może wziąć kredyt, ktos to sprzeda telemarketerom, którzy już teraz co chwile i tak wydzwaniają. Mam gdzieś co sobie o mnie pomyślisz, ale proszenie sie o profilowanie przez powiązanie danych z wpisami w necie to nie jest przyjemna rzecz. Nie chodzi o "godność" a raczej o zwykłą prywatność i swiety spokój. Ale ok podam ci nazwisko bo
  • Odpowiedz
@Odyniec_Podlaski: Nie mógłbyś bo "znieważenie" obiektywnie nie istnieje. Jedynie o tyle, o ile ktoś chce poczuć sie zniewazony, a ja nie chce sie tak czuć, więc mnie nie znieważysz. Weż taką sytuacje. Załóżmy, że nazwałbyś mnie idiotą. Robiłem testy już niejeden raz i mam wyniki z których jestem naprawde zadowolony, więc skoro wiem, jak bardzo sie mylisz, zupełnie absolutnie nie pojmuje jaką to "godność" miałbys mi odebrać. Ja tego totalnie nie
  • Odpowiedz
Nota bene w tym leży ogromna pomyłka różnych środowisk na lewicy, które batem i sądami chcą przymusić do szacunku, ale nie czują że to jest niewykonalne, bo szacunek przede wszystkim musi płynąć z wewnątrz, a nie od zewnątrz. Dostają wiec wydmuszki dla świętegeo spokoju, żeby sie tylko odczepili. W głębi duszy czują że to udawanie, i chcą wiecej i więcej i więcej "szacunku" I tak bez końca, błędne koło. To samo z
  • Odpowiedz