Wpis z mikrobloga

@discoBambo: to nie jest problem. Problemem jest faworyzowanie ludzi z mniejszymi kompetencjami, lub nagabywanie ludzi, którzy z reguły wybierają inny kierunek (oferując im szkolenia itp), tylko dlatego, żeby wyrównać proporcje płci w danym zawodzie, co jest niesprawiedliwe. W Birmingham kobiety protestowały o podwyżki, bo dostali je mężczyźni w zawodach takich jak m.in śmieciarze, a one się oburzyły, choć miały wygodna posadkę (ale pracy zmienić na taka już nie chciały), która nie
@niedorzecznybubr: pozytywna dyskryminacja i parytety to pierdy wymyślone przez bananową lewicę, która by chciała pieniądze za nic nie robienie. A jak zaproponujesz żeby wprowadzić 50/50 w takich zawodach jak śmieciarz, górnik czy robotnik budowlany to trzask pękających dup słychać na całym globie. BTW, czy zdarzyło się kiedyś żeby w jakimś miejscu dodatkowo punktować mężczyzn, np. w silnie sfeminizowanych zawodach typu nauczyciel czy pielęgniarz, bo ja co prawda nie wiem, ale się
@Belzdron: A to oznacza, że wcale nie kompetencje decydują o zatrudnieniu (lub że wysokie kwalifikacje w danej robocie nie są potrzebne). Tak jak w latach 90-tych zatrudniało się po znajomości, a nie za umiejętności, tak teraz większą wartością dla korporacji jest wizerunek niż pracownik. Życie.
tak teraz większą wartością dla korporacji jest wizerunek niż pracownik. Życie.

@Boczka: Nie jest to jedynie kwestia wizerunku. Są na to naciski polityczne, a zatrudnianie po znajomości nie przeminęło z latami 90.