Wszystkim rowerowcom śmigającym na szerokich, dwucalowych gumach po miejskich ścieżkach i ulicach polecam przesiadkę na cieńsze opony bez agresywnego bieżnika! Dzisiaj sam doświadczyłem jak fajnie szusuje się na cienkich jak ołówki oponach - zero hałasu i bzyczenia przy jeździe, uczucie zwinności i żwawości, a przyspieszanie wgniata w siodło. O zmniejszonych oporach toczenia, co przekłada się na mniej męczącą jazdę i poprawę prędkości chyba nie muszę wspominać. Naprawdę niesamowita radość z jazdy przy nocnym mieście, zerowym wietrze i rowerze na tyle cichym by można się za kimś skradać!
A góral z cienkimi oponami wygląda co najmniej uroczo ^^ A jak świetnie musi się śmigać leciutką i piękną w swojej prostocie szosówką, albo ostrym. To jeszcze kiedyś!
@wspodnicynamtb: tu mnie masz :-D no dobra, zgodzę się, że takie połączenie jest wesołe, ale nie mogłem przecież tego napisać o moim dwukółku. Jeszcze ze złości zrzuciłby mi łańcuch w najmniej oczekiwanym momencie, albo, o zgrozo, pisnął hamulcem
No ale wjedź takim na ramieniste podloze, albo o zgrozo, na glębszy piach. Jak biorę rower, to jestem przygotowany na to, że mogę zawędrowac w różne tereny...
A góral z cienkimi oponami wygląda co najmniej uroczo ^^ A jak świetnie musi się śmigać leciutką i piękną w swojej prostocie szosówką, albo ostrym. To jeszcze kiedyś!
#rower
źródło: comment_gxyhjCO0CbJqAGbgZoGnlsJsbqZIqZWZ.jpg
Pobierz