Wpis z mikrobloga

W pracy nie ma rodziny ani przyjaciół czy kolegów tylko znajome twarze.


@ManiacTeam: możesz ich mieć. Tylko taka relacja nie opiera się na tym, że pracodawca to opiekun przedzkola a pracownicy to posłuszne dzieci. Jak nawiążesz relację, gdzie celem jest ruchanie pracodawcy (np. cały team się zgadał, że robi over employment) to na dobrą sprawę wszyscy na tym zyskujecie (oprócz pracodawcy) a wyłamanie się z układu nie daje kompletnie żadnych korzyści
@nick230: chciałem w pracy asystenta, zatrudnili mi kogoś, po roku powiedziałem że jest bezużyteczny i go nie chce... to było chyba 2/3 lata temu i nadal tu pracuje ;) jak ja coś robię w godzinę to jemu to zajmuje MINIMUM tydzień. U nas nie ma czegoś takiego jak zwolnienia nawet jak nie ma co robić... a zarabia pewnie z 6k/mc. Ja mu już nic nie daje, bo dłużej będę tłumaczył niż
@Saly: Najzdrowszą relacją w pracy jest zwyczajna sprzedaż swojego czasu oraz umiejętności za cenę zawartą w umowie o pracę, zlecenie czy o świadczeniu usług i naprawdę nie jesteś nikomu winien ani służalczości ani posłuszeństwa. Po prostu robisz produkt dobrze, twój szef go sprzedaje, nie ma reklamacji, zyskujecie oboje. Do tego ci kolegów w pracy nie trzeba, bo przysłowiowy kolega prędzej czy później się zeszmaci wchodząc szefowi pod biurko, bo ty zarabiasz
Do tego ci kolegów w pracy nie trzeba, bo przysłowiowy kolega prędzej czy później się zeszmaci wchodząc szefowi pod biurko, bo ty zarabiasz tyle i tyle a on chciałby więcej, a ciebie najlepiej zwolnić bo się nie nadajesz.


@ManiacTeam: ja pracuje w IT i nie ma takich problemów. Ludzie zarabiają na tyle dobrze i rynek jest na tyle zdrowy, że ludzie mają w dupie #!$%@? kogoś. A nawet jakby mnie ktoś
Bycie rodziną to posiadanie wspólnych celów. W przypadku pracy twoim celem jest wyruchanie pracodawcy i vice versa.


@Saly: Z takim podejściem rzeczywiście trudno mieć jakiekolwiek pozytywne przeżycie w pracy.

winien ani służalczości ani posłuszeństwa


@ManiacTeam: Nie wiem, ale w rodzinie tez raczej nie o to chodzi. Ale rzeczywiście w tak toksycznym środowisku jakie opisujesz, ciężko czuć się dobrze.

Dla mnie to określenie "rodzina" oznacza ze w pracy moje umiejętności są
@Saly:

ja pracuje w IT i nie ma takich problemów


Jak możesz mieć problemy klepiąc kod samemu żyjąc we własnym świecie? Znasz się na robocie, robisz swoje i idziesz do domu. Proste. Nie wszyscy klepią w klawiaturę czy liżą sobie jajka w korpo by potem obrobić dupę.

koledzy z pracy są po to, żeby mieć kolegów


To nie jest mój kolega tylko współpracownik. Z nimi przecież też nawiązujesz kontakt bo na