Wpis z mikrobloga

Chodzi o drenaż kasy z portfeli.
Najgorszą rzeczą jaką moglibyśmy doświadczyć to stagflacja. Ludzie przestają wydawać, zaczną się zastanawiać w sklepie, że jednak 200ml jogurt z pulpą owocową w przecenie z 4,20zł na 3,99zł to nie jest promocja, zaczną oszczędzać i rezygnować z niektórych zakupów.
Taka sytuacja zacznie kłaść firmy, a to pociągnie bezrobocie itd.
Więc ktoś tam wpadł na pomysł: obniżmy stopy.
- Kredyt maleje, to co zrobią ludzie z nadwyżką?
  • Odpowiedz
  • 0
@markhausen: Gorzej będzie jak ludzie zaczną uciekać w metale szlachetne porzucając żetony NBP, wtedy spirala infacyjna wymknie się spod kontroli. Cel jest taki jak mówisz ale to krótkowzroczne bo nawet jeżeli wróci konsumpcja to także i wzrost inflacji. Szkoła austriacka mówi że w sytuacji deflacji jedynym wyjściem jest wzmocnienie producentów dóbr, czyli jeżeli dodruk to tylko w celu zwiększenia produkcji żeby wzrosła ilość dóbr dostępnych na rynku , co powinno spowodować
  • Odpowiedz