Wpis z mikrobloga

@LajfIsBjutiful: Bez kitu ja powiedziałem na rozmowie ostatnio taką samą sumę (choć w mieście wojewódzkim) i ona tym przesłodzonym, choć lekko pogardliwym tonem zapytała "a ile to będzie brutto bo ja nie wiem czy nas na pana by było stać". "Nas", dobre sobie... żeby chociaż to była jakaś rodzinna firma a nie #!$%@? fabryka należąca do gigantycznego korpo ( _)
@Czerwone_Stringi: jest to rak tylko dla ludzi nie rozumiejących technik rekrutacyjnych. Jej zadaniem jest Cie wydymac a twoim zadaniem jest zaprezentowac wartosc. Jak chcesz np 7k to rzucasz przedział 6-8k było by ok. w zaleznosci od obciazenia obowiazkami bla bla bla i masz otwarte drzwi, nie wychodzisz ani na chciwego ani na skromnego i zostawiasz otwarte drzwi do podbijania w górę.
Te wszystkie HRowe #!$%@? to GRA, wystarczy posluchac troche podcastow
@Borealny: w Polsce pracujemy na UoP i wynagrodzenie podaje się w kwotach brutto. Jedli ktoś jest debilem i nie potrafi sobie z brutto wyliczyć netto, to niech nie oczekuje że pravodawca za niego to zrobi.
@Winsomeboy no sorry bardzo, ale pracownika interesuje kwota netto. #!$%@? mnie jak na rozmowie albo od menadżera słyszę "nie wiem, kalkulator jest w internecie, to sobie policz". Jeszcze od pracownika spoza HR był zrozumiał, ale nie od osób które bezpośrednio pilnują wynagrodzeń. Lenistwo wyższego stopnia.
@Borealny: ale wiesz, że kwota netto od brutto może zależeć od co najmniej kilku czynników, z których praktycznie żaden nie jest zależny od pracodawcy?
Poza tym, jak wpadasz w II próg, to z 15 netto robi się 10, to jak mają Ci to policzyć? Podać średnią, czy pytać ile już w tym roku zarobiłeś, żebyś potem nie czuł się oszukany?