Wpis z mikrobloga

Odkąd przeprowadziłem się do #warszawa 7 lat temu to obiecałem sobie, że już nigdy nie przeprowadzę się do mniejszego miasta. Ostatnio byłem u rodziców przez tydzień w powiatowym i nie wyobrażam sobie mieszkac w Warszawie przez resztę życia. Nawet nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo byłem zmęczony życiem w dużym mieście.

Czy 1h dojazd do #pracbaza w jedną stronę (ok. 80 km) zamiast 40 minut komunikacją to waszym zdaniem duża zmiana? Kosztowo wiadomo, że różnica jest spora, ale biorąc pod uwagę ceny to zamiast 40 metrowego mieszkania na obrzeżach będę mógł sobie postawić jednorodzinnych dom ok. 80metrów z własnym ogródkiem.

Co sądzicie? Dzieci nie zamierzam mieć.

#zycie #kiciochpyta #feels #przemyslenia #nieruchomosci
  • 34
@Tulky: ja osobiście docelowo nie wyobrażam sobie mieszkać nie mając własnej ziemii, nawet jeżeli wiązałoby się to brakiem mozliwości wyjścia do fancy knajpy 10min tramwajem, i trzeba by tam dojechać 45min samochodem

Człowiek nie różni się zbyt wiele od innych zwierząt, więc też potrzebuje 'wolnego wybiegu' :)

Chyba że ktoś traktuje mieszkanie jako sypialnie i nic więcej, ale ja nie mam potrzeby częstego wychodzenia z domu więc bez ogrodu bym zgnił
@bzyku95: tak szczerze to troche Ci rozumiem - ale ja na to patrze tak ze jak sie ma wlasny teren, garaz, to mozna cos podlubac przy aucie, w drewnie, cokolwiek porobic "poza domem", bo pod blokiem nie za bardzo sie da.
No, ale jak dla mnie wady posiadania domu nad mieszkaniem zdecydowanie przewazaja.
Taki offtopic.
Czy 1h dojazd do #pracbaza w jedną stronę (ok. 80 km) zamiast 40 minut komunikacją to waszym zdaniem duża zmiana? Kosztowo wiadomo, że różnica jest spora, ale biorąc pod uwagę ceny to zamiast 40 metrowego mieszkania na obrzeżach będę mógł sobie postawić jednorodzinnych dom ok. 80metrów z własnym ogródkiem.

@Tulky: a czym ten godzinny dojazd? Bo jak komunikacja to różnica niewielka, ale jak autem to dramat, codziennie dwie godziny spędzać za
@Tulky: jeśli nie zamierzałbym mieć dzieci to na 100% wybrałbym miasto, tym bardziej jeśli miałoby to rzutować na mój czas wolny (godzina dojazdu do pracy w jedną stronę = 10h w pracy - tragedia) Nie lubię grzebać przy domu, kosić trawnika, opiekować się drzewkami, robić w warzywniaku. Mam działkę na wsi za miastem i obowiązki na niej staram się ograniczać do minimum, będę na niej stawiał domek letniskowy, fajnie latem zrobić
Czy 1h dojazd do #pracbaza w jedną stronę (ok. 80 km) zamiast 40 minut komunikacją to waszym zdaniem duża zmiana?


@Tulky: nie. Szczególnie, jeśli twój komfort życia by wzrósł, a przez to i twoje samopoczucie.

Sam wyniosłem się 5 lat temu z Wrocławia do miasta powiatowego przy rodzinnej wsi i jest w pyte. Za żadne skarby nie wróciłbym mieszkać do dużego miasta.
Nie lubię grzebać przy domu, kosić trawnika, opiekować się drzewkami, robić w warzywniaku.


@Rinter: co wy wszyscy macie z tym grzebaniem przy domu? O ile nie mieszkacie w rozpadającej się ruderze, i to dosłownie, to dom żadnego regularnego grzebania nie wymaga. Co do opieki nad drzewkami i warzywniakiem - nikt nie każe ci ich mieć.
Trawnik faktycznie trzeba kosić, ale o ipe nie kasz hektara podwórka, to maks godzina raz na
@Tulky: dojeżdzałem tak kiedyś samochodem i było to męczące nie polecam, jak trasa biegnie częściowo przez miasto z dużym ruchem to nawet nie posłuchasz audiobooków bo się trzeba skupić. Dom 80 m2 to mało, niedużo drożej się buduje 100 m2, a przynajmniej mniej kompromisów Cię czeka. Jak masz pracę częściowo zdalną to bierz, jak nie to może pomyśl, żeby tamtą działkę sprzedać a kupić bliżej Warszawy