Wpis z mikrobloga

@bArrek: Na ogół mam potworne problemy z prokrastynacją (i ADHD też podejrzewam), ale jeśli coś jest bardzo ważne i ma konkretny, nieprzekraczalny deadline, to lęk przed porażką i konsekwencjami wygrywa, i jakoś zawsze udaje mi się wszystko zrobić przed czasem ¯\(ツ)/¯
@bArrek: cały czas, ale się leczę xd mam zdiagnozowane adhd. przy czym nadpobudliwa ruchowo jestem przeciętnie. może muszę łazić więcej niż inni, ale to jest do przeżycia, po prostu w ramach przerwy w pracy chodzę po schodach xd

dyskoteka w głowie jest dużo gorsza, szczególnie że nie mam opcji na pracę w różnych porach, tylko 8h ciągiem

ogólnie dowożę i wszyscy są zadowoleni, ale rzeczywiście zbieram się w ostatnich możliwych momentach;
@Stah-Schek: jak coś się dzieje, tzn. jest jakaś trudna, stresowa sytuacja, szczególnie zawodowa, to ja się zamieniam w oazę spokoju i potrafię nad wszystkim zapanować.
cierpliwości do świata też mi nie brakuje. do siebie tylko nie mam ¯\(ツ)/¯
  • 0
@throwawayaccount1: ale ja raczej "dowożę wszystko w terminie" tylko zamiast zrobić coś teraz to robię później ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co do spóźniania to są 2 opcje: jak jestem konkretnie umówiony albo bardzo ważna sprawa to jestem sporo przed czasem żeby się nie spóźnić jakby jakaś niespotykana sytuacja się przytrafiła ale nom zdarza się że przed wyjściem siedzę siedzę siedzę i się zbieram w ostatniej chwili i