Wpis z mikrobloga

Jak to jest, że ludzie którzy zapakowali się w jakieś gów**, zaciekle tego bronią, chwalą i rekomendują. Przykład mieszkań we Wrocławiu.
1) Osiedle przy śródmiejskiej obwodnicy, obok areny sportowej, dylatacje z mostu, hałas drogowowy całą dobę. Garaże zalewane regularnie, na osiedlu sporo patologii, ściany z tektury. Jak się mieszka? "Super", "Najlepsze miejsce do życia", "Ja nic nie słyszę", "Mi nie przeszkadza", "Po dwóch dniach już nic nie słyszę:", "Zamknę okno jest super".
2) Osiedle nad podejściem do lądowania samolotów. Opinie mieszkańców - wole samoloty niż tramwaje.
3) Osiedle między głównymi liniami kolejowymi - "Przy zamniętym oknie nic nie słyszę prawie, jest super"
4) Osiedle przy torach, śmierdzącej oczyszczalni ścieków oraz przy polu transformatorów - "Mieszka się super, mi nic nie przeszkadza".

Inny przykład wakacji, byłem w 5* Turcja, gdzie Itaka wydymała mnie bez mydła jeśli chodzi o standard zakwaterowania (Bogu dziękuję, że nie było pluskiew). Po zamieszczeniu opinii w google, pojawiło się dużo kontropinii od polskich januszków. Niestety sam się nabrałem, w większości przypadków umiałem filtrować opinie, tutaj hotel był rzekomo po całkowitej przebudowie i miał dużo opinii pozytywnych od czerwca (w tym polskich), które wyglądały legitnie.
1) Ja w ogóle nie rozumiem poprzedniej opinii, to co że pokój średni, ale jak a-----l leją.
2) SUPER POMOCNA OBSŁUGA, SZCZEGÓLNE PODZIĘKOWANIA DLA MAJKELA KTÓRY MNIE ZABAWIAŁ.
3) Wszędzie czyściutko, obsługa pomocna, wakacje życia.

Zastanawiam się teraz, czy to ja jestem z-----y, albo to mi wszystko przeszkadza. Przecież wymienione powyzej rzeczy wydają się być uciążliwe dla każdej osoby.

#nieruchomosci #wakacje #psychologia #gownowpis
  • 23
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@rysio77:
jeżeli ktoś mówi, że mu się gdzieś dobrze mieszka a ty wchodzisz w to "nieprawda, powinieneś czuć się inaczej" to raczej pytanie do ciebie "jak to jest?"
  • Odpowiedz
@rysio77: Dopiero się zorientowałeś, że ludzie bardzo szybko dostosowują się do warunków i racjonalizują swoje wady oraz błędne decyzje? W Polsce jest tak jak jest, głownie dlatego, że tacy ludzie wybierają sobie podobnych do władzy. To znaczy nieważne, że ktoś mówi, że jest źle, bo xyz, a tak naprawdę jest super.
  • Odpowiedz
@rysio77: syndrom ofiary. taki psychologiczny mechanizm aby utrzymac mozg w dobrej kondycji. Tez sie zastanawialem jak to jest, ze ludzie tak bardzo chca mieszkac w klatce na osiedlu klatek doslownie klatka obok klatki, korki, tramwaje, samoloty. Ich wytlumaczenie? No do zabki jak cos mozna skoczyc w niedziele.
  • Odpowiedz
@rysio77: Jak ktoś wydał na coś dużo kasy to wstyd przyznać mu się że jest to słabe - wg mnie dużo jest takich sytuacji i ludzie boją się mówić że są z czegoś niezadowoleni publicznie.

Przyład - mieszkanie wg każdego developera jest cudowne, ludzie co tam kupli jest cudowne a realnie patrząc z boku widzisz wady o kótrych wszyscy poprzedni przemilczeli
  • Odpowiedz
@rysio77: syndrom wyparcia, lub ktoś ma zwiększoną tolerancje

hałas, smród, to nie ważne, ważne że można się dostać na rynek w miarę szybko żeby móc sobie poużywać miejskich rozrywek ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jak sobie pomyślę że miałbym spłacać kilkanaście lat jakąś klitkę w miejscu, w którym nie mogę po prostu spokojnie żyć, to albo depresja albo faktycznie zmuszenie siebie do polubienia tego i racjonalizowanie decyzji,
  • Odpowiedz
  • 0
@heniek_8: nikogo nie ewangelizuje, po prostu jestem w szoku jak niekiedy naginana jest rzeczywistosc. Kupilem pierwsza kawalerke w pospiechu, zeby nie placic za wynajem. Zalezalo mi glownie na lokalizacji, pojawila sie taka ktora mi odpowiadala, przy glownej ulicy, z tramawajami. Stojac przy tej ulicy, przekonywalem siebie, ze to przeciez tramwaj co 15 min jezdzi, ze to tak nie slychac itp.

No niestety, mimo wymiany okien na lepsze, instalacji klimatyzacji, uzywania
  • Odpowiedz
@rysio77: różnym ludziom w różnym stopniu przeszkadzają różne rzeczy, na tych osiedlach które wymieniłeś mieszkają pewnie tysiące rodzin,
i wybrali to zamiast jakiegoś segmentu pod miastem (zakładając że podobny budżet) bo chcieli mieć bliżej coś tam
i nie przeszkadza im to aż tak jak tobie że jakiś tam tramwaj sobie jedzie, to nie znaczy że gdyby nie dostali w spadku kilku milionów $$$ to by się gdzieś nie woleli przeprowadzić,
  • Odpowiedz
@rysio77: mieszkam na takim osiedlu, nad którym samoloty podchodzą do ładowania, uwierz mi, że nie jest to zupełnie uciążliwe w porównaniu do wyjących psów i skaczących dzieci po suficie.
  • Odpowiedz
  • 0
@JacekBalcerzak: na razie pisalem tylko skargi podczas pobytu, teraz po przyjezdzie zbieram sie za napisanie reklamacji. Spodziewam sie wlasnie z ich strony odrzucenia albo symbolicznego odszkodowania w ramach ich bonu. Wtedy sprobuje chargeback, a jak nie wyjdzie, to pozew do sadu..
  • Odpowiedz
  • 0
@MReX_: sprzedawalem w okresie styczen-marzec tego roku, czyli sprzedaz zajela 3mc. Zainteresowanie bylo, ale konkretnych osob dosc niewiele. Nie trzymalem dluzej, bo akurat z koncem marca juz sie przenosilem do nowego mieszkania i chcialem splacic kredyt ktory juz mi lecial od stycznia. Jak kupowałem to za 4k metr, sprzedalem za 7,5k.
  • Odpowiedz
@rysio77: W sumie nieźle chyba, a jakie miasto jak możesz napisać? Długo mieszkałeś w tamtym? Też trochę teraz tak mam, że mi się nie podoba jedna rzecz i pewnie kiedyś będę zmieniał, ale to muszę trochę uzbierać.
  • Odpowiedz