Wpis z mikrobloga

@Van-der-Ledre: Tak sobie kiedyś myślałem, że śmierć jest okropna bo jak umierasz trafiasz do pustki gdzie nie ma dosłownie nic ciemność i nuda, ale z jednej strony ciebie nie ma nie czujesz nic, nie widzisz nic, zero jakichkolwiek uczuć. Nie brzmi to jakoś bardzo źle, ale i tak bym wolał się reinkarnować w coś po śmierci.
  • Odpowiedz
@Van-der-Ledre: Może trochę zero jedynkowe myślenie, gdyż między przegrywem a wygrywam jakich opisałes jest wielu innych ludzi i mniejszych bądź większych sukcesów bądź ich brak. Jednak ogólnie się zgadzam, sam czasami tak myślę jak słyszę jak jakaś babka gada że śmierć to jedyna sprawiedliwość bądź kiedy widzę ten mem z wykopanym dołem z dopiskiem coś w stylu ,,Biedny i Bogaty kończą w tym samym miejscu".
  • Odpowiedz
@Van-der-Ledre: Tutaj się z tobą nie zgodzę, to życie będzie się wspominać jak film lub książke. Rzeczywiście ktoś może wspominać film z mniejszym lub większym zabarwieniem uczuciowym ale rozterki codzienności przyćmiewają to w powszedni dzień także pamięć o tym ulatuje. Tak samo będzie po śmierci, a ile dusza przerobiła takich filmów to ona tylko jedna wie, widocznie też dusze mają do przerobienia komedie, dramaty, tragedie i będą w nich uczestniczyć
  • Odpowiedz
@Van-der-Ledre: Moim zdaniem na Ziemi sie wszystko zaczęło i na Ziemi wszystko się dla Nas skończy. Przepadną rzeczy materialne jak i wspomnienia. Tylko za życia można sie z tego cieszyć. Między wygrywam, a przegrwem przy spotkaniu ze śmiercią będzie jedna zależność. Dla wygrywa przed oczami przeleci całe jego idealne zycie z którym ciężko sie rozstać. Przegryw przed śmiercią zobaczy swoją drogę przez mękę. Tyle.
  • Odpowiedz
@Van-der-Ledre Ja uważam że śmierć jest sprawiedliwa.Sekunde po śmierci nie będzie miało znaczenia czy byłeś przegrywam czy nie, czy żulem czy miliarderem, wspomniana czy to dobre czy złe znikną bezpowrotnie jak i świadomość, wszystko co zrobiłeś i czego nie zrobiłeś nie będzie miało znaczenia. Każdy kto patrzy z pogardą na przegrywów, skończy w dokładnie ten sam żałosny sposób i nic nie może nic na to poradzić.
  • Odpowiedz
@Van-der-Ledre: jak pójdziesz kiedys krok dalej w tym rozumowaniu to sie zorientujesz ze nie ma ani smierci ani narodzin. To tez jest czesc iluzji o ktorej napisales. Po prostu siega ona duzo głębiej niz obecnie zakladasz.
  • Odpowiedz