Wpis z mikrobloga

@XanderPLXE Ogólnie się zgadzam, ale niech rzuci kamieniem pierwszy co nie #!$%@?ł fuckup'u w robocie. Błąd jest błędem, nagonka zupełnie niepotrzebna.

Jeszcze raz powtarzam, ważne że nikomu się nic nie stało. Samochody można ponaprawiać albo odkupić. Przysłowiowe szczęście w nieszczęściu.
@sebek1234 no to jakiś żart jest. Prosta, płaska droga i pewnie "zabezpieczōne" wg zasady "w górę nie poleci".
Robiłem z kierowcami, którzy stawiali słupy hdsem (bo tu ludzie piszą, że to spód od łapy). Goście sprawdzali łapy po 2-3x, zanim wsiedli do szoferki. Choćbyś chciał im to ukraść, albo byle jak ciepnąć, to każdy z nich LICZYŁ fizycznie te podstawy w schowkach i sprawdzał ich zamknięcie przed ruszeniem w drogę.
Albo kierowca
@sebek1234 Wiesz, definicją wypadku jest: "zbieg nieszczęśliwych losowych sytuacji". Tak wygląda życie, może Cię zabić spróchniała gałąź, #!$%@? Sebek, powódź błyskawiczna oraz strzał z pioruna. No i też zapomniane żelastwo. Takie pieprzenie trochę. To jest czysty fuck'up lub usterka sprzętu. Oczywiście że mógł zapobiec. Zapobiegł 10 razy, może 159 razy, a może 2137razy, a za 2138 razem #!$%@?ł.

Na pewno nie zrobił tego umyślnie i komentarze o cofaniu uprawnień czy więzieniu, uważam
@wezsepigulke: No tak, jeden raz to kij nie ma co się przejmować pierwszym wybrykiem w robocie, komendant tez pierwszy raz wystrzelił granatnik na komendzie, ten pilot do wczoraj tez tylko jedna niebezpieczna sytuacje miał, a ze teraz już dwie to tez nie ma co się przejmować.
Nie, nie #!$%@? nigdy w robocie czegoś przez co mogły by ucierpieć postronne osoby. W busie 3 razy sprawdzam czy drzwi mam pozamykane i sprzęt
Kiedy ryzykujesz cudzym życiem nie ma miejsca na pomyłki.


@sebek1234: miejsca nie ma, ale pomyłki się zdarzają i jeśli już do nich dojdzie to odpowiedni ludzie muszą zbadać czy do pomyłki doszło umyślnie, czy poprzez zaniechanie, czy może nastąpiła w wyniku splotu pewnych zdarzeń co może dowodzić nieumyślności działania potencjalnie winnego, a to wszystko ma znaczenie jeśli chodzi o ewentualną karę.

No, ale tu już widzę chętnych do zabierania prawka i
przypomniał mi się mega smutny film.

facet jedzie z żoną (najprawdopobniej) gdzieś na tam na wschodzie i jakaś cegłówka zbłąkana spada z tira i ląduje prosto na miejscu pasażera. Wycia tego faceta nie zapomnę nigdy. Pamiętacie ten film? Chyba był na sadolu.


@Honowanie_dupska:
Tego się nie da zapomnieć
@sebek1234 @Kamokamo @sebek1234
Nie ładunek a podpora hydraulicznego dźwigu samochodowego co wyjaśnił @Ferdynand_Lipski. I nie z naczepy a zestawu składającego się z samochodu ciężarowego i przyczepy. To jest zestaw typowo pod materiały budowlane więc nie ma szans żeby wypadło poza metrową burtę takie coś. Szofer musiał zostawić gdzieś na ciężarówce pod skrzynią ładunkową (bo to norma żeby tam chować podkłady) i nie zabezpieczył niczym.