Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak w klubie w wieku 21 lat czyjąś żona. I matka dwójki dzieci powiedziala mi że jej celem na następny rok jest czworokąt bo trójkąt już miała. Wracałem później zszokowany do domu, dzisiaj po 13 latach w Warszawie jestem złym człowiekiem. Kiedyś sąsiadka mówiła mi ,sbym nie szedł na studia wojskowe bo jestem dobry chłopak, tymczasem Warszawa zrobiła ze mnie większego #!$%@? niż fala w wojsku.

Innym razem koleżanka w kryzysie w związku przyszła na obiad. Ewidentnie chciała się #!$%@?ć, ale przecież była zajęta więc nawet nmni to do głowy nie przyszlo. Dzisiaj pewnie bym ją zniszczył i nawet by mi powieka nie drgnęła, pozniej odesłał do chłopaka jak szmatę.
  • 48
@frequenttraveler: no oszukiwanie w intencjach to też inna sprawa, choć nadal nie podpięłabym tego do kategorii "zeszmacenie". Bardziej to taka osoba, która manipuluje żeby zakisić to się szmaci.
Natomiast w poście chyba nawet nie była to taka sytuacja, bo zajęta dziołcha, która sama się pcha, chyba ma jednoznaczne intencje i z jej perspektywy po prostu uprawiałaby seks do którego dążyła, ale op dorabia ideologię. :d
@rafal-heros: O proszę jaki chłopięcy odpowiednik skrzywdzonej twitterowej Julki. "Jestem wredna, sarkastyczna i taka edgy, to społeczeństwo mnie taką zrobiło". Warszawa nic Ci nie zrobiła, to Ty wybierasz co robisz w tym czy innym mieście, gdzie chodzisz, z kim się zadajesz, jak ich traktujesz. Ale oczywiście najprościej się postawić w roli ofiary próbując zbierać za to "punkty" i rozgrzeszenie. Biedny, skrzywdzony chłopiec, którego zniszczyło otoczenie i teraz musi krzywdzić innych -
@rafal-heros: Mam chyba podobnie, poznałem nową koleżankę w pracy (znaliśmy się z widzenia wcześniej), no i generalnie ją przyuczałem, mówiła mi, że najlepiej jej pasuje uczyć się w domu. Więc pojechałem do jej chaty, oczywiście już wcześniej wysyłała mi zdjęcia na Instagramie ze swoich treningów (dość dwuznaczne). Pojechałem raz, w sumie nic się nie działo, pojechałem drugi raz i tak się wiła, wypinała, że w końcu mówię: weź usiądź bo się
@In_thrust_we_trust: nie mamy wpływu na to co kto roi sobie w swojej głowie i może roić to w każdej innej sytuacji. To nie ma większego znaczenia dla obiektywnej sytuacji, że dwie osoby odbywają stosunek za obopólną zgodą. Partnerka obrabiając Ci paruwe też może sobie roić, że Cie dominuje i Cie szmaci. Kwestia jak Ty to postrzegasz. I w drugą stronę tak samo.