Wpis z mikrobloga

W zasadzie chyba nikt nie stosuje aborcji jako antykoncepcji, szczególnie gdy masz tabletki 72h po


@SzejdiSlimSzejdi: zwłaszcza, że nawet tabletki po mają konsekwencje dla organizmu i raczej każda ogarnięta kobieta wie, aby używać ich tylko w wyjątkowym przypadku, a nie jak antykoncepcję - a co dopiero aborcja, która również nie jest dla organizmu kobiety obojętna i może mieć negatywne skutki uboczne, nieważne czy chirurgiczna czy tabletkowa. Niektórzy sobie chyba wyobrażają, że
Urodziłeś zdeformowany płód, któremu wykształcił się układ nerwowy i cierpisz w imię chrześcijańskiej miłości? (ʘʘ)


@Czloneknarodu: niby taki dobry człowiek, przeciwnik aborcji, a śmieszy go cierpienie innych ludzi? Sądzisz, że wszystkie dzieci rodzą się zdrowe?

LGBTowcy by chcieli zawsze legalną, to wtedy każda wydłubałaby sobie płód


Lgbtowcem nie jestem. Nie jestem też zwolennikiem aborcji na życzenie, ale według mnie najlepszą opcją był "kompromis aborcyjny". Szkodą że szkodniki
nie chcą, aby potem Ziobro czy jakiś inny jego szalony naśladowca zaczął węszyć czy rzeczywiście było zagrożenie życia i zdrowia matki, czy nie


@inga: Co jest złego w weryfikacji czy wszystko było zrobione ok jeżeli mamy do czynienia ze zdrowiem i życiem ludzi? Szanowny Pan Lekarz nie popełnia błędów i jest ponad tym?
@Czloneknarodu zle mnie zrozumiales. Ja jade na prezerwatywach od zawsze. Tabletki o ile sie nie myle moga miec wplyw na hormony, wage oraz to co jest w glowie (bo to w sumie hormony). Raz mialem narzeczona, ktora stwierdzila, ze ma nieplodne i nie musze isc po gumki. Pozniej przyznala mi ze jest w ciazy i ze jednak miala. Cale szczescie bylo inaczej. Slubu nie bylo . Obecnie mam zone od 11 lat,